Internauci mają rację. To, co wygląda na żenujący błąd, jest w rzeczywistości perfekcyjnie skonstruowaną pułapką. To jest podręcznikowy zestaw narzędzi dezinformacji. Po pierwsze ten post gra na najsilniejszych emocjach. Strach, ale i ciekawość. Wypadek, krakowskie MPK, śmierć kierowcy. To działa natychmiast. Nie myślisz - zaraz, zaraz, czy ja już tego gdzieś nie widziałem? Myślisz - muszę kliknąć, kto, gdzie, jak. Oszuści wiedzą, że lokalna tragedia to najskuteczniejszy clickbait.
Co najbardziej bulwersuje? Wykorzystali prawdziwe wydarzenie z maja 2024 roku. Po drugie, konto podszywa się pod znany portal.
Teraz spójrzmy na link. Prowadzi do strony ciekawi.pl.ua. Halo. Prawdziwe polskie portale informacyjne mają proste domeny. Końcówka .ua to jest Ukraina. Sprawdzenie wykazało, że to domena zarejestrowana niecały miesiąc temu, 24 października. To krzyczy - jestem podejrzany. Żaden poważny portal nie zakłada domeny na miesiąc przed publikacją w dodatku z tak egzotyczną końcówką.
Teraz najważniejsze. Jaki jest cel? Po kliknięciu trafiasz na fałszywą stronę logowania do Facebooka. Oszuści polują na twoje dane do logowania i chcą ukraść konto, a następnie rozesłać fejkowe posty. Żaden szanujący się portal nie poprosi cię o ponowne logowanie się do Facebooka, żeby przeczytać newsa.
Rada dla krakowian jest krótka i konkretna. Jeśli widzisz post, który budzi silne emocje, sprawdź datę, spójrz na adres strony i nie loguj się. Prawda nie potrzebuje twojego hasła.