Jak powinna wyglądać efektywna, strategiczna komunikacja w wypadku takich wydarzeń jak Wyrykach?
Ona powinna polegać na tym, aby przekazywać wszystkie informacje, które są dostępne, przekazywać je społeczeństwu w sposób jasny, konkretny i zdecydowany. Natomiast należy pamiętać, że w przypadku akcji, które są działaniem Wojska Polskiego, to było pierwsze, bezprecedensowe, pierwsze od czasu II wojny światowej użycie sił zbrojnych na terenie państwa.
Należy również zwrócić uwagę, że wojsko rządzi się swoimi prawami. Ta komunikacja również musi uwzględniać dobro tego, co jest realizowane. W mojej opinii, jeżeli w tym momencie w tej kwestii działają służby, trwa wyjaśnianie sytuacji i analiza przez konkretne organy państwa polskiego, to komunikacja powinna nastąpić niezwłocznie po tym, jak te organy zakończą swoje działania.
Dlaczego rząd wprost nie komunikował? O wszystkim obywatele dowiedzieli się z mediów.
Pytanie, czy nie komunikował. Komunikaty dotyczące tego, co się działo, były. Natomiast jeżeli są pewne kwestie, które wymagają wyjaśnienia, media mogą podawać sytuacje, które są domniemane. Media mogą zadawać pytania, szukając odpowiedzi. Ale komunikacja ze strony rządowej musi być jasna, precyzyjna, zawierająca tylko i wyłącznie fakty. Jeśli jeszcze trwają działania wyjaśniające, to nie dziwię się, że do czasu ich zakończenia nikt w sposób zdecydowany, autorytarny nie wypowiada się, stawiając tezy.
Tak czy inaczej, kończy się to burzą polityczną – z korzyścią dla Rosji.
Winną tego działania jest Rosja – to ich drony, ich prowokacja. Robienie wokół tego burzy politycznej jest absolutnym błędem. Wzywam do rozsądku. Są obszary funkcjonowania, gdzie możemy się różnić i spierać, czasem nawet ostro – bo na tym polega demokracja. Ale jeśli chodzi o bezpieczeństwo państwa polskiego, powagę jego organów, wizerunek i ocenę Wojska Polskiego, które stanęło na wysokości zadania w obronie Ojczyzny, tu nie może być miejsca na spory polityczne. Apeluję, aby takiej taniej polityki nie uprawiać.
Jak taka sytuacja wpływa na powagę administracji i zaufanie do informacji?
Wystarczy spojrzeć na komentarze, które zalewają internet. Wielu ludzi czerpie wiedzę nie z wiarygodnych źródeł, ale właśnie z komentarzy. A dziś każdy może napisać wszystko. I wielu z tych, którzy komentują, to nie są – przepraszam za słowo – pożyteczni idioci, tylko ludzie, którzy być może działają na zlecenie obcego wywiadu. Wiemy, że dezinformacja i skłócenie Polaków jest w interesie Moskwy, w interesie Kremla. Dlatego apeluję, żebyśmy nie powielali fake newsów i poczekali, aż swoje działania zakończą organy państwa. Wtedy wszystko zostanie zakomunikowane jasno, precyzyjnie, tak jak należy.
Dowództwo wojsk medycznych w Krakowie. Jest dowództwo, nie ma jeszcze wojsk. Czy to potrzebne?
To nie jest tak, że wojska będą budowane od zera – i to też podkreślił premier Kosiniak-Kamysz. Miałem przyjemność uczestniczyć w tym wydarzeniu. Uznano, że potrzebna jest integracja i wzmocnienie poprzez scalenie komponentów medycznych. Mamy dobrze działające szpitale wojskowe, w tym krakowski. Mamy elementy wojsk medycznych w różnych oddziałach. Trzeba było to scalić. To dowód, że dostrzega się powagę tego, jak bardzo wojska medyczne są potrzebne i jak medycyna pola walki musi dostosować się do dzisiejszych czasów.
Ale pełna Wojskowa Akademia Medyczna to lata pracy. Potrzeby są tu i teraz.
Specjalista pola walki – nie tylko lekarz, ale każdy przedstawiciel zawodu medycznego – musi nie tylko być znakomitym medykiem, ale także mieć podstawy wojskowe. Faktem jest, że w pewnych kwestiach mamy dziś zapaść, choćby w obronie cywilnej, którą musimy budować od nowa. To efekt braku strategicznego myślenia w ostatnich latach. Dlatego musimy działać dwutorowo – robić to, co tu i teraz, i patrzeć do przodu. Ta decyzja o wzmocnieniu komponentu medycznego i powołaniu dowództwa wojsk medycznych jest bardzo dobra. Formowanie potrwa, ale czas i tak upłynie. Państwo wymaga od nas strategicznego myślenia.
Przejdźmy do krakowskich wodociągów. Dwie osoby zatrzymane, wcześniej uszkodzenia w Sopocie. Jak pan to widzi?
Zatrzymano je niezwłocznie, a wątek terrorystyczny został raczej wykluczony – te osoby po prostu się zgubiły. Ale służby podchodzą do tego z pełną powagą. Warto zauważyć, że dopiero nasz rząd przywrócił w Krakowie Delegaturę ABW. Za czasów PiS oddziały regionalne zostały zwinięte, dziś znowu mamy tu silną strukturę. ABW w Małopolsce działa skutecznie, co poprawia nasze bezpieczeństwo.
A gdyby tam pojawili się prawdziwi dywersanci?
Służby obserwują i reagują. Do tej pory żadnym nie udało się „zbłądzić”, a jeśli próbują, przejmowani są wcześniej. Obiekty infrastruktury krytycznej są chronione. O wszystkich metodach mówić głośno nie można, ale zapewniam: w Małopolsce, w Krakowie, nie mamy się czego wstydzić. Sukcesy naszych służb są godne odnotowania.
Na koniec – elektrownia Siersza. Zostaje na rynku mocy w 2026 roku, a co później?
Za czasów PiS Siersza po cichu umierała. Minister Miłosz Motyka i prezes Tauronu Grzegorz Lot dotrzymali słowa – dzięki zmianom legislacyjnym i aktywności Tauronu pojawiła się aukcja dodatkowa i Siersza została na rynku mocy.
Skoro tamte działania zostały zrealizowane, nie mam podstaw, by nie wierzyć w kolejne. Plany transformacji – farma fotowoltaiczna, magazyny energii, dostosowanie zakładu do potrzeb rynku – są realne. To przykład dobrego dialogu ze związkami zawodowymi i dowód skuteczności ministra Motyki.