Antropolożka Anna (Maria Dębska) jedzie na Podhale, chcąc odnaleźć własną tożsamość i zmienić otoczenie. W serialu zaczynamy śledzić jej losy, gdy podczas wycieczki w góry odkrywa ludzkie zwłoki. Od tej chwili zostaje wciągnięta w śledztwo w sprawie morderstwa tytułowego Jana Ślebody (Jan Englert).
Ta rola nie jest częstą kreacją aktorki. Dotychczas mogliśmy obserwować ją w przeważnie ekspresyjnych rolach - tu natomiast jest introwertyczną, wycofaną postacią.
Historia przedstawiona w serialu, to fabuła poruszająca wątki historyczne, społeczne, psychologiczne. Relacje miłosne plączą się z chęcią dorobienia się majątku, a przy tym wszystkim pojawia się też historyczny wątek Goralenvolk. Serial nie jest dokładną ekranizacją książki. Wiele wątków zostało pominiętych lub powierzchownie potraktowanych. Maria Dębska, wspominając budowanie roli, podkreślała swoje skonfundowanie, wynikające z różnic między książką a scenariuszem serialu.
W produkcji występuje cała plejada polskich aktorek i aktorów. Poza wspomnianymi już Marią Dębską i Janem Englertem, na ekranie możemy podziwiać też między innymi Macieja Musiała, w roli dziennikarza Bastiana Strzygonia i Piotra Packa, jako lokalnego policjanta Jędrka Chowańca.
Niedociągnięciem ze strony twórców i przy tym słabą stroną w serialu wydaje się być góralska gwara i ogólnie pojęta góralszczyzna. Maluje się ona jako mało autentyczna, zbyt łagodna, bez wyrazu i typowych dla mieszkańców Podhala emocji. Zaletą tej produkcji są zdecydowanie zdjęcia Tomasza Augustynka, prywatnie wspinacza i górskiego pasjonata, który pięknie przedstawia tatrzańską scenerię.
(cała rozmowa do posłuchania)