-
Nowa strategia bezpieczeństwa USA została pozytywnie przyjęta przez Kreml, co według prof. Przebindy jest złym sygnałem dla Europy.
-
Donald Trump chce zakończyć wojnę, ale traktuje negocjacje z Putinem jak biznesowy „deal”, co może odbywać się kosztem Ukrainy.
-
Rosja przeciąga rozmowy, bo woli najpierw narzucić warunki polityczne, a dopiero potem rozmawiać o zawieszeniu broni.
-
Koniec wojny może stać się dla Putina problemem wewnętrznym, bo powrót żołnierzy i kryzys gospodarczy grożą nowymi napięciami społecznymi.
- A
- A
- A
USA chcą „dealu” z Rosją? Plan pokojowy dla Ukrainy bez Europy w tle
„Trump traktuje tę ewentualną umowę z Putinem jako deal” – ocenił na antenie Radia Kraków prof. Grzegorz Przebinda. W rozmowie wskazywał, że plan pokojowy dla Ukrainy układany jest w warunkach rosnącej przewagi Rosji i może odbywać się kosztem interesów Kijowa oraz Europy. Gość podcastu dodaje też, że nie ma mowy o "przerwaniu ognia": "To gra na zwłokę Putina".USA, Rosja i nowa strategia bezpieczeństwa: co oznacza dla Europy
Profesor Grzegorz Przebinda zwraca uwagę, że nowa narodowa strategia bezpieczeństwa USA – przyjęta z zadowoleniem przez Kreml – może okazać się niebezpieczna dla Europy. Jak mówił na antenie Radia Kraków, sama reakcja rosyjskich władz jest sygnałem ostrzegawczym.
„Litera tej strategii jest rzeczywiście dla Europy groźna. Świadczy o tym pozytywna reakcja Kremla”.
Gość programu przypominał, że w historii Stanów Zjednoczonych pojawiały się doktryny izolacjonistyczne, które kazały Waszyngtonowi koncentrować się na własnym interesie i ograniczać zaangażowanie w konflikty w Europie. W jego ocenie obecnym kierunkiem amerykańskiej polityki może stać się podobne myślenie: priorytetem jest bezpieczeństwo i koszty USA, a dopiero później stabilność sojuszników. Przebinda podkreślał jednocześnie, że Donald Trump chce wojnę zakończyć, ale problemem są metody i sposób prowadzenia rozmów z Rosją.
Czytaj także: USA pomagają Kremlowi przy planie pokojowym? Prof. Kozerawski: "to groźne dla Polski i NATO"
„Deal” z Putinem i normalizacja relacji USA–Rosja
Profesor oceniał, że administracja Trumpa patrzy na relacje z Putinem przede wszystkim w kategoriach biznesowych, a ewentualne porozumienie traktuje jak transakcję.
„Trump traktuje tę ewentualną umowę z Putinem jako deal. Rosjanie to nazywają zdiołka”.
Przebinda mówił, że działania otoczenia Trumpa – w tym Steve’a Witkoffa – mają prowadzić do układu amerykańsko-rosyjskiego ponad głowami Ukrainy i Europy. Jego zdaniem Rosja liczy, że takie odprężenie podreperuje słabnącą gospodarkę, dotkniętą sankcjami i stratami infrastrukturalnymi po ukraińskich atakach na zakłady przerobu ropy. Dodatkowo Moskwa pokłada nadzieje w tym, że Amerykanie zablokują przekazanie zamrożonych rosyjskich aktywów na rzecz Ukrainy.
Plan pokojowy dla Ukrainy: różnice między Trumpem a Putinem i gra na zwłokę
Profesor wskazywał, że obecny plan pokojowy niewiele różni się od zarysów przedstawianych w 2024 roku, ale zmieniła się dynamika rozmów. Trump – jak relacjonował Przebinda – zakładał najpierw zawieszenie broni, a potem dopiero negocjacje polityczne. Putin chciał odwrotnej kolejności: najpierw układ gwarantujący rosyjskie cele, a dopiero potem ewentualne wstrzymanie ognia.
Gość programu oceniał też, że Kreml gra na czas, bo zawieszenie wojny mogłoby stać się dla Putina równie groźne jak jej toczenie. W Rosji przez lata konfliktu sytuacja społeczna „zastygła”: rośnie zmęczenie wojną, ale drakońskie represje skutecznie zniechęcają do protestów. Przebinda przypominał, że nawet w momentach potencjalnego kryzysu władzy – jak pucz Prigożyna czy jego późniejsza śmierć – nie doszło do masowego buntu, co utwierdziło Putina w przekonaniu, że kontroluje kraj.
„Putin gra tylko na zwłokę i absolutnie ognia przerwać nie chce”.
Profesor podkreślał, że zakończenie wojny oznaczałoby powrót setek tysięcy żołnierzy do cywila. To jego zdaniem wielkie wyzwanie społeczne i ekonomiczne: brak mieszkań, brak środków na wsparcie weteranów, ryzyko napięć i wzrostu przemocy. Dlatego – jak mówił – perspektywa końca konfliktu wciąż jest daleka.
Komentarze (1)
Najnowsze
-
15:34
Samanta Gawor : "Damy radę! "
-
15:33
Aby muzeum mogło rosnąć, drzewa muszą zniknąć. Stare klony idą pod topór w Nowej Hucie
-
15:05
Czy warto rozpocząć kurs maturalny pod koniec roku? Sprawdź optymalny harmonogram
-
12:28
Co naprawdę mówi o nas Młodzieżowe Słowo Roku?
-
12:15
„Bon dla pierwszaka” nie przyciągnął tłumów chętnych. Tarnów liczy na drugi nabór
-
12:10
Polska poza relokacją na rok. Co dalej z migracją i presją na granicy?
-
10:50
Jeden telefon zrujnował plan żużlowej Unii Tarnów. Była dyrektorka ujawnia kulisy
-
10:33
W miastach na zachodzie Małopolski rosną podatki od nieruchomości
-
10:29
Tarnów poprawia bezpieczeństwo na Rynku. Ruszyło uszorstnianie śliskich płytek
-
10:01
Szopka AI usunięta z wystawy. Muzeum Krakowa wskazuje na naruszenie praw autorskich
-
09:55
Kolizja na krajowej "75" w Kurowie. Trasa była zablokowana
-
09:31
Ryszard Terlecki: „Ukraina jest w bardzo złej sytuacji. Musi znaleźć jakieś wyjście”
-
09:26
Grają od 40 lat. Mało kto wie, że pochodzą... z Chrzanowa
-
09:10
Co mówią zwierzęta? Jeszcze raz Ronja. Będzie też pan Artur i elf do zadań specjalnych. Alfabet 14.12.25.