-
Zainteresowanie Polską w Niemczech rośnie, a bezpośrednie wizyty i kontakty skutecznie wygaszają stare stereotypy.
-
W niemieckich mediach utrwala się obraz Polski jako „tygrysa Europy”, a nasza cyfryzacja bywa dla Niemców punktem odniesienia.
-
Znajomość języka niemieckiego w Polsce pozostaje realną przewagą na rynku pracy; Instytut Goethego intensywnie wspiera nauczycieli i młodzież.
-
Polska kultura coraz częściej przebija się w Niemczech, choć wciąż nie dorównuje tam rozpoznawalności kultury niemieckiej w Polsce.
- A
- A
- A
Niemcy nie śmieją się już z polskiej gospodarki. "Piszą o polskim tygrysie Europy"
„W niemieckich mediach od lat czyta się o polskim tygrysie Europy” – zaznacza Wojciech Dzido z Instytutu Goethego w Krakowie. Jego zdaniem z Berlina i Monachium coraz wyraźniej widać wzrost znaczenia Polski, także cyfrową przewagę w codziennych usługach, która staje się dla Niemców punktem odniesienia. Dawne określenie „polnische Wirtschaft”, oznaczające kiedyś nieudolne gospodarowanie i chaos, dziś odchodzi w zapomnienie. – „Niemcy nas poznają, a stereotypy naprawdę wymierają” – dodaje gość Radia Kraków.Stereotypy słabną, kontakty rosną
Wojciech Dzido podkreślił, że zainteresowanie Polską w Niemczech nie jest już „niewielkie”, a w porównaniu z sytuacją sprzed dwóch dekad wyraźnie wzrosło. Zwrócił uwagę, że coraz więcej Niemców przyjeżdża do Polski w celach turystycznych, a nawet osiedla się nad Bałtykiem, doceniając standard życia. Jego zdaniem dawne kategorie „Europy Wschodniej” zostały w mediach zastąpione pojęciem Europy Środkowej, co zmienia ramę postrzegania regionu.
– „Niemcy postrzegają Polskę jako ważnego partnera gospodarczego i politycznego. Wizyta w Polsce często otwiera oczy: autostrady, czystość, bezpieczeństwo, cyfrowe usługi – to robi wrażenie” – mówił.
Dodał, że takie doświadczenia przekładają się na realne osłabienie stereotypów.
„Polnische Wirtschaft” odeszło w przeszłość
Rozmówca przyznał, że stereotypowe określenie „polnische Wirtschaft”, które w XIX i XX wieku w języku niemieckim oznaczało „bałagan” lub „nieudolne gospodarowanie”, dziś wyszło z użycia.
– „To już bardzo dawno. Jeśli ktoś tak powie, to raczej z zawiści, a nie z przekonania” – stwierdził Wojciech Dzido.
Zauważył, że w niemieckich mediach od wielu lat dominuje zupełnie inny obraz Polski – jako „tygrysa Europy”, dynamicznie rozwijającej się gospodarki i ważnego gracza w Unii Europejskiej.
Podkreślił, że ostatnie wydarzenia polityczne umocniły znaczenie Warszawy jako partnera w Brukseli, a Niemcy coraz częściej widzą w Polsce kraj aspirujący do „pierwszej ligi europejskiej”. Jednocześnie przyznał, że niemiecka debata jest dziś pełna informacji o zwolnieniach i zamknięciach zakładów, co kontrastuje z dynamiką polskiego rynku.
– „Dla Polaków symbolem różnicy stał się choćby fakt, że w Niemczech wciąż używa się faksów” – zauważył.
Jego zdaniem Polacy coraz świadomiej postrzegają swoją pozycję gospodarczą, a decyzja o wyjeździe „na saksy” nie jest już oczywistością, jak przed laty.
Język niemiecki w Polsce, kulturowe mosty
Dzido przypomniał, że w publicznych szkołach na świecie niemieckiego uczy się ok. 15 mln osób, z czego blisko 2 mln w Polsce – co czyni nas jednym z liderów nauki tego języka. Jednocześnie przyznał, że trend jest spadkowy, dlatego Instytut Goethego wspiera nauczycieli i zachęca młodzież konkursami i wydarzeniami. Zwrócił uwagę, że znajomość niemieckiego jest realną przewagą na rynku pracy w Polsce, szczególnie w dużych miastach, a angielski stał się już „oczywistą oczywistością”.
W odniesieniu do kultury gość Radia Kraków mówił, że Polska była przez lata krajem „zamkniętym”, ale dziś polscy twórcy częściej docierają do niemieckiego odbiorcy. Wymienił m.in. prozę Szczepana Twardocha oraz globalny fenomen „Wiedźmina”. Zastrzegł jednak, że recepcja polskiej kultury w Niemczech nadal nie jest tak szeroka, jak obecność kultury niemieckiej w Polsce.
„Najlepszy moment” w relacjach?
Wojciech Dzido ocenił, że stereotypy po obu stronach granicy „powoli wymierają”, a bezpośrednie kontakty – od wymian młodzieży po współpracę firm – wykonują pracę, której nie zastąpi żadna kampania polityczna. – „To może być najlepszy moment w historii relacji polsko-niemieckich” – stwierdził.
Jak dodał, dawny dystans i nieufność ustępują dziś miejsca przyjaznej rywalizacji. Symbolem tej zmiany jest jego zdaniem sport – choćby pamiętny mecz w Warszawie, w którym Polska po raz pierwszy pokonała Niemcy 2:0.
– „Dla nas to było wydarzenie historyczne, dla Niemców zwykły mecz” – żartował Dzido.
Tłumaczył, że tego rodzaju sportowe uszczypliwości są dziś wyrazem sympatii i poczucia równowagi, podobnym do relacji Niemców z Holendrami.
Współczesne żarty, drobne porównania i nawiązania do wyników sportowych mają – jak podkreślił – charakter „serdecznej, przyjacielskiej rywalizacji”, pozbawionej dawnych emocji i kompleksów. – „Po prostu pośmiejemy się z siebie nawzajem – ale już bez złości, bez poczucia niższości. I to jest najlepszy dowód, że coś się naprawdę zmieniło” – podsumował gość Radia Kraków.
Komentarze (0)
Najnowsze
-
16:11
Pieszy na jezdni, samochód na chodniku. Czy ktoś zrobi porządek na Prądniku Czerwonym?
-
15:23
Tarnowskie Centrum Opieki Senioralnej powstanie najwcześniej za cztery lata
-
15:14
Radni PiS chcą zwołania nadwyczajnej sesji i informacji o finansach Krakowa
-
14:51
LICHO NIE ŚPI - ubezpiecz wszystko
-
14:44
Trendy 2025 w świecie firmowych upominków. Rozmowa z ekspertami z GiftDesign.pl, twórcami gadżetów dla Wisły Kraków
-
14:41
13 obywateli Indii zatrzymano w Krakowie, nie mieli ważnych wiz
-
14:40
Krakowskie MPO liczy możliwe straty po wejściu w życie systemu kaucyjnego. To nawet 30 milionów złotych
-
14:21
Złość nie jest zła. Jak zrozumieć swoje emocje?
-
14:20
Z GROM-u na SOR. "Medyk" - reportaż Ewy Szkurłat
-
11:09
Złość nie jest zła. Jak zrozumieć swoje emocje?
-
10:09
Afazja rozwojowa to nie autyzm. Trudno ją rozpoznać, a jeszcze trudniej zrozumieć
-
20:51
Poezja w piosenkach, czyli autobiograficzna opowieść Michała Zabłockiego