Dopiero Holendrzy, którymi dowodził wiceadmirał Wybrandt van Warwyck zatrzymali się dłużej, w 1598 roku, uznając wyspę za kolonię Niderlandów. Dzięki temu mogły tutaj zaopatrywać się w prowiant i wodę płynące na Jawę statki Kampanii Wschodnio - Indyjskiej. Ale i Holendrzy nie zadomowili się na wyspie na dobre.
Opuścili ją w 1710 roku pozostawiając afrykańskich niewolników oraz przywiezione z Jawy jelenie, trzcinę cukrową i tytoń. Holendrów obwinia się za całkowite wytępienie na wyspie ptaka dodo. Pięć lat po Holendrach przybyli Francuzi a kapitan Guillaume Dufresne d'Arsal Claimed nazwał wyspę Île de France. Zaczęli przybywać osadnicy, postawiono pierwsze młyny cukrowe, zaczęto budować drogi i szpital.
Niestety, w drugiej połowie XVIII wieku zaczęli nękać te ziemie korsarze. W końcu rozprawili się z nimi Brytyjczycy (Francuzów pochłonęły wojny napoleońskie) i w 1814 roku, na mocy Traktatu Paryskiego, zajęli wyspę. Ludność mogła jednak zachować swój język, religię i plantacje trzciny cukrowej.
Po zniesieniu niewolnictwa, w 1835 roku, zaczęto masowo sprowadzać robotników z Indii i Chin. Od 1957 roku Mauritius zaczął zdobywać coraz większą autonomię, a 12 marca 1992 roku proklamowano powstanie republiki.
Do tego raju na Oceanie Indyjskim zapraszamy już w najbliższą niedzielę w południe (ok. godz.12.05). Na antenie Radia Kraków i na: https://www.radiokrakow.pl/player/
Zapraszamy!
Elżbieta i Andrzej Lisowscy