Wystawa pokazywana w Krakowie powstała w ramach Festiwalu Kultury Sinaloa 2024 w Meksyku we współpracy Pałacu Sztuki / Towarzystwa Przyjaciół Sztuk Pięknych w Krakowie z Instituto Sinaloense de Cultura i Galerıá Antonio López Sáenz w Culiacán. Jest pierwszą od wielu lat współpracą polskich i meksykańskich twórców. Wernisaż wystawy, który odbył się 5 października 2024 w Meksyku, przyciągnął tłumy zwiedzających. Podczas otwarcia, zwracano m.in. uwagę na znaczenie Instytutu Kultury Sinaloa dla twórców i kondycji kultury w całym regionie. „To trudny region - pisze w „Notatkach z Meksyku” Iwona Siwek - Front. Zwiedzanie regionu Sinaloa jest często odradzane przez biura podróży, media i instytucje dyplomatyczne. Wszystko stało się za sprawą „czarnej ekonomii” zapoczątkowanej w latach 50. XX wieku – czyli olbrzymich dochodów z handlu narkotykami, przerzucanych do USA. Proceder trwa do dzisiaj, kartele walczą o dominację w regionie.” Podczas wernisażu padały także ważne słowa podziękowania skierowane do polskich i meksykańskich artystów za pionierską wystawę, na której sztuka połączyła twórców z różnych stron świata, z dwóch różnych kultur, dzięki wspólnemu tematowi: „Życie jest snem”, opowieści Calderona de la Barki o ułudzie życia.
Pierwsza część naszej wystawy odbyła się w Meksyku dzięki wsparciu naszej społeczności przez gubernatora stanu Sinaloa - dr Rubéna Rocha Moya, a także dyrekcji naszego Instytutu kultury, za co chcę im bardzo podziękować – mówi Margarita Aidé Félix Torres. W otwarciu wystawy uczestniczyła Iwona Siwek - Front (krakowska kuratorka wystawy ), która przy współpracy Katarzyny Krzykawskiej przygotowała z nami tę pierwszą część ekspozycji, w której spotkali się polscy i meksykańscy twórcy i którzy dzięki sztuce i kulturze nawiązali dialog. Teraz mamy tu w Krakowie drugą odsłonę naszej wystawy i mam nadzieję, że wszyscy przyjdą poznać tę sztukę meksykańskich i polskich artystów, których połączył temat „La Vida es Sueño.”
Tytuł wystawy nawiązuje do najsłynniejszego dramatu Calderona. Jego akcja rozgrywa się w siedemnastowiecznej Polsce, którą dramaturg pokazał „jako kraj pełen egzystencjalnych napięć, którego władcy – choć potężni – ustawicznie rozmywali granice między snem a rzeczywistością”.
Ten tytuł pasuje w tej chwili jak ulał do rzeczywistości, w której żyjemy – podkreśla Iwona Siwek - Front. Żyjemy dziś w takich pokręconych czasach, że często wydaje nam się, jakbyśmy śnili. Zaciera się ta granica między prawdą i nieprawdą. Różnego rodzaju absurdy dotykają nas każdego dnia. Cytat z Calderona „Pamiętaj, że zawsze śnisz, póki żyjesz, bo życie jest snem” stał się zatem motywem rozważań o nas artystach, o naszej wolności i zniewoleniu. Śnijmy, póki możemy śnić. Tak naprawdę to właśnie sen pozwala nam na takie oderwanie się od rzeczywistości i wejście w wielobarwny świat, świat różnorodnej sztuki. Na wystawie pokazujemy m.in. fotografie, instalacje, rysunek. Tu są mistrzowie z Polski i z Meksyku.