Zapis rozmowy Jacka Bańki z posłanką PiS, Urszulą Rusecką.
W tym tygodniu decydujące starcie ws. Trybunału Konstytucyjnego. Co według pani powinien zrobić prezydent Duda gdy orzeczenie TK zostanie wydrukowane w dzienniku ustaw?
- Nie chcę podejmować decyzji za prezydenta. Pan prezydent jest prawnikiem i wie co ma zrobić. Chce uspokoić słuchaczy. Demokracja nie jest zagrożona. Ta histeria jest niepotrzebna. To trwa już trzeci tydzień. Jest dyskusja. Ja pragnę przypomnieć, że wcześniej nam się wydawało, że TK ma swoje miejsce w konstytucji, jest pluralistyczne i spełnia swoją rolę. To co się działo od czerwca, co PO z PSL...
I razem z PiS...
- Ważny jest grzech pierworodny. Konstytucję złamała koalicja PO-PSL. To fakt. Trzeba podejść ze spokojem. To nie łamanie demokracji, ale spór prawno-interpretacyjny. Wszystko jest na dobrej drodze. Jak TK nie spełnia swojej roli to może trzeba dyskutować nad zmianami w ustawie o Trybunale.
O tym mówił też w orędziu prezydent. Wrócę do pytania. Jakie jest pani oczekiwanie? Orzeczenie zostanie wydrukowane i wtedy prezydent odbiera przysięgę od trzech czerwcowych sędziów?
- Czytałam ustne uzasadnienie. Tam nie było słowa, że prezydent złamał konstytucje. Wszystko odbywa się w dwóch porządkach prawnych. TK nie może nakazać prezydentowi co ma zrobić. On jest organem samodzielnym. Wydaje mi się, że prezydent przyjął ślubowanie w listopadzie od wybranych sędziów...
Są oni pracownikami Trybunału. Tak o nich mówi też prezes Trybunału.
- Tak. To czy będą mogli orzekać to zobaczymy. Ci trzej sędziowie, bo dwóch zostało wybranych niekonstytucyjnie, ale uchwała o powołaniu tych trzech sędziów została unieważniona. Dlatego prezydent nie mógł przyjąć od nich ślubowania.
Czego pani oczekuje od prezydenta?
- Prezydent podejmuje kroki, żeby uspokoić tę sytuację. Będzie dyskusja. Poczekajmy. Ja wiem, że demokracja nie jest zagrożona. Prezydent Duda będzie dbał o demokratyczny rozwój kraju.
Lada chwila do Sejmu trafi projekt ustawy o podatku bankowym. Bankowcy mówią, że ten podatek może osłabić dostęp do kredytów hipotecznych. Co zrobić, żeby tak się nie stało, żeby koszty nie były przerzucane na kredytobiorcę?
- Zawsze tam gdzie zabiera się przywileje i chce się obciążyć daniną, jest opór. 70% kapitału bankowego jest w rękach zagranicznych. W większości krajów Europy ten podatek jest. U nas banki dobrze sobie radzą. Podatek nie zachwieje systemem bankowym. Nie widziałam projektu tej ustawy, ale ważne jest, żeby na etapie legislacji posłowie się przyglądnęli mechanizmom pozwalającym na zahamowanie przerzucania obciążeń dla banków na konsumentów. Jestem ekonomistą. Zasiadam w zespole parlamentarnym, który dotyczy opodatkowania hipermarketów. Chciałabym uspokoić właścicieli, którzy mnie spotykają. Co będzie z tym podatkiem? Posiedzenie zespołu się odbyło, przyjechali przedstawiciele sieci handlowych. Z ministrem i posłami jest wypracowywane wspólne stanowisko.
Szef krakowskiej Izby Przemysłowo-Handlowej mówi, że jak będzie kryterium powierzchniowe to uderzy to w polskie sieci.
- Nie będzie to chyba kryterium powierzchniowe. Już było wypracowywane stanowisko. Był argument, żeby nie było kryterium powierzchniowego. Jaki jest cel tego podatku? To zahamowanie wyprowadzania zysków z kraju. Przedsiębiorcy się zgodzili i jeden z argumentów był, żeby nie była brana pod uwagę powierzchnia.
Węgrzy się wycofali. Komisja Europejska pogroziła i Węgrzy zrezygnowali z tego podatku.
- Wierzę w mądrość przedsiębiorców, którzy ustalą taką ustawę razem z parlamentarzysta, która nie będzie sprzeczna z polityką Unii. Musi być sprytne rozwiązanie.
Jeszcze sprawa związana z 6-latkami. W ustawie jest zapis, że do kuratorium będzie należało ostateczne zdanie jak samorząd będzie chciał szkołę zamknąć. Jak kurator powie nie to nie. To nie jest wiązanie rąk samorządom? Pani powinna to wiedzieć jako była wiceburmistrz.
- Wiem, że rola kuratora będzie wzmocniona w tej nowej ustawie. Zawsze byłam przeciwniczką likwidacji małych szkół. Trzeba wspierać samorządy w możliwości utrzymania małych szkół. To wartość sama w sobie. Dla wiejskiej społeczności to ważne. Dzieci z terenów wiejskich mają mniejszy dostęp do tych narzędzi, które są w wielkich miastach. Pani minister zmierza w tym kierunku. Jak chodzi o 6-latki to był prawie milion podpisów. Chcemy przywrócić możliwość decyzji rodzicom.
Jeśli samorządy nie będą mogły szkół wygaszać ani łączyć a do tego 7-latki pójdą do szkół to subwencja oświatowa będzie jeszcze mniejsza...
- Poczekajmy na szczegóły ustawy. Finansowanie oświaty w samorządach musi się zmienić. W komisji jest wielu byłych samorządowców. Samorządy będą na pierwszej linii frontu. One będą realizować ustawę. Wierze w ich mądrość. Oni będą mieli trudność w zorganizowaniu, ale wszystkie zmiany rodzą problemy. Zawsze mam na względzie dobro dziecka. Wszystko musi być do tego dostosowane.