Niewiarygodne historie często wydają się nam najbardziej wiarygodne. Wystarczy, że ktoś obieca nam coś, co idealnie pasuje do naszych marzeń, a nasz krytyczny umysł natychmiast idzie na urlop. I to jest właśnie to, co wykorzystują przestępcy. Jeśli oferta wygląda jak lot w klasie biznes, za cenę biletu autobusowego, to trzeba szybko lądować na ziemi.
Przestępcy potrafią być bardzo uprzejmi. SMS z zaproszeniem, potem rozmowa na Whatsappie, proste zadania. Oceniaj zdjęcia, klikaj linki, zostaw opinię za taką małą stawkę na początek. Brzmi niewinnie, prawda? To tak jakby ktoś dał ci cukierka, żebyś wszedł do samochodu. To typowy sposób na zbudowanie zaufania. Tak działa ten schemat.
Dostajesz pieniądze za ocenianie produktów na Allegro, za lajkowanie postów. To są z reguły symboliczne sumy, 20 czy 50 złotych, ale wystarczające, żebyś pomyślał: okej, to działa, to musi być prawdziwe. Co więcej, te pieniądze często pochodzą z innych przestępstw, więc oszuści nic nie tracą. To taka piramida, ale cyfrowa.
Po pewnym czasie, kiedy już złapiesz haczyk i poczujesz się pewnie, pojawia się kolejny etap. Oszuści mówią: "jesteś świetny, skoro idzie ci tak dobrze, dlaczego nie zainwestować? Wpłać 500 złotych, my zrobimy z tego 5000". I tutaj zaczynają się prawdziwe kłopoty.
Kiedy wpłacisz swoje pieniądze, one znikają w wirtualnej dziurze. A kiedy próbujesz się skontaktować, kontakt się urywa. Dlatego jeśli oferta wydaje się zbyt piękna, żeby była prawdziwa, prawdopodobnie tak jest.
Zawsze, ale to zawsze weryfikujmy źródła. Jeśli ktoś twierdzi, że jest z Allegro, dzwonimy na infolinie. Zapytajmy wprost, czy mają taką ofertę pracy. Użyjmy zdrowego rozsądku i nie dajmy się nabrać na łatwe pieniądze. I jeszcze jedno. Allegro słusznie ostrzega przed falą takich wyłudzeń.
Jeśli dostajesz podejrzane SMS-y, przekaż je pod darmowy numer 8080. To chroni i ciebie, i innych.