Razem czy osobno?
Kluczowe jest pytanie o indywidualność i przestrzeń do samodzielnego rozwoju bliźniąt. Decyzja o tym, czy posyłać je do jednej grupy, czy różnych klas, często budzi dylematy. Bywa, że bliźnięta tworzą tak silną relację, że odgradzają się od świata. Czy to coś złego? Niekoniecznie, pod warunkiem że mają też szansę rozwinąć własną tożsamość.
Jeżeli dzieci chodzą razem do szkoły, do tej samej klasy i wciąż nie mogą się nagadać, to znaczy, że potrafiły stworzyć relację opartą na zaufaniu. Natomiast dlaczego miałyby się nie kłócić? Są zwykłymi ludźmi i tak, jak mogą się lubić, tak samo chwilami mogą się nie lubić – mówi Katarzyna Wnęk-Joniec.
Jednym z największych zagrożeń w wychowaniu bliźniąt jest porównywanie – zarówno przez nauczycieli, jak i rodziców. Dzieci, mimo wspólnego kodu genetycznego (w przypadku bliźniąt jednojajowych), nie są kopią siebie nawzajem. Różnią się temperamentem, zdolnościami i marzeniami, a próby wtłoczenia ich w te same ramy mogą prowadzić do frustracji.
(cała rozmowa do posłuchania)