- Dr Rafał Kęsek uważa, że pierwotny 28-punktowy plan był jednostronny i dziś nie jest już realnie negocjowany.
- W tej wersji nie było ustępstw Rosji, dlatego rozmówca nazywa ją planem kapitulacji Ukrainy.
- Zapowiadany przez Trumpa szybki termin porozumienia rozmówca ocenia sceptycznie i radzi nie przywiązywać się do deadline’u.
- Nastroje antyukraińskie w Polsce rosną głównie w internecie, co wynika z kumulacji wypowiedzi politycznych i propagandy rosyjskiej.
- A
- A
- A
Plan pokojowy czy akt kapitulacji? Ekspert o 28 punktach, kompromisie i nastrojach antyukraińskich
"Pierwotna wersja planu pokojowego to plan kapitulacji" – mówi dr Rafał Kęsek z Zakładu Studiów Polsko-Ukraińskich UJ, komentując pierwotny 28-punktowy plan pokojowy dla Ukrainy i jego kolejne, łagodniejsze wersje. Ekspert tłumaczy, dlaczego w dokumencie nie było realnych ustępstw Rosji i co zmieniła europejska kontropozycja.Plan pokojowy dla Ukrainy: "Wariantu brutalnego… już na stole nie ma”
Dr Rafał Kęsek zaznaczył, że sytuacja zmienia się bardzo szybko i że w momencie rozmowy trwają już rozmowy po pierwszym planie, który – jak mówił – wywołał szok i oburzenie w Ukrainie oraz w państwach zachodnich. Według niego ten pierwotny dokument, kojarzony z propozycją amerykańską, został w praktyce wycofany:
Trudno mi sobie wyobrazić, że strona amerykańska wróci do tych 28 punktów. Wiemy, że to tak naprawdę nie Amerykanie pisali, tylko to było de facto w dużym stopniu przetłumaczenie punktów przesłanych przez Federację Rosyjską. Śmiem powiedzieć, że tego planu w tym momencie na stole negocjacyjnym chyba już nie ma.
W miejsce tamtej propozycji pojawiła się wersja europejska oraz wariant kompromisowy wypracowywany po spotkaniu w Szwajcarii. Dr Kęsek uważa, że europejskie podejście jest korzystniejsze dla Ukrainy, a w samej Ukrainie słychać głosy, że mogłaby je zaakceptować nawet od razu – choć on sam uznał to za opinię zbyt daleko idącą.
Wątek dotyczący stacjonowania myśliwców NATO w Polsce rozmówca skomentował ostrożnie.
Co do tego punktu, który budzi takie emocje w Polsce, to trzeba by było pytać chyba naszych dyplomatów, naszych wojskowych, bo ja nie rozumiem, skąd punkt dotyczący Polski i stacjonowania samolotów bojowych
"Plan kapitulacji" bez ustępstw Rosji
Najważniejsze zapisy pierwotnej wersji planu to: uznanie przez Ukrainę Krymu i Donbasu, ograniczenie armii, uznanie języka rosyjskiego, rezygnację z broni dalekiego zasięgu oraz z aspiracji europejskich i NATO-wskich.
Dr Kęsek podkreślił, że w takim wariancie ustępstw ze strony Rosji właściwie nie ma, a korzyści odnosiłaby przede wszystkim Federacja Rosyjska. Mówił wprost, że był to dokument kapitulacyjny w kilku wymiarach – wojskowym, politycznym i społecznym.
Rozmówca oceniał ten projekt jako skrajnie jednostronny i absurdalny. Porównał go do sytuacji, w której ktoś bez krytycznego namysłu zleca napisanie planu tak, by zadowolić Rosję i własne interesy, nie licząc się z Ukrainą:
Odnosi korzyści Rosja, i odnoszą też korzyści pewne Stany Zjednoczone włącznie z Donaldem Trumpem, bo tam jest taki punkt, który mocno głaszcze jego ego. Z mojego punktu widzenia wyglądało tak, jakby niezbyt rozgarnięty student, nie mający żadnych umiejętności krytycznego myślenia, poprosił wczesne stadium czata GPT o napisanie planu pokojowego i dał mu jeszcze za zadanie: "napisz ten plan w ten sposób, żeby Rosja była zadowolona, żebym ja był zadowolony, a Ukrainie nie musisz w tym momencie w ogóle myśleć".
Deadline Trumpa i nastroje antyukraińskie w Polsce
W rozmowie pojawił się także wątek, zapowiadanego przez prezydenta Trumpa szybkiego terminu porozumienia – do Święta Dziękczynienia.
Dr Kęsek nie wiązał wielkich nadziei z takim scenariuszem. Zwracał uwagę na brak jasności co do stanowiska Rosji wobec wariantu kompromisowego oraz na to, że amerykańskie deklaracje i terminy potrafią się zmieniać nawet w ciągu doby. Stwierdził wprost:
Ja bym się nie przywiązywał do daty 27 listopada.
Nastroje antyukraińskie w Polsce
Na koniec rozmowa zeszła na rosnące w Polsce nastroje antyukraińskie, szczególnie widoczne w internecie. Dr Kęsek mówił, że źródeł tego zjawiska jest kilka: kumulują się wypowiedzi części polityków, ale równie ważna jest sprawnie działająca propaganda rosyjska. Według niego polska infosfera w ostatnich dwóch latach „bardzo się zradykalizowała” i jest „przepełniona tą skrajną postawą”.
Jednocześnie zauważał, że jego studenci z Ukrainy nie doświadczają w takim stopniu tej zmiany w realnych kontaktach poza siecią; problem jest najbardziej widoczny w komentarzach i mediach społecznościowych.
Komentarze (0)
Najnowsze
-
21:36
W Krakowie rozpoczął się proces odwoławczy o przyjęcie łapówek przez "niezatapialnego" Jana T.
-
20:36
Będzie zmiana Rynku Głównym w Krakowie. Co zastąpi Kryształ?
-
18:08
Plan pokojowy czy akt kapitulacji? Ekspert o 28 punktach, kompromisie i nastrojach antyukraińskich
-
17:50
Konsul honorowy i zawodowy – czym się różnią?
-
17:36
Dyrektor XLIV LO w Krakowie został zawieszony. Kazał uczniowi ściąć włosy
-
17:16
Biało-błękitna flaga Krakowa już na stałe na Kopcu Kościuszki
-
15:45
Pożar w Skawinie pod Krakowem ugaszony. Apel do mieszkańców o zamknięcie okien
-
14:45
Szyna pękła pod tramwajem i przebiła podłogę. Jak mogło do tego dojść?
-
14:16
Małopolska mierzy się ze skutkami ataku zimy. Energetycy wciąż usuwają awarie prądu
-
14:10
"Mamo, jestem brzydka". Jak rozmawiać z dzieckiem, które wątpi w swój wygląd?
-
13:30
Rażenie prądem, gwałty, niewolnicza praca. „Rosja stworzyła rozbudowany system tortur wobec cywilów”
-
13:12
Tarnowskie MPK miało zdobywać gminy. Przegrywa ze spółką województwa, która korzysta z rządowych dopłat
-
13:06
Prezydent Nowego Sącza wraca do pracy. Sąd uwzględnił jego zażalenie
-
12:43
To nie jest fikcja. "Dom dobry" to rekonstrukcja bolesnych faktów