Zapis rozmowy Jacka Bańki z wicemarszałkiem Małopolski z PiS, Łukaszem Smółką.
To już pewne? Bogdan Kondratowicz, były radny dzielnicy Czyżyny, będzie nowym prezesem Kolei Małopolskich?
- Tak. Rada Nadzorcza podjęła taką decyzję. Jest nowy prezes z dużym doświadczeniem w zarządzaniu. Spółka będzie się rozwijać.
Co nowy zarząd powinien zmienić w funkcjonowaniu tej spółki?
- Przede wszystkim nie chcę, żeby spółka działała gorzej. Ma być lepiej. Ma być bezpiecznie, komfortowo, Koleje mają być punktualne.
Przedstawiciele zarządu Małopolski pytani o PolRegio i Koleje Małopolskie, zwykle mówili, że te spółki powinny świadczyć wspólne usługi. Co to znaczy?
- W pierwszej kolejności nowy zarząd nie ma planu likwidacji Kolei. Jest gdzieś taka narracja. My mówimy tak - obie spółki, które świadczą przewozy, muszą działać razem. Muszą wykorzystać potencjał PKP PLK. Nie mogą rywalizować. Obie spółki będą zadowolone, pasażerowie będą mieli komfort i punktualność.
W nowym budżecie Małopolski na przewozy kolejowe przeznaczono 136 milionów złotych. Będzie też nowy tabor dla Kolei Małopolskich? Zwykle był on kupowany raz do roku.
- Jeśli chodzi o tabor to dla nas ważne jest bezpieczeństwo i komfort pasażerów. Poprzedni zarząd ogłosił przetarg na nowe, czteroczłonowe pociągi, ale my musieliśmy to unieważnić, ze względu na dużo większą kwotę, która została podana przez wykonawców. Została podjęta decyzja o unieważnieniu. Przeglądamy specyfikację zamówienia, żeby ogłosić nowy przetarg na nowy tabor.
Nowy tabor być może jeszcze w tym roku będzie kupiony?
- W tym roku nie zdążymy, ale zostanie ogłoszony w tym roku przetarg, żeby nowy tabor kupić w najbliższych latach. Bezpieczeństwo pasażerów jest dla nas priorytetem.
Ile władze Małopolski będą chciały przeznaczyć na prace koncepcyjne dwóch nowy połączeń: Kraków-Myślenice i Kraków-Olkusz? Co w tej sprawie zostanie zrobione?
- Nie chcę mówić o kwotach. Kraków-Myślenice - ta koncepcja jest zakończona. Wykonawca będzie pracował nad opracowaniem. Koncepcja będzie na przełomie czerwca/lipca. W przypadku Olkusza są zabezpieczone środki. Przystępujemy do rozmów z PKP PLK w ramach głosu doradczego. Obie inwestycje bez współpracy rządu, samorządu i PKP PLK nie mogą być realizowane. Linia Podłęże-Piekiełko to miliardowe koszty. Budżet województwa to około miliard 800 milionów.
Teraz kadencja samorządu trwa 5 lata. Jaka jest perspektywa budowy tych nowych połączeń?
- Jeśli chodzi o termin to musimy odebrać koncepcję. Są dokumenty i projekty z lat 70. i 80. Jednak proces urbanizacji obu tych regionów się rozwinął. Zobaczmy jak to będzie wyglądać po koncepcji.
Teraz drogi w owym budżecie. Jest obwodnica Tuchowa, przebudowa drogi Chabówka-Zakopane. Co jeszcze?
- Rozbudowa drogi Lubień – Zabrzeż. Modernizacja dróg wojewódzkich. Obwodnice są w trakcie realizacji. Są na to środki. W nowym budżecie jest wiele środków na modernizację dróg wojewódzkich. Są pieniądze na budowę chodników i inne inicjatywy sygnalizowane przez samorządowców.
Została oddana do użytku obwodnica Babic. Czytamy w Dzienniku Polskim, że mieszkańcy są rozczarowani brakiem drogi rowerowej.
- Wczoraj została otwarta obwodnica Babic. Mieszkańcy są z tego zadowoleni. Jeśli chodzi o ścieżkę rowerową to trudno mi się odnieść. Nie byłem przy procesie projektowania. Bezpieczeństwo w okolicach starej drogi zostanie zwiększone przez to, że nie będzie ruchu tranzytowego. Ścieżka rowerowa jest konieczna. Tam jest dużo turystów. Przeanalizujemy to.
