Radio Kraków
  • A
  • A
  • A
share

Armaty Boforsa

W tym nowym, wrześniowym, cyklu chciałbym przypomnieć - w czasie kilkunastu najbliższych spotkań - historię legendarnych konstrukcji stanowiących wyposażenie wojska polskiego, we wrześniu 1939. Zdaję sobie sprawę, że słowa "legendarny" w kilku przypadkach użyłem nieco na wyrost, ale mam nadzieję, że zostanie mi wybaczone ze względu na intencje, jakie mną kierowały... W 1935 Polska rozpoczęła negocjacje ze szwedzkim Boforsem dotyczące zakupu dział przeciwlotniczych z licencją do ich dalszej produkcji. Według podpisanej umowy Polska zakupiła 60 dział kalibru 40 milimetrów wraz z odpowiednią dokumentacją pozwalającą na ich produkcję licencyjną. Armaty otrzymały oznaczenie "40 mm Bofors wz.36". Jeszcze w tym samym roku pierwsza partia sprzętu dotarła do kraju, co umożliwiło rozpoczęcie szkolenia w jednostkach przeciwlotniczych.

Armaty Boforsa na poligonie 1939. Fot. NAC

Polska produkcja licencyjna rozpoczęła się w roku 1937, w zakładach w Starachowicach, Stalowej Woli oraz w Rzeszowie. Wobec pogarszającej się jakości polskiego lotnictwa, te nowoczesne armaty przeciwlotnicze były jedną z najpilniejszych potrzeb obronnych wojska. Gdyby były odpowiednie pieniądze, produkcja do września 1939 roku mogłaby wynieść 840 sztuk. Jednak ze względów na ograniczenia finansowe wyprodukowano tylko połowę tej liczby. Armata osiągała szybkostrzelność praktyczną do 40 strz/min, a jej praktyczny zasięg do celów powietrznych wynosił 3800 metrów. Działa posiadały włąsne 4-kołowe podwozie i były holowane przy użyciu ciągników C2P i C4P oraz samochodów ciężarowych PF 621. Polscy konstruktorzy opracowali również krajową wersję półstałą, mniej mobilną, za to tańszą i służącą do ochrony budynków i obiektów inżynieryjnych.

W ocenie specjalistów była to broń bardzo skuteczna, chwalili ją również żołnierze, niestety było jej za mało by efektywnie chronić obszar tak dużego kraju jak Polska. Mimo to, żołnierze z batalionów przeciwlotniczych zaliczyli na swoje konto 280 zestrzelonych samolotów Luftwaffe i drugie tyle uszkodzonych. Dodatkowym atutem armaty była możliwość strzelania również do celów naziemnych z czego często korzystano niszcząc niemieckie czołgi i wozy pancerne.

Armata w położeniu marszowym holowana ciagnikiem C2P. Przed nią - wóz amunicyjny. Fot. NAC

Warto w tym miejscu dodać, że kiedy w 1938 roku Wielka Brytania poszukiwała możliwości zakupu większej ilości sprzętu przeciwlotniczego zwróciła się właśnie do szwedzkiego Boforsa z propozycją zakupu dział 40 milimetrowych. Ponieważ szwedzkie możliwości produkcyjne nie były w stanie sprostać kolejnemu zamówieniu - zlecenie brytyjskie przekazano do Polski - i w ten sposób, jak rzadko w historii, to polskie fabryki stały się dostarczycielami sprzętu do Wielkiej Brytanii, a nie odwrotnie. Kolejnym zagranicznym odbiorcą armat z polskich zakładów - była Holandia. Dla obu krajów wykonano prawdpodobnie około 170 sztuk dział 40 mm.

A jeśli chodzi o kontakty polsko-szwedzkie, o których była tu już mowa, z nazwą Boforsa w tle nie był to ostatni wysoko oceniony wyrób koncernu z Karlskogi, który trafił do polskiego żołnierza poprzez licencyjną produkcję w polskich fabrykach. Ale o tym będzie jeszcze czas powiedzieć...

