Zapis rozmowy Jacka Bańki z posłem Stanisławem Bukowcem z Porozumienia.

Porozumienie Jarosława Gowina, do niedawna koalicjant PiS, wybiera się na spotkanie u marszałek Witek ws. ustawy o weryfikacji szczepień?

- Tak. Otrzymaliśmy zaproszenie. Szef naszego koła poseł Wypij będzie brał udział w tym spotkaniu.

Porozumienie poprze rozwiązanie, które umożliwi pracodawcy nie tylko weryfikację szczepień, ale też zmiany w zespole pracowników, a w skrajnych przypadkach, w wypadku podmiotów leczniczych, nawet zwolnienie takiego pracownika?

- Jako Porozumienie od dawna postulowaliśmy, żeby rząd był aktywny w walce z Covid-19. Widzimy, że od pewnego czasu... W porównaniu do roku poprzedniego mamy politykę przeczekania czwartej fali. Postulujemy wprowadzenie zapisów, które dadzą pracodawcom możliwość organizacji pracy w firmach, żeby potencjalni nosiciele wirusa byli przesuwani na takie stanowiska pracy, żeby transmisja była znacznie zmniejszona. Polska musi być aktywna w walce. Widzimy wycofanie się. Walkowerem oddajemy walkę z pandemią. Statystyki osób chorych z dnia na dzień rosną dramatycznie. Jeszcze bardziej zatrważająco rosną statystyki zmarłych.

Co na to przedsiębiorcy? Pytam przedstawiciela partii, która nazywa się rzeczniczką polskich przedsiębiorców. Nie podnoszą się opinie, że to przerzucanie odpowiedzialności na biznes?

- Jest zupełnie inaczej. Ja słyszałem takie prośby od dawna, żeby pracodawcy mogli mieć instrumenty. Nie chodzi o segregację, ale o to, żeby firmy miały instrumenty do przetrwania tego trudnego czasu, żeby nie było lockdownu. To najgorsza rzecz dla gospodarki.

Porozumienie pójdzie z własnym projektem, czy poprze to, co zaproponują posłowie PiS?

- Zobaczmy najpierw, co jest w projekcie. Jest zapowiedź złożenia dokumentu. Nie ma go jeszcze. Są tylko założenia. Diabeł tkwi w szczegółach. Chcemy rozwiązań takich, żeby ujarzmić transmisję wirusa i większą liczbę chorych. Chcemy też uniknąć lockdownu.

Czyli Porozumienie pójdzie z własnym projektem?

- Nie. Będziemy zgłaszać poprawki, jeśli uznamy, że pewne zapisy nie wystarczają. Poprzemy dobre zapisy.

Minister zdrowia zapowiada, że jeśli sytuacja się nie poprawi, w połowie grudnia możliwe są dalsze obostrzenia. Byłby pan za ograniczeniami dla niezaszczepionych? Nie wskazujmy na razie Austrii, bo na te rozwiązania tylko Austria się zdecydowała, inni nie.

- Europa podchodzi do tego bardziej odpowiedzialnie. Powinniśmy promować osoby zaszczepione. One muszą mieć pewne przywileje i możliwości funkcjonowania w sposób mniej skrępowany niż niezaszczepieni. Jest teraz dramatyczna sytuacja w szpitalach. Są nowe szpitale covidowe. Wiele osób z innymi schorzeniami czeka w domach. Są problemy z karetkami, których brakuje. Wczoraj w Bochni zabrakło zespołu ratownictwa do pomocy osobie, która miała prawdopodobnie udar na chodniku. Zostali wezwani strażacy i helikopter. Zabrakło karetki, a szpital był kilkaset metrów dalej. Nie chcę takich scen jak rok temu, bo rząd nie wykonuje żadnych działań. Zapowiedzi ministra Niedzielskiego słyszymy od dawna. On mówi o nowych regulacjach, ale rok temu codziennie z informacjami występowali premier, minister Dworczyk lub minister zdrowia. Teraz jest polityka przeczekania.

Czyli raczej ułatwienia dla zaszczepionych niż ograniczenia dla niezaszczepionych?

- Zdecydowanie tak.

Mamy zapowiedź obniżenia akcyzy na paliwo i zapowiedź dopłat do rachunków za energię. Co by pan dopisał jeszcze do pakietu antyinflacyjnego?

- Podstawa to obniżenie podatków. Polski Ład idzie przeciwnie do sytuacji gospodarczej Polski. W Polskim Ładzie podwyższane są podatki osobom prowadzącym działalność gospodarczą, małym i średnim przedsiębiorcom. To połowa polskiego PKB. Podwyższane są daniny osobom kreatywnym...

Jako poseł ziemi tarnowskiej i osoba zajmująca się kiedyś sportem trzyma pan kciuki za negocjacje Krakowa z rządem ws. Igrzysk Europejskich? Kraków już się porozumiał. Tarnów potrzebuje tej imprezy?

- Myślę, że tej imprezy potrzebuje cała Małopolska. To szansa na promocję regionu i na rozwój gospodarczy. Samorządy potrzebują wsparcia nie tylko na organizację imprezy, ale też na infrastrukturę sportową, drogową, zaplecze hotelowe, transport. To szansa, ale potrzebne są środki rządowe. Samorządy nie sfinansują tych ważnych zadań.