-
Czarne przewodnictwo to oferowanie usług przewodnickich bez uprawnień i kwalifikacji.
-
Legalni przewodnicy posiadają państwową legitymację i przechodzą szkolenia z bezpieczeństwa.
-
Czarni przewodnicy często ogłaszają się w mediach społecznościowych, kusząc niską ceną.
-
Ryzyko obejmuje brak asekuracji, brak pomocy w sytuacjach kryzysowych, a nawet porzucenie turystów.
-
Weryfikacja przewodnika jest prosta — wystarczy poprosić o okazanie legitymacji lub sprawdzić dane w internecie.
- A
- A
- A
Kuszą ceną, narażają życie turystów. "Czarne przewodnictwo" w Tatrach
Myślisz, że znalazłeś świetną okazję, bo przewodnik za niewielkie pieniądze zabierze cię na wycieczkę w góry? Owszem, to może być okazja, ale twój przewodnik niekoniecznie będzie miał kwalifikacje i wymagane uprawnienia. O czarnym przewodnictwie w Tatrach i o tym, jak mogą skończyć się wyprawy z nielegalnymi przewodnikami, rozmawiamy z Tomaszem Zającem z Tatrzańskiego Parku Narodowego.Czym jest „czarne przewodnictwo”
Tomasz Zając, tłumaczy, że „to jest usługa, która polega na tym, że osoby bez żadnych uprawnień i bez kwalifikacji szukają w internecie potencjalnych klientów, a potem prowadzą ich w góry”. Wyjaśnia, że prawdziwi przewodnicy mają legitymację wydaną przez Urząd Marszałkowski i odpowiednie kwalifikacje, w tym znajomość zasad bezpieczeństwa, umiejętność reagowania w sytuacjach kryzysowych.
Najważniejsze z punktu widzenia potencjalnego klienta jest zweryfikowanie, czy te uprawnienia są. Wystarczy poprosić o legitymację i mamy już pewność, że to jest przewodnik, a nie osoba, która takiego przewodnika udaje
- mówi Zając.
Wyjaśnia też, że przewodnik techniczny „jeżeli dysponuje liną i prowadzi na linie, nie jest w stanie zabrać więcej niż właśnie dwie osoby. To jest kluczowe w zapewnieniu bezpieczeństwa – tym różni się przewodnik techniczny od tego, który opowiada nam różne ciekawostki”. Czarni przewodnicy często oferują wyjścia dla większych grup, co jest sygnałem ostrzegawczym.
Nielegalni przewodnicy ogłaszają się głównie w mediach społecznościowych, w grupach tematycznych, oferując ceny znacznie niższe niż rynkowe. Usługa przewodnika, który poprowadzi na Mnicha kosztuje 1500–2000 zł za dwie osoby; przewodnicy bez uprawnień robią to za kilkaset złotych.
Ryzyko i niebezpieczeństwa
Zdarzało się, że czarni przewodnicy porzucali turystów na szlaku w obawie przed odpowiedzialnością.
Rzeczywiście były takie przypadki, że czarni przewodnicy porzucali turystów na szlaku. Boją się odpowiedzialności – jeżeli dojdzie do wypadku, nawet najprostszego, jak skręcenie kostki, to jeżeli ta osoba powie, że jest pod opieką przewodnika, będzie weryfikacja. Boją się konsekwencji, więc często nie chcą wzywać pomocy
– ostrzega Zając.
Jak więc znaleźć legalnego przewodnika? Tomasz Zając radzi:
Mamy koła przewodnickie, gdzie jest lista przewodników, możemy zadzwonić. Są też stowarzyszenie międzynarodowych przewodników, które również mają listy. Zawsze przed wycieczką możemy zapytać o dokumenty, jeszcze na etapie umawiania się. Można też w domu wpisać nazwisko w wyszukiwarkę.
Komentarze (0)
Najnowsze
-
10:10
Wigilia przyjazna dzieciom – jak pogodzić tradycję ze smakiem najmłodszych?
-
09:36
Scrooge, Dickens i pytanie o to, czy człowiek może się zmienić
-
09:19
Wigilia bez barier. W Brzesku od 32 lat nikt nie zostaje sam
-
08:41
Gdzie ci skoczkowie z tamtych lat???
-
08:11
W niedzielę zaczyna się astronomiczna zima
-
07:52
Święta pod znakiem mrozu? Wiemy, jaka będzie pogoda
-
07:05
Seria tragicznych wypadków na A4. Zginęły dwie osoby, jedna w "korytarzu życia"
-
22:05
Tylmanowa: wjechał w mur i zostawił auto na jezdni
-
21:23
Nie żyje Michał Urbaniak
-
20:02
Kolizja w Zubrzyku. Przerwa w ruchu kolejowym w Dolinie Popradu do niedzielnego wieczora
-
16:39
„Co ja mam do powiedzenia?” O pamiętnikach wiejskich kobiet
-
16:18
Filharmonia Krakowska nagrywa płytę z pieśniami Stanisława Wiechowicza
-
15:37
Napad na jubilera na os. Tysiąclecia. Policja ujawnia nowe szczegóły