Kino jako centrum społeczności
Mszana Dolna przez lata była kulturalną pustynią, jeśli chodzi o kino. Ostatnie projekcje odbywały się tam jeszcze z taśm 35 mm – w epoce, gdy świat kina już dawno przeszedł na cyfrowe projektory. Od początku wiadomo było, że stworzenie kina to jedno, ale zbudowanie publiczności, to zupełnie inna historia.
Mamy pokolenie młodych ludzi, które dorastało bez kina. Dla nich wyjście na seans to coś nowego. Uczymy ich kultury chodzenia do kina, tego, że to jest wspólne doświadczenie, a nie tylko oglądanie filmu na ekranie laptopa – mówi Ola Starmach.
Dlatego repertuar kina jest różnorodny: od bajek dla dzieci, przez kino środka, po ambitne tytuły dla dorosłych. Obok blockbusterów takich jak Superman czy Minecraft, pojawiają się filmy artystyczne i polskie produkcje, często ryzykowne repertuarowo. – "Nie ukrywam, że niektóre tytuły budzą obawy. Ale okazuje się, że w Mszanie jest też widownia, która chce oglądać dobre kino. Mamy już stałych bywalców, a nasz Dyskusyjny Klub Filmowy działa prężnie" – mówi Ola Starmach.
W małym miasteczku, gdzie zimą można pójść na lodowisko, a latem w góry, kino stało się nowym miejscem spotkań. Dzieciaki przyjeżdżają po szkole na rowerach, rzucają je pod ścianę i biegną do kasy, żeby kupić bilety. Z okazji pierwszych urodzin kina, 26 października, widzów czeka wyjątkowe wydarzenie: pokaz "Gabinetu doktora Caligari" z muzyką na żywo. Zagrają Maciej Trifonidis i Joachim Mencel, uznani improwizatorzy i kompozytorzy.
Do filmu Gabinet doktora Caligari jeszcze nie grałem. Jest to dla mnie szczególna przygoda, tworzyć muzykę na żywo do takiego klasyka – mówi Maciej Trifonidis.
Po roku działalności Luboń 2.0 udowadnia, że kino może być czymś ważnym dla społeczności. Może być sercem małego miasta, miejscem, w którym spotykają się pokolenia, gdzie kultura odzyskuje swoją wspólnotową siłę.
(cała rozmowa do posłuchania)