Jakie sprawy podlegają mediacji?
Jeżeli chodzi o prawo rodzinne: niemal wszystkie z wyłączeniem spraw o ustalenie i zaprzeczenie pochodzenia dziecka, czyli ustalenie ojcostwa, macierzyństwa i zaprzeczenie tych pochodzeń. Nie podlegają mediacji również sprawy związane z pozbawieniem i zawieszeniem władzy rodzicielskiej. Natomiast sprawy związane z rozpadem związku małżeńskiego i koniecznością uregulowania wszelkich kwestii dotyczących dzieci i samego sposobu rozstania, np. rozwodu czy separacji, czy z winą, czy bez i wszelkie kwestie związane z podziałem majątku i sposobem kontaktów, czy sposobem ukształtowania władzy rodzicielskiej i wykonywania po rozpadzie związku są możliwe do wypracowania u mediatora. Tym, na co zawsze zwracam uwagę klientowi, który decyduje się na mediację jest fakt, że mediacja powinna być przeprowadzona na zasadzie otwartej głowy i elastycznego nastawienia, bo jeżeli idziemy tam zero-jedynkowo z myślą, że albo będzie po naszemu, albo wcale, to wtedy taka mediacja nie przyniesie żadnego zamierzonego efektu. Efektem mediacji jest ugoda, czyli wynik pewnych ustępstw. Działa to tak, że ja i druga strona ustępujemy nieco ze swojego stanowiska i to pozwala nam kompromisowo załatwić spór, pozostawiając te najtrudniejsze a przy okazji najważniejsze kwestie, jak i te osobiste ze sfery życia prywatnego będące w rekach moich i mojego byłego partnera. Nie przekazujemy zaś kwestii rozwiązania tego problemu na ręce obcej osoby, którą jest sędzia.
Czy mediacja zastępuje wyrok sądowy, czy może jest ona pewnym etapem postępowania przedsądowego, a potem dopiero następuje już to postępowanie sądowe?
Zależy od etapu, na jakim jesteśmy. Możemy przed wdaniem się w spór sądowy udać się do mediatora, jeżeli wypracujemy ugodę, jeśli chodzi przykładowo o alimenty. Wtedy mediator przesyła ją do sądu celem jej zatwierdzenia. Również na etapie postępowania sądowego, czy to na skutek decyzji sądu, który nas skieruje do mediacji, czy to na wniosek którejkolwiek ze stron, możemy udać się do mediatora i wtedy efekt mediacji spływa do sądu. Co ważne, mediacja i to, co dzieje się na mediacji objęte jest tajemnicą, w związku z czym sąd widzi efekt w postaci albo braku zawarcia ugody, albo ugodowego zakończenia tematu.
Czy to oznacza, że potem przed sądem jest łatwiej i szybciej załatwić sprawę, choćby rozwodu, bo pewne kwestie są ustalone?
Oczywiście, bo mamy wszelkie detale związane z tym, co ma znaleźć się w wyroku rozwodowym kompromisowo uzgodnione i przesłuchuje jedynie strony co do tego, co udało im się wypracować. Ważna uwaga jest też taka, że mediacja ma charakter wyłącznie dobrowolny, to znaczy, że nikt nas do tego nie zmusi, ani sąd ani druga strona. Nawet jeżeli sąd nas kieruje na mediację, to nie musimy wyrażać zgody.
Jeżeli nie dojdziemy do porozumienia, jeśli ta mediacja nie przyniesie zamierzonego skutku i zostaniemy z różnymi nieuregulowanymi sprawami przed sądem, to w jaki sposób sąd to rozstrzyga? Czy mamy wtedy wpływ na