Proponują państwo samorządom dofinansowanie do likwidacji miejsc niebezpiecznych na drogach. Ma to być system 50/50. Którzy samorządowcy już się zgłaszają do władz województwa?
- To przykład, który wyszedł ze spotkań nowego zarządu z samorządowcami. Było spotkanie z włodarzami z naszego regionu. W czasie spotkania padły różne propozycje. Jedną z nich była kwestia związana ze wsparciem samorządów w likwidacji miejsc niebezpiecznych. Jest taka pozycja w budżecie. To aż i tylko 2 miliony złotych. To wyszło od samorządów. Słuchamy ich i pomagamy. Będzie tu miejsce, żeby samorządy mogły składać wnioski na oświetlenie przejść dla pieszych. Skąd taki głos wyszedł? Z gminy Zakliczyn. To jeden z przykładów.
Mechanizm jest taki, że przychodzi wójt do władz województwa i mówi, że daje 50, województwo daje 50 i chciałby, żeby miejsce niebezpieczne zostało doświetlone lub przebudowane?
- Może nie do końca tak, ale w ramach konkursu wybierzemy miejsca niebezpieczne, poprosimy o opinię policję, burmistrza i wybierzemy te miejsca.
Każdy chyba w Małopolsce potrafi wskazać kilka takich miejsc.
- Jeśli chodzi o bezpieczeństwo, w 2018 roku na naszych drogach zginęło ponad 220 osób. To dużo. Chcemy, żeby ta liczba spadała z roku na rok. Dążymy do zera, ale to też edukacja, poprawa bezpieczeństwa na wszystkich drogach.
Tu jest problem. Infrastruktura się zmienia, ale statystyki nadal pozostają czarne. Potrzebna jest zmiana w sferze społecznej.
- Statystyki są nieubłagane. Jednak w kraju liczba osób, która zginęła to kiedyś było to ponad 3000 osób. Teraz około 2800. Zbliżenie się do zera to nie tylko budowa dróg, chodników, ale też edukacja. Najwięcej osób ginie powyżej 60 roku życia. My czynimy starania, żeby ta liczba spadała. Wspieramy też finansowo wyposażenie służb ratunkowych. Tu są większe środki na remizy, są 4 miliony na wyposażenie OSP, 2,5 miliona na GOPR, WOPR, TOPR. Bezpieczeństwo mieszkańców jest priorytetem.
Krajowa Izba Odwoławcza nie uwzględniła skargi jednej z pracowni architektonicznych ws. konkursu na projekt Centrum Muzyki. Jaki będzie tegoroczny harmonogram prac? Co się będzie działo po decyzji KIO?
- Czekamy, żeby decyzja była na piśmie. Potem będziemy negocjować projekt.
Kiedy negocjacje się będą mogły rozpocząć?
- Jak tylko dostaniemy dokument na piśmie.
Czego te negocjacje będą dotyczyć?
- Głównie ceny.
Perspektywa 5 lat się zmienia? Za 5 lat jest planowane oddanie Centrum Muzyki.
- Kultura dla nas jest bardzo ważna. W tym roku drugą pozycją w budżecie są wydatki na kulturę i dziedzictwo narodowe. To prawie 200 milionów. Trudno mi powiedzieć co będzie za 5 lat, ale mam nadzieję, że wszystkie strony będą zadowolone.
To inwestycja ważna nie tylko dla całej Małopolski, ale także dla krakowian. To zmieni otoczenie Grzegórzek.
- Ja wiele razy mówiłem, że ta inwestycja za grube miliony musi być dla całego regionu, nie tylko dla Krakowa.
Jak już jesteśmy przy Grzegórzkach to jest w zarządzie Małopolski jednomyślność co do budowy nowej siedziby Urzędu Marszałkowskiego przy rondzie Grzegórzeckim?
- Jednomyślność w zarządzie jest. Budowa nowej siedziby to też są grube miliony. Budowa urzędu nie jest dzisiaj priorytetem. Mamy zgłoszenia z małych miejscowości. To jest najważniejsze.
To oznacza, że zarząd może się wycofać z tej inwestycji?
- Zostanie to przeanalizowane. My jesteśmy jednomyślni. Priorytetem są sprawy mieszkańców.
Czyli sprawa nowego urzędu nie jest przesądzona?
- Nie jest. Czekamy.