Spisz – skarby polskiej i słowackiej strony
Spisz po polskiej stronie jest niewielki, natomiast na Słowacji rozciąga się szeroko, obfitując w liczne atrakcje.
Absolutnym skarbem pogranicza Podhala i Spisza jest rezerwat Białki – rzeki, która wypływa z Tatr, płynie na północ i jako jedyna w Polsce ma charakter alpejski. To niezwykle piękne miejsce, które jednak wymaga naszej troski. Zawsze apeluję, aby zachować je w możliwie nienaruszonym stanie, bo w pogodne dni przyjeżdża tu wielu turystów, by nacieszyć się widokiem i ochłodzić w rzece – mówi Nikoletta Kula.
W pobliżu znajdują się liczne miejsca warte odwiedzenia. Po drugiej stronie rzeki, naprzeciw Białki Tatrzańskiej, leży Czarna Góra – zimą funkcjonująca jako kameralny ośrodek narciarski z widokiem na Tatry, Białkę i Bukowinę. W Jurkowie, w okolicach Czarnej Góry, można zobaczyć zachowane szałasy pasterskie. Powstały one w związku z historycznym zakazem wypasu w Tatrach, który zmusił pasterzy do przeniesienia się w niższe partie gór, m.in. w Beskid Niski czy Bieszczady. Część z tych drewnianych konstrukcji udało się uratować i zgromadzić w jednym miejscu.
Nikoletta Kula w Radiu Kraków, fot. Sylwia Paszkowska
W stronę Tatr Bielskich
Główna część wyprawy prowadzi jednak za granicę – do Jaworzyny Tatrzańskiej, skąd można wyruszyć w Tatry Bielskie.
Mała popularność Tatr Bielskich wynika przede wszystkim z niewielkiej liczby szlaków turystycznych. Przez długi czas niemal cały ten obszar był wyłączony z ruchu turystycznego – możni ówczesnych czasów organizowali tu polowania i nie chcieli, by ktokolwiek im przeszkadzał. Oficjalnie utworzono rezerwat przyrody, co stanowiło swoistą przykrywkę dla tych działań – mówi Nikoletta Kula.
Dziś w Tatrach Bielskich wyznaczono trzy szlaki turystyczne. Nie prowadzą one na najwyższe szczyty, ale pozwalają zobaczyć dziewiczy krajobraz gór i cieszyć się brakiem tłumów. To także świetne miejsce do obserwacji kozic i świstaków, które dobrze się tu czują dzięki ograniczonemu ruchowi turystycznemu.
Propozycja całodniowej wycieczki
Nikoletta Kula poleca podejście z Jaworzyny Tatrzańskiej na Przełęcz Pod Kopą, oddzielającą Tatry Bielskie od Tatr Wysokich. Trasa zajmuje około 3,5 godziny i nie jest szczególnie trudna – przewyższenia są umiarkowane, a szlak wznosi się łagodnie. Góry te zbudowane są z innych skał niż Tatry Wysokie, co tworzy ciekawy kontrast w krajobrazie. Zejście zajmuje do 3 godzin, a dostępne są trzy różne warianty, dzięki czemu nie trzeba wracać tą samą trasą.
(Cała rozmowa do posłuchania)