Służyły na misjach w Iraku i Afganistanie. Zasilają jednostki specjalne wojska i policji. Teraz rasy szkolone przez doświadczonych instruktorów-przewodników kawalerii ochotniczej 8. Pułku Ułanów dołączą do 11. Małopolskiej Brygady Obrony Terytorialnej, którą dowodzi płk Marcin Siudziński. Jego zdaniem dobrze wyszkolony pies, jest w stanie zastąpić na polu walki nawet kilkunastu żołnierzy. - Żeby wstąpić do pododdziału K-9 trzeba mieć odpowiednio wyszkolonego psa. Mamy tu w Krakowie bardzo silną grupę, która po intensywnym i kosztownym szkoleniu nie wiedziała, jak wykorzystać swój potencjał. Chciałbym wyjść naprzeciw ich oczekiwaniom. Jeśli uda mi się znaleźć kilkunastu pasjonatów, którzy będą chcieli dodatkowo służyć u nas, będę bardzo zadowolony - dodaje płk Siudziński.
- Posiadam tak zwanego "podwójnego" psa, który potrafi i szukać, i bronić. Na mój rozkaz może zaatakować, nie ma z tym żadnego problemu, ale mogę go też szybko odwołać od sytuacji bezpośredniej - wyjaśnia st. sierż. Adam Gajos z 8. Pułku Ułanów w Krakowie, który zawodowo zajmuje się szkoleniem czworonogów. Instruktor posiada owczarka belgijskiego malinois, który wabi się Soprano. - Jego anatomia nie blokuje go w niczym. Przeskoczenie wagonu kolejowego, wyskoczenie na kiosk ruchu za potencjalnym przestępcą, nie stanowi dla niego bariery. Mój Soprano przeszedł przez siatkę o wysokości 3, 40 cm. Zrobił swoje i poczekał na mnie. Nieustannie utrzymujemy się w tzw. sztosie treningowym, minimum cztery razy w tygodniu - przekonuje.
Przewodnicy trzymają psy w domu i są zobligowani do codziennych treningów z czworonogiem. Niewykluczone, że pierwsze szkolenia grupy K-9 w 11 MBOT rozpoczną się już są w czerwcu.