Warzywa, które smakują wolnością
W 2023 roku potrzebowaliśmy pomocy przy akcji "Dopraw Miasto Zielenią". Trzeba było precyzyjnie zapakować 10 tysięcy torebek z nasionami. Osadzeni zrobili to błyskawicznie i z ogromną dokładnością. Postanowiliśmy się odwdzięczyć i zaproponowaliśmy warsztaty pszczelarskie i ogrodnicze – mówi Maciej Warcholak.
Wspólna praca przy uprawach dała początek ogrodowi, który dziś jest nie tylko miejscem pracy, ale i terapii. Pomysł wyszedł od samych kobiet.
To osadzone zapytały mnie, czy mogłyby stworzyć ogród. Mówiły wprost, że tęsknią za truskawkami, warzywami, czymś świeżym i naturalnym. Rzeczy, które dla nas są codziennością, dla nich są luksusem. Zaczęłyśmy więc od grządek z truskawkami i pomidorami – mówi ppor. Patrycja Kołodziej-Glanas.
Pierwszy ogródek był skromny: 3 metry szerokości i 1 metr głębokości. Szybko jednak rozrósł się niemal pięciokrotnie. A wraz z nim – zaangażowanie osadzonych i skala projektu.
Ograniczony dostęp do materiałów dla osadzonych nie jest problemem, tylko impulsem do kreatywności. Setki sadzonek, ale brak doniczek i ziemi. Osadzone wykorzystywały kubeczki po jogurtach, a jako podłoże podpaski higieniczne. Był to szok, ale też dowód na to, że panie zaczęły kombinować i improwizować.
Takie historie pokazują, że ogrodnictwo nie tylko uczy cierpliwości, odpowiedzialności, ale też budzi w ludziach poczucie sprawczości.
To było piękne. Sama uczę się razem z osadzonymi. Niektóre mają ogromne doświadczenie, inne uczą się wszystkiego od zera. Wszyscy się rozwijamy. Nawet nasze "marcowe pomidory", które zmarzły, odbiły dzięki pracy jednej z pań – technika rolnictwa. Stworzyła mini szklarnię z folii i ziemi. Pomidory przeżyły – mówi ppor. Patrycja Kołodziej-Glanas.
(cała rozmowa do posłuchania)