Jednak zdaniem miejskich aktywistów ze stowarzyszenia „Przestrzeń, Ludzie, Miasto” to nie będzie hotel lecz mieszkalny apartamentowiec.
Zapis rozmowy Andrzej Kaczmarczyka z Elżbietą Koterbą (zastępcą prezydenta Krakowa ds. rozwoju miasta) oraz Marcinem Helbinem (dyrektorem ds. komunikacji firmy Portfel Inwestycyjny – inwestora budującego Błonia Park)
Andrzej Kaczmarczyk - Pani prezydent czy według Pani to jest hotel czy apartamentowiec?
Elżbieta Koterba - Dziękuje za okazję wyjaśnienia tego nieporozumienia o jakim czytamy w prasie. Prześledziłam bardzo szczegółowo jakie jest wydane pozwolenie na budowę. Otóż jest wydane na budynek hotelowy z usługami handlowymi na parterze.
AK: Nikt nie podważa tego zezwolenia, tylko pytanie co tam stanie?
EK: Zajrzałam też do dokumentacji. W dokumentacji nie ma możliwości, żeby stwierdzić iż jest to budynek związany z mieszkaniami. Zgodnie z warunkami technicznymi każde mieszkanie musi posiadać węzeł sanitarny, kuchnię, pokoje itd. Także właściwe światło dzienne. W tym obiekcie na żadnym z rzutów nie znalazłam innego oznaczenia jak pokój z łazienką. Pokoje są różnej wielkości. Te większe można zapewne zaadaptować jako apartamenty hotelowe. Nie znalazłam śladu aby sądzić, że jest to mieszkanie.
AK: Czyli według władz miasta to jest hotel. Mam pytanie do pana dyrektora. „Gazeta Wyborcza” napisała, że Pan powiedział, że apartament w tym hotelu można nabyć. Przeważnie w hotelach pokoi się nie kupuje tylko wynajmuje.
Marcin Helbin: Przeważnie jak Pan powiedział. Ja mam wrażenie, że podejrzliwość wzięła górę nad zdrowym rozsądkiem. Mówię o podejrzliwości działaczy społecznych, ale taki to już ich obowiązek monitorowania inwestycji i podejrzliwość dziennikarzy. Z pełną stanowczością i z pełną odpowiedzialnością, że nie będą to apartamenty na sprzedaż, a będzie to hotel w stylu condo czy tzw. aparthotel. Jest to system wymyślony w branży hotelarskiej 20 lat temu w USA. Jeśli mielibyśmy szukać i upierać się czy jest jakaś różnica między hotelem a aparthoptelem to tylko taka, że w tej drugiej sytuacji jest wielu właścicieli. Tak też będzie w Krakowie przy 3 Maja. My mamy obowiązek wpisania się i to w sposób literalny w plan jaki obowiązuje dla tego miejsca. I wpiszemy się. Będziemy tam inwestowali w obiekt o charakterze hotelowym.
AK: Ale nie odpowiedział Pan na moje pytanie. To można sobie kupić ten apartament czy tylko można być współwłaścicielem niewydzielonej części hotelu?
MH: Jeżeli ktoś ma ochotę kupić sobie pokój w hotelu to ma do tego prawo jeśli się z hotelem dogada.
AK: Będziecie sprzedawać te apartamenty czy nie?
MH: Będziemy sprzedawali miejsce w hotelu, z którym właściciele będą robić to na co będą mieli ochotę. Najprawdopodobniej będą przeznaczali go do wynajmu krótko, albo długoterminowego. Proszę pamiętać o charakterze tego obiektu i o tym co będzie działo się w środku. Będzie tam recepcja, 24 godzinny room servis, będą wszystkie hotelowe udogodnienia.
AK: W zamożnych dzielnicach, w zamożnych krajach, w bogatych kamienicach też mamy portiera i room servis. I nie jest to hotel.
EK – Ja, ja...
Wojciech Musiał: Użył Pan sformułowania, że ma Pan wrażenie, że mamy tu do czynienia z dość niejasną sytuacją. Ja też użyje sformułowania mam wrażenie, że Państwo - powiem wprost to o czym wszyscy pomyśleli – mam wrażenie, że Państwo chcą sprytnie nagiąć prawo po to , żeby zarobić na świetnej lokalizacji.
MH: To krzywdząca dla nas opinia.
WM: Wymyślili Państwo sprytny sposób stworzenia miejsca, które teoretycznie będzie hotelem, ale w praktyce 4/5 lub więcej apartamentowców zostanie kupionych. Ludzie będą w nich po prostu mieszkać.
MH: To nie my wymyśliliśmy systemy condo i aparthotele. Tego rodzaju hotele w Polsce już istnieją. Dwa najpopularniejsze to Nosalowy Dwór i Wełtawa. To są obiekty, które na rynku zrobiły furorę. Odniosły wielki sukces. Funkcjonują jako aparthotele. Goście odwiedzają je na dłuższy lub krótszy czas. Kraków, miasto o takim potencjale turystycznym, zasługuje sobie na tego typu klasy budynek przy Błoniach
AK: Panowie została jeszcze minuta i ja chce oddać głos Pani prezydent.
EK: Na pewno jeśli inwestor wystąpi o zmianę projektu budowlanego, który będzie nosił funkcję budynku mieszkalnego takiego pozwolenia nie dostanie. Co do tego nie ma żadnej wątpliwości, ponieważ jest to teren przeznaczony po usługi turystyczne, w tym hotele. Na pewno dostosowanie do całorocznej funkcji mieszkalnej, stworzenia tam mieszkań wymagałoby zmiany projektu budowlanego, ana to po prostu nie będzie nigdy zgody. To przedwczesna ocena, że inwestor chce robić coś niezgodnego z planem, bo do tej pory nie złożył wniosku o zmianę projektu budowy.
MH: I gwarantuje, że nie złożymy