1. PiS i Konfederacja z potencjalną większością w Sejmie
Z najnowszego sondażu IBRiS wynika, że gdyby wybory odbyły się dziś, PiS i Konfederacja zdobyłyby razem 273 mandaty. To znacząca większość, która mogłaby pozwolić im przejąć władzę.
2. KO wygrywa sondaż, ale traci koalicjantów
Choć Koalicja Obywatelska wciąż zajmuje pierwsze miejsce, Trzecia Droga i Lewica są na granicy progu wyborczego lub pod nim. To osłabia stabilność obozu rządzącego.
3. Konfederacja staje się języczkiem u wagi
Z ponad 20-procentowym poparciem Konfederacja może decydować o przyszłym układzie sił. – „To Konfederacja rozstrzyga, kto będzie rządzić” – oceniła prof. Paceśniak.
4. Wotum zaufania dla Tuska pod znakiem zapytania
Choć oficjalnie koalicja ma większość, pojawiają się głosy krytyczne z PSL i niepokój wokół lojalności części posłów. Głosowanie w Sejmie może być kluczowym testem jedności rządu.
5. Zaufanie do Kwaśniewskiego symbolem tęsknoty za polityczną równowagą
Aleksander Kwaśniewski cieszy się najwyższym zaufaniem społecznym spośród polityków. To może świadczyć o zmęczeniu wyborców bieżącą polaryzacją i tęsknocie za liderem ponadpartyjnym.
Zwycięstwo KO, ale koalicjanci na krawędzi
Choć Koalicja Obywatelska formalnie wygrywa sondaż, dla rządzącej koalicji wieści są niepokojące. Lewica balansuje na progu wyborczym, a Trzecia Droga znalazłaby się już pod kreską.
Zdaniem prof. Anny Pacześniak, politolog z Uniwersytetu Wrocławskiego, sam fakt pierwszego miejsca KO może wynikać z potrzeby równoważenia wpływów – jeśli prezydentem został kandydat PiS-u, to rządzącą partią powinna pozostać KO:
Na pewno to nie jest tak, że ktoś zagłosował na Karola Nawrockiego, a później w sondażu powiedział, że chciałby poprzeć Koalicję Obywatelską, ale że być może wyborcy traktują polityków jako tych, których trzeba nawzajem blokować.
Konfederacja jako języczek u wagi
Zaskakująco mocny wynik Konfederacji – ponad 20% – czyni z niej siłę realnie decydującą o tym, kto będzie rządził. Choć ugrupowanie konsekwentnie dystansuje się zarówno od KO, jak i PiS-u, to z punktu widzenia parlamentarnej arytmetyki staje się strategicznym graczem. Jak zauważa prof. Pacześniak, działania Sławomira Mentzena w trakcie kampanii – choć kontrowersyjne – mogły przyczynić się do zbudowania obrazu partii niezależnej, zdolnej do kontrolowania obu biegunów sceny politycznej.
Czy PiS i Konfederacja utworzą rząd?
Zsumowane poparcie dla PiS i Konfederacji zbliża się do tego, które w II turze zapewniło Karolowi Nawrockiemu zwycięstwo w wyborach prezydenckich. Nawrocki, choć wywodzi się z PiS, zyskał znaczące poparcie również wśród wyborców Konfederacji. – To pokazuje, że jego mandat nie jest wyłącznie pisowski – podkreśla rozmówczyni. Ale nie można też wykluczyć, że to właśnie KO i Konfederacja mogłyby stworzyć nietypową większość. – To Konfederacja decyduje, kto rządzi, a kto trafia do opozycji – mówi prof. Pacześniak:
Rozumiem to sumowanie poparcia Prawa i Sprawiedliwości i Konfederacji, ponieważ obie partie obecnie nie rządzą, ale można przewrotnie powiedzieć, że jeżeli dodać wyniki sondażowe Koalicji Obywatelskiej i Konfederacji, no to ten duet miałby więcej głosów niż duet Prawo i Sprawiedliwość i Konfederacja. Więc nawiązując do tego trzymania dystansu przez polityków Konfederacji, można by było powiedzieć to, co widać z tego sondażu, że Konfederacja byłaby rzeczywiście tą partią, która by rozstrzygała, kto będzie rządzić, a kto będzie w opozycji.
Wotum zaufania dla Tuska – test lojalności koalicji
Już w środę Sejm zagłosuje nad wotum zaufania dla rządu Donalda Tuska. Czy koalicja wytrzyma ten test? W tle pojawiły się sygnały niezadowolenia – zwłaszcza ze strony starszych polityków PSL-u. Marek Sawicki czy Piotr Zgorzelski otwarcie krytykowali premiera, a słynna partyjna ankieta pytająca o możliwość koalicji z PiS i Konfederacją tylko dolała oliwy do ognia.
Jednak – jak zaznacza prof. Pacześniak – oficjalne stanowisko kierownictwa PSL-u pozostaje jednoznaczne: popierają rząd. – W takich momentach zapala się polityczne światełko ostrzegawcze, ale nie spodziewam się wyłomu – dodaje.
Lewica trzyma się rządu – z konieczności
Choć wyniki sondażowe nie są łaskawe dla Lewicy, partia nie zamierza wychodzić z koalicji. – Dla nich to jedyna droga, by realizować jakiekolwiek postulaty. W opozycji nie mieliby szans – zauważa profesor. Mimo braku sukcesów np. w sprawie liberalizacji prawa aborcyjnego, pozostanie w rządzie to dla Lewicy jedyna możliwość wpływu na rzeczywistość:
Lewica broni swojego statusu najmłodszego czy najmniejszego członka koalicyjnego, mówiąc, że oczywiście nie jest tak, że wszystko jej się w rządzie podoba, ale że jest to jedyny sposób, żeby pokazać sprawczość i realizować przynajmniej część postulatów, z którymi zgadzają się pozostali koalicjanci.
Tęsknota za dawnym prezydentem
Zaskoczeniem sondażu jest również wysoki poziom zaufania wobec Aleksandra Kwaśniewskiego – polityka pozostającego poza bieżącą polityką. – To wyraz tęsknoty za politykiem ponadpartyjnym, takim, który potrafił łączyć elektoraty – analizuje prof. Pacześniak. Nie chodzi tu o powrót lewicy, ale raczej o potrzebę stabilności i kompetencji, z którą Kwaśniewski się kojarzy:
Co też pokazuje, że ten duopol, w którym żyjemy, mówimy od dawna, on rzeczywiście się kruszy, dlatego że żaden z polityków kojarzonych czy to z Koalicją Obywatelską czy z Prawem i Sprawiedliwością właśnie na to pierwsze miejsce się nie wysforował.
Expose Tuska: ostatnia szansa na konsolidację?
Czy jutrzejsze wystąpienie premiera będzie próbą mobilizacji zaplecza? – Wystąpienia Donalda Tuska bywają długie, ale tym razem nie sądzę, by próbował bić rekordy długości jak Fidel Castro – żartuje politolożka. Choć expose raczej nie zmieni wyniku głosowania, może odegrać ważną rolę w budowaniu narracji i politycznej wizji dalszych działań rządu:
Myślę, że jednak to głosowanie przejdzie bez problemów, że nie będzie to na żyletki, dlatego że wszyscy wiemy, że to co powie jutro Donald Tusk z perspektywy arytmetyki parlamentarnej tak naprawdę nie ma znaczenia.