Fot. Muzeum Literatury East News
Gałczyński – poeta niezapomniany
Anna Arno wspomina Gałczyńskiego jako poetę ciągle recytowanego przez babcię czy mamę. Dopiero głębsze poznanie życia i twórczości pozwoliło odkryć jego charakter i wielowymiarowość. Pomysł na powstanie biografii wyszedł od wydawnictwa, które postanowiło uzupełnić narrację o poecie o bardziej obiektywne spojrzenie. Córka Gałczyńskiego, Kira Gałczyńska, chciała wygładzić, postać swojego ojca i wyciszyć niewygodne historie. Najbardziej bolesnym tematem dla córki był jego alkoholizm i kreacja "poety-pijaka".
To nie było tak, że tworzył pod wpływem alkoholu – wręcz przeciwnie. Pisał pomimo nałogu - mówi Anna Arno.
Problem ten był szczególnie dotkliwy, ponieważ łączył się z anegdotami i mitami, które budowały obraz poety jako postaci tragicznej, ale i niefrasobliwej.
Niełatwa była również relacja Gałczyńskiego z żoną Natalią. Poeta uwiecznił ją w wierszach jako czarnooką księżniczkę kaukaską, jednak ich życie małżeńskie było pełne napięć i zdrad. W czasie wojny Gałczyński miał trzy równoległe romanse, w wyniku jednego z nich urodził się syn, z którym nigdy nie utrzymywał kontaktu.
(cała rozmowa do posłuchania)
Anna Arno/fot. Sylwia Paszkowska
Talenty i kompromisy
Gałczyński był wyjątkowym poetą, który potrafił tworzyć na każdy temat, co wykorzystywały przedwojenne i powojenne czasopisma. Jednocześnie jego talent bywał rozmieniany – na wiersze satyryczne, teksty okolicznościowe, a po wojnie także na utwory propagandowe.
Nie był ani antysemitą, ani komunistą - raczej cynikiem, który pisał, bo musiał zarabiać - tłumaczy autorka.
Gałczyński próbował uciekać w pisanie o codzienności, jednak nawet to nie uchroniło go przed naciskami ideologicznymi. Presja środowiska literackiego przyczyniły się do jego osobistej tragedii.
Gałczyński to przede wszystkim poeta niezwykły, który potrafił tworzyć magię ze słów. Kraków, gdzie często bywał, wciąż nosi ślady jego obecności.
Kiedy idę Szewską, przypominają mi się jego wersy. Choć to nie ta sama Szewska, można sobie wyobrazić Kraków Gałczyńskiego – mówi Arno.
Mimo intensywnego zagłębiania się w życie i twórczość poety Gałczyński pozostaje postacią pełną sprzeczności, do której nie sposób w pełni się zbliżyć. Był niezwykłym zjawiskiem poetyckim, ale także wymyślał różne tożsamości.
Gałczyński zmarł w 1953 roku na zawał serca. Był wybitnym poetą, ale również człowiekiem pełnym słabości, którego życie odzwierciedlało niełatwe czasy, w jakich przyszło mu tworzyć.