 

 

Andrzej Kukuczka

Tematy:
Wyślij opinię na temat artykułu

Najnowsze

  • 20:46

    Uwaga kierowcy - utrudnienia na obwodnicy Krakowa. Między węzłami Kraków Skawina a Kraków Południe w stronę Tarnowa… https://t.co/aWCDRAdztU

  • 18:19

    Kraków: prokuratura złożyła apelację od wyroku dla aktora Jerzego S. https://t.co/4IBqL4fLxF

  • 15:39

    #PomysłNaMajówkę w Bobowej. Choć Żydzi nie powrócili do miasteczka na stałe po II wojnie światowej, to jednak samo… https://t.co/KDQZOGN34I

  • 13:55

    RT @Kamil_Wszolek: Jak przygotować dziecko do życia w sieci? O tym porozmawiam dziś z Magdaleną Bigaj autorką książki "Wychowanie przy ekr…

  • 12:33

    W maju w Pobiedniku Wielkim startuje 60. Lot Południowo-Zachodniej Polski im. Franciszka Żwirki https://t.co/p8YpCu8qgJ

  • 11:03

    Utrudnienia na drodze wojewódzkiej 783. W Makowie w powiecie miechowskim doszło do zderzenia trzech samochodów: cię… https://t.co/vHPqQzgNvM

  • 10:11

    #RozmowaRadiaKraków @Lukasz_Kmita: Rozważam wydanie rozporządzenia ws. zakazu przebywania na terenach zagrożonych z… https://t.co/IK9DHSKekF

  • 09:44

    Pojawiło się nowe zapadlisko na os. Gaj w Trzebini https://t.co/S6agoI2Hw1

  • 09:21

    Utrudnienia na drodze wojewódzkiej 955. W Sułkowicach w powiecie myślenickim doszło do zderzenia dwóch samochodów o… https://t.co/2WKuvfJcrm

  • 08:54

    Piękna pogoda przyciągnęła w weekend turystów w Tatry. Ratownicy mieli ręce pełne roboty https://t.co/FkW6kCjZeH

  • 08:13

    RT @j_banka: Porannym gościem @RadioKrakow będzie dzisiaj małopolski wojewoda @Lukasz_Kmita @Malopolski_UW . Zapraszam o 8.16. https://t.co…

  • 07:56

    RT @BartMaziarz: Planowana przy @Grupa_Azoty spalarnia śmieci nie ma jeszcze decyzji środowiskowej, ale @GKadzielawski w rozmowie z @RadioK…

  • 07:27

    Synoptyk IMGW: początek tygodnia pochmurny i z deszczem https://t.co/txUCfQB0px

  • 18:05

    73 zakażenia koronawirusem; bez przypadków śmiertelnych osób z COVID-19 https://t.co/6G6r9bRt7B

  • 16:37

    Podhale: sezon pasterski uroczyście zainaugurowany; owce poświęcone https://t.co/blorc5sabb

  • 16:13

    RT @magdalenazbylu1: Zyngierki z Maruszyny i Mali Wiyrchowianie z Bukowiny Tatrzańskiej zgarniają pierwszą nagrodę na Festiwalu Złote Kierp…

  • 15:12

    Z kolei w miejscowości Kąclowa w woj. nowosądeckim na drodze wojewódzkiej 981 doszło do kolizji 3 aut. Tu na szcz… https://t.co/xyILn3RcVd

  • 15:11

    Uwaga na drogach. W miejscowości Grodzisko w gminie Skała doszło doz zderzenia motocykla i samochodu osobowego. Jed… https://t.co/p0hXuo1BNl

  • 13:13

    Nowy Sącz: trwa akcja Pola Nadziei [ZDJĘCIA] https://t.co/mSxvmJM8Su

  • 11:43

    Cracovia Maraton wystartował po raz dwudziesty https://t.co/RRWB0mnjbz

Kontakt

Sekretariat Zarządu

12 630 61 01

Wyślij wiadomość

Dodaj pliki

Wyślij opinię