Radio Kraków
  • A
  • A
  • A
share

Pogoda kosmiczna jest narzędziem do przewidywania trzęsień ziemi. Noemi Zabari- astrofizyczka z pasją

Noemi Zabari astrofizyczka, laureatka Nagroda im. Kazimiery Bujwidowej, członkini krajowego Klastra Technologii Kosmicznych, współliderka grupy badań kosmo-sejsmicznych projektu CREDO, przedsiębiorczyni, założycielka firmy AstroTeq.ai była gościnią Sylwii Paszkowskiej w audycji Przed hejnałem.

Przyzwyczailiśmy się do pogody na Ziemi, ale w kosmosie też są podobne zjawiska?

Stwierdzenie pogoda kosmiczna oznacza promieniowanie kosmiczne. Cząstki promieniowania, które są w kosmosie, są wysokoenergetyczne i dlatego np. astronauci muszą się chronić i zakładają kombinezony. Cząstki powodują uszkodzenia struktury komórek, wpływają na elektronikę, przy czym ta elektronika misji kosmicznych jest odpowiednio chroniona. Pojedyncze cząstki wysokoenergetyczne trafiają do naszej atmosfery, rozbijają się o cząstki atmosfery ziemskiej i powstaje kaskada cząstek wtórnych, my lubimy to nazywać prysznicem cząstek wtórnych. Robimy detekcję na powierzchni ziemi pod zastosowanie dla trzęsień ziemi. Detektory promieniowania kosmicznego pozwalają nam zobaczyć cząstki, które każdej sekundy do nas padają.

Czy współpracuje Pani także z instytutami zagranicznymi? Polska jest w miarę spokojnym jeśli chodzi o ruchy tektoniczne obszarem, ale są takie rejony świata, w których to zagrożenie jest znacznie wyższe.

Polska nie jest na naszej mapie zainteresowania. Jesteśmy w Polsce, ponieważ te instytuty badawcze, z których pomysł się wywodzi, są z Polski. Naszym rynkiem jest zagranica. Są to wszystkie kraje aktywne sejsmiczne. Zbudowaliśmy dosyć mocną sieć partnerską, w której jest Kalifornia, Meksyk, kilka instytutów we Włoszech i ostatnio również Japonia.

Jak to się stało, że mała Noemi zaczęła się interesować astrofizyką?

Były to czasy liceum. Miałam dobrą matematyczkę i bardzo dobrego fizyka. Mówiąc "dobrych" mam na myśli to, że uczyli w sposób, który był motywacyjny i wzbudzał moje zainteresowanie. Myślę, że nie tylko we mnie, bo znam również moich kolegów, którzy zafascynowali się wtedy i nadal fascynują tymi tematami. Później z naturalnego wyboru poszłam na matematykę stosowaną na AGH, przy czym ta matematyka wydała mi się zbyt abstrakcyjna, jej zastosowanie dotyczyło bardziej rachunkowości, finansów, co mnie nie interesowało i dlatego zaczęłam równoczesne studia z fizyki technicznej. Czułam się tam bardzo dobrze, mając już te narzędzia matematyczne, wszystko wydawało mi się dosyć proste. Ogólnie jestem teoretykiem i wydaje mi się, że przez tę matematykę tak się stało. Wszystkie zjawiska w łatwy sposób udawało mi się czy też nadal udaje mi się zobaczyć w równaniach, napisać równania pod te zjawiska. Z moim promotorem ze studiów magisterskich znaleźliśmy się we wspólnym temacie i poszłam również na studia doktoranckie w Instytucie Fizyki Jądrowej Polskiej Akademii Nauk.

(cała rozmowa do posłuchania)

Autor:
Sylwia Paszkowska

Wyślij opinię na temat artykułu

Najnowsze

Kontakt

Sekretariat Zarządu

12 630 61 01

Wyślij wiadomość

Dodaj pliki

Wyślij opinię