Związek Sowiecki przejął 201 tysięcy kilometrów kwadratowych polskiego terytorium, czyli 51,6% całości. Ziemie okupowane zamieszkiwało tam ponad 13 milionów osób. Były to ziemie znacznie biedniejsze niż zachodnie, o uboższej infrastrukturze komunikacyjnej i wielonarodowym charakterze. […] Formacje NKWD, wkraczając na polskie terytorium po 17 września, organizowały czerwone gwardie i milicje. Przejmowały władzę oraz ograniczały prywatną grabież, gdyż teraz wszystko miało być sowieckie. Zachowały się protokoły prowadzone przez czerwonych gwardzistów, w których wpisywano przedmioty zabrane polskim panom, w tym nawet szczoteczki do zębów. Jednocześnie rozpoczęła się „oficjalna” grabież państwowa. Wojska sowieckie wywoziły wszystko, co mogło być przydatne gospodarce, w tym surowce i półfabrykaty. Trwało to przez kilka tygodni. „Widziałam, jak bolszewicy wywożą skóry pod podeszwy i druty radiowe. Do sklepów wchodzą poza kolejką i wykupują wszystko ludziom spod nosa” — pisała 12 października Maria Gaklik ze Lwowa. Na wschód jechały setki wagonów zawierających produkty spożywcze i przemysłowe. Na 6600 lokomotywach PKP zamalowano białego orła, zastępując go sierpem i młotem na czerwonym tle. Niektóre spośród lokomotyw posłużyły do wywożenia więźniów i rodzin deportowanych. Wywieziono zasoby szpitali i laboratoriów medycznych, sklepów, szkół, archiwów, muzeów i bibliotek. Nowoczesne zakłady produkcyjne, jak przykładowo wileński „Elektrit”, zostały zdemontowane i przetransportowane na wschód. Przed wojną były znane z produkcji cenionych w Europie radioodbiorników. Do składu czerwonych gwardii i milicji „zapraszano” przedstawicieli miejscowych społeczności. Mieli być świadectwem rewolucyjnej gotowości mas. „Wybijemy polskich burżujów bez litości. Pod moimi rozkazami powstanie w mieście milicja, która zaprowadzi nowy ład” — wykrzykiwał Icek Pinkas, syn sklepikarza z Włodzimierza Wołyńskiego, a tę scenę zapamiętał Jerzy Antczak. Gwardie i milicje to były twory przejściowe. Kiedy działania wojenne zaczęły dobiegać końca, powołano Zarządy Tymczasowe jako organy polityczne i administracyjne oraz Gwardię Robotniczą i Milicję Obywatelską. Natomiast we wsiach urządzano Komitety Chłopskie jako tymczasowe organy władzy, które m.in. miały za zadanie przejmować ziemie opuszczone przez właścicieli i prowadzić prace rolne. Moskwa na ziemiach okupowanych powołała quasi-państwowe twory, które nazwała Zachodnią Białorusią i Zachodnią Ukrainą.
- A
- A
- A
„Śmierć białemu orłowi” - okupacja sowiecka - „Polska krwawi. Polska walczy” cz. III
Po 17 września 1939 roku Związek Sowiecki zgodnie z tajnym protokołem, dołączonym do umowy zawartej między ZSRS a III Rzeszą 23 sierpnia, przejął 201 tysięcy kilometrów kwadratowych polskiego terytorium, czyli 51,6% całości ziem II RP. Ziemie okupowane zamieszkiwało tam ponad 13 milionów osób. O sowieckiej okupacji jej przebiegu i skutkach w historycznej odsłonie Kola kultury mówił krakowski historyk prof. Andrzej Chwalba, autor pierwszej syntezy II wojny światowej na ziemiach polskich „ Polska krwawi. Polska walczy. Jak żyło się pod okupacją 1939 -1945 ”. Program prowadziła Jolanta Drużyńska.
Jeszcze trwały działania wojenne, a już zapowiedziano na 22 października wybory do Zgromadzenia Ludowego obu „państwowości”, tak „aby wola ludności się wypowiedziała”. Spieszono się. Chciano jak najszybciej zalegalizować zdobycz wojenną. Uprawnieni do udziału w głosowaniu byli wszyscy mieszkańcy, którzy ukończyli 18 rok życia. Z każdego okręgu wybierano jednego delegata. Konkurencyjnych kandydatów nie było. Nie sposób nazwać tego nawet pseudowyborami, a jedynie aktem głosowania. Kampania wyborcza była prowadzona pod hasłem: „śmierć białemu orłowi”. […] Agitatorzy przekonywali, że „u nas wsio jest” i będzie dobrobyt. Ale podczas spotkań nie brakowało odważnych osób, które zamiast Międzynarodówki śpiewały My chcemy Boga, hymn Polski czy Rotę. Na czas trwania „wyborów” aresztowano wielu działaczy polskich, ukraińskich, białoruskich i żydowskich. [...] W „wyborach” na Białorusi miało wziąć udział 96,7% ogółu wyborców, z czego na „wysuniętych” kandydatów głosowało 90,25%. Oznaczało to, że nawet według danych oficjalnych ponad 350 tysięcy osób nie głosowało w ogóle albo głosowało nie tak, jak oczekiwała władza Z kolei według oficjalnych danych do wyborów na Ukrainie Zachodniej zgłosiło się 92,83% wpisanych na listy, z czego na kandydatów do Zgromadzenia Ludowego padło 90,93% głosów. 700 tysięcy osób głosowało przeciw lub nie zjawiło się w punktach wyborczych, a 76 tysięcy głosów uznano za nieważne. Świadczy to o dużej skali oporu społecznego. […] Dla władz sowieckich sprzeciw nie miał większego znaczenia. Najważniejsze było to, że mieszkańcy wyrazili wolę zmiany państwowości. Zwycięstwo wojenne zostało tym samym zalegalizowane, choć oczywiście było niezgodne z prawem międzynarodowym”
A. Chwalba „Okupacja sowiecka" w : „Polska krwawi. Polska walczy. Jak żyło się pod okupacją 1939 -1945” - fragment
Komentarze (0)
Najnowsze
-
07:18
Które pole będzie najdroższe na planszy tarnowskiego Monopoly? Mieszkańcy głosują
-
07:07
Carlitos i Dankowski w Wieczystej!
-
06:59
Co z Trzecią Drogą? Dwugłos w koalicji
-
06:37
Środa będzie ciepła i słoneczna. W nocy może przelotnie popadać
-
06:26
Nocny pożar w Krakowie. Płonęło mieszkanie w bloku przy ulicy Przybyszewskiego
-
06:09
Aktualności komunikacyjne 18.06.25
-
06:02
Start misji Ax-4 z Uznańskim-Wiśniewskim najwcześniej w niedzielę
-
21:17
Kraków Airport: od wtorku bezpośrednie połączenie z Genuą
-
20:42
Czas na zmianę – przewodnik po letnich oponach
-
19:54
W Muzeum AK w Krakowie od wtorku wystawa o dramatycznych losach polskich żołnierzy
-
19:25
Zmarł były wiceminister finansów i członek RPP, ekonomista prof. Jan Czekaj