Tony Gilroy, twórca serialu, nadał mu wyraźne polityczne i historyczne konotacje. Jako reżyser i scenarzysta otrzymał od Disneya wyjątkową artystyczną swobodę, którą wykorzystał do wplecenia wielu inspiracji historycznych – od przedrewolucyjnej Rosji po doświadczenia Europy XX wieku. „Andor” to serial zanurzony w praktycznej stronie polityki. Pokazuje, że żadna rewolucja nie dzieje się bez zaplecza – również finansowego. Budowanie rebelii to nie tylko emocje i ideały, ale także bardzo konkretne działania, w tym gromadzenie środków i logistyka. Serial realistycznie oddaje ten aspekt, zaskakując przyziemnością tematów w pozornie odrealnionym świecie.
Imperium przedstawione w serialu to przerażająco znajomy system totalitarny – z rozbudowanym aparatem represji i propagandy, który manipuluje i niszczy nawet swoich własnych ludzi. To świat, który może kojarzyć się zarówno z przeszłością, jak i teraźniejszością, podlany estetyką science-fiction.
(Posłuchaj całej rozmowy)