Religioznawstwo i ruch laicki orężem w walce o laicyzację państwa w PRL

Jednym z głównych celów powojennych władz w Polsce, wyznających ideologię marksistowsko-leninowską, była pełna laicyzacja życia społecznego. Komuniści programowo dążyli do wyrugowania Kościoła z przestrzeni społeczno-publicznej oraz usunięcia pierwiastka religijnego z umysłów obywateli i wtłoczenia w jego miejsce światopoglądu materialistycznego. Postęp w tym zakresie starano się osiągnąć poprzez walkę z Kościołem oraz aktywne działanie na rzecz zobojętnienia religijnego, kształtowanie racjonalistycznego stosunku obywateli do świata i myślenia pozbawionego konfesyjnych odniesień.

Cele władz komunistycznych korelowały z dążeniami zapisanymi w deklaracji ideowej Stowarzyszenia Ateistów i Wolnomyślicieli, ukonstytuowanego w 1957 r. („rozwijanie, pogłębianie i propagowanie realistycznego poglądu na świat, walka ideologiczna o odrzucenie poglądów irracjonalnych – a w szczególności religijnych”). Z inicjatywy tego środowiska powstało w 1958 r. Polskie Towarzystwo Religioznawcze, które dwa lata później przejęło w zarząd pismo „Euhemer. Przegląd Religioznawczy”, utworzone rok wcześniej przez SAiW. Środowisko wolnomyślicieli, i szerzej ruch laicki, dążyły do tego, by religioznawstwo stało się instrumentem służącym do propagowania świeckości w życiu publicznym. Badania, prowadzone w duchu marksistowskim, miały doprowadzić do przyjęcia ateizmu jako jedynego uzasadnionego naukowo światopoglądu.

Promowane w powojennym okresie religioznawstwo marksistowskie interpretowało religię i zjawiska religijne przez pryzmat filozofii ateistycznej i antyreligijnej. Ten typ badań, upowszechniany przez ruch laicki przy ogromnym wsparciu aparatu partyjno-państwowego, był politycznie zaangażowany w przekształcanie rzeczywistości społecznej. Przyznał to na łamach „Euhemera. Przeglądu Religioznawczego” czołowy religioznawca tego nurtu, Andrzej Nowicki, pisząc: „Pracownik naukowy będący marksistą jest badaczem zaangażowanym i prowadzi prace badawcze nie dla zaspokojenia ciekawości i nie dla wymyślenia nowej interpretacji badanych zjawisk, lecz po to, żeby świat zmieniać, przeobrażać, doskonalić”.

Stymulowane przez władze komunistyczne badania nad religią i religijnymi zjawiskami miały wspomagać politykę laicyzacyjną, podejmować krytykę religii i Kościoła, a tym samym wykraczać poza ramy empirycznych nauk o religii. Z tego powodu rozwój religioznawstwa jako niezależnej dyscypliny naukowej był w okresie powojennym niezmiernie utrudniany. Środowisko religioznawcze, instytuty badawcze, a także dydaktyka akademicka nie były wolne od ideologizacji i instrumentalnego wykorzystania do celów ideologiczno-politycznych. Niemniej, w tych niesprzyjających swobodzie badań warunkach, rodziły się zalążki religioznawstwa jako autentycznej dyscypliny naukowej.






Ł.Marek (IPN)/jd