Nakładem wydawnictwa Akademii Sztuk pięknych ukazała się książka Magdaleny Ujmy "O krytyce".
O końcu krytyki artystycznej mówi się co najmniej od tak dawna, jak od wieków głosi się śmierć malarstwa. Kronikę owych "zapowiedzianych śmierci" zna każdy bywalec galerii i muzeów. Ile jest prawdy w rytualnych narzekaniach na krytykę, czy raczej jej brak? A może krytyka po prostu się zmienia i potrzebuje nowej nazwy? Bo z pewnością nowe przestrzenie z sukcesem kolonizuje nie od dziś. O żywotności krytyki, jej transformacjach, formach i życiu poza tradycyjną formą tekstu w papierowym czasopiśmie z Magdaleną Ujmą rozmawia Justyna Nowicka.
"Książka Magdaleny Ujmy "O krytyce" jest próbą zdefiniowania różnych rodzajów współczesnej krytyki sztuki w Polsce. Magdalena Ujma skupia się wskazaniu wiodących tendencji, dokonując przeglądu metod i strategii wykorzystywanych przez opiniotwórczych autorów i autorki (...). Podjęte przez nią badanie topografii współczesnej krytyki artystycznej wynika z potrzeby nakreślenia wspólnego pola do dyskusji nad tym, jak dzisiaj rozumiemy pojęcie sztuki. Być może, jak pisał Jerzy Ludwiński, przegapiliśmy moment, w którym przekształciła się ona w coś zupełnie innego, czego nie potrafimy jeszcze nazwać" - napisała o książce dra Marta Lisok.
Czy krytyka ma dziś jeszcze sens? Czy po prostu napisałeś książkę poświęconą historii?
Ta książka jest poświęcona opisowi tego, co dzieje się z krytyką dzisiaj. Zaczynam od konkluzji, że z krytyką dzieje się źle, że trafi ją kryzys, i że pogłoski o śmierci krytyki nie są przesadzone.
Oj, ale słyszę to, odkąd pamiętam. Sama pisałaś kiedy bloga zat. „Krytyk sztuki na skraju”.
Cały czas jest jeszcze do zobaczenia w internecie ten blog. Postanowiłam się w tej książce przyjrzeć trochę bliżej temu, na czym polegałby ten koniec krytyki. I co z tego wynika dla nas dzisiaj. No bo przecież sztuka jest cały czas stworzona. I jednak jakaś refleksja jej dotycząca jest nam potrzebna, prawda? I to nawet refleksja krytyczna właśnie, analityczna, ale też negatywna. Wskazanie słabych punktów w jakimś dziele na przykład? Ale z drugiej strony tym właśnie krytyka była do tej pory. I to już się kompletnie wyczerpało.
Notabene sztuka polska jest dziś bardzo dobra jakościowo, polscy artyści obecni są w międzynarodowym obiegu, naprawdę łatwo to zauważyć.
Tak, oczywiście. Więc jak najbardziej jest miejsce na coś, co moim zdaniem z krytyki sztuki może powstać, może się wyłonić. Tymczasem mamy do czynienia z wyczerpaniem modelu, który polegał na tym, że coś recenzujemy i że krytyk jest rodzajem "Pana Boga" po prostu - kogoś straszliwie ważnego, kto wydaje werdykty, które mogą stworzyć lub zniszczyć w jeden dzień, w jedną noc autora danego dzieła. Kiedyś tak rzeczywiście było. Słynne są historie procesów artystów z krytykami. W tej chwili do głowy mi przychodzi już taki przysypany kurzem proces Jamesa Whistlera z Johnem Ruskinem. Ale to był XIX wiek, i to się naprawdę zmieniło.
Masz nadzieję, że krytyka się kiedyś odrodzi?
Nie w tym rzecz, ona się po prostu zmienia. Ta książka nie jest defetystyczna, mówi po prostu o czasie przesilenia. Jest oczywiście formą mojego "pożegnania z krytyką (cytując trochę słynny tekst prof. Mieczysława Porębskiego), ale pisząc o końcu, żegnam się po prostu z pewnym modelem krytyki - autorytarnym, nastawionym na polaryzację, także gloryfikującym postać samego krytyka. Wiem, że niektórzy tęsknią za tym modelem, ale ja uważam, że we współczesnym świecie nie ma on szans.
Magdalena Ujma – krytyczka i historyczka sztuki, kuratorka wystaw sztuki współczesnej. Od 2018 roku związana z Ośrodkiem Dokumentacji Sztuki Tadeusza Kantora CRICOTEKA, od 2021 – z Akademią Sztuk Pięknych im. Jana Matejki w Krakowie, gdzie współpracuje z czasopismami „Restart” i „Elementy”. W latach 2020-2023 była prezeską Sekcji Polskiej Międzynarodowego Stowarzyszenia Krytyki Sztuki AICA.
- A
- A
- A
Pogłoski o śmierci krytyki nie są przesadzone
Czy artystyczna krytyka rzeczywiście umarła, czy po prostu zmieniła formę i zniknęła z tradycyjnych kanałów? Magdalena Ujma w książce O krytyce, wydanej nakładem Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie, przygląda się kondycji współczesnej refleksji o sztuce. Nie żegna się z nią całkiem – żegna się z dawnym jej modelem: autorytarnym, wszechwładnym, budującym mit krytyka jako ostatecznego sędziego. W rozmowie z Justyną Nowicką opowiada o kryzysie, ale i transformacji tej profesji, która – choć w innej postaci – wciąż próbuje opisać świat sztuki.
Autor:
Justyna Nowicka
Komentarze (0)
Brak komentarzy
Najnowsze
-
11:39
XVII Piknik Krowoderski – rodzinne święto nauki i wspólnoty lokalnej
-
11:29
Handlowali narkotykami na ulicach i przez darknet. 10 osób zatrzymanych
-
11:09
19. Małopolski Piknik Archeologiczny w Branicach: „Małopolska w czasach Bolesława Chrobrego”
-
11:04
Bronowice zyskają nowoczesny węzeł przesiadkowy. 52,6 mln zł z unijnych funduszy dla Krakowa
-
10:55
Spore utrudnienia na drodze krajowej numer 52 w Inwałdzie
-
10:41
Ginący ślimak wraca na bagna doliny Nidy. Sukces naukowców.
-
10:36
Nie dla S7 przez południe Krakowa! Mieszkańcy protestowali przed GDDKiA
-
10:34
Małopolska liderem ochrony dziedzictwa! Ćwiczenia, szkolenia, listy ewakuacyjne i 240 przeszkolonych proboszczów
-
09:51
Nowoczesne rozwiązania dla profesjonalnej gastronomii
-
08:57
Pożar ciężarówki na autostradzie A4. Są spore utrudnienia!
-
08:55
Policjanci z Małopolski rozbili gang narkotykowy. Przejęli narkotyki warte 2 mln zł
-
08:16
Aplikacja Krakowskiej Karty Miejskiej już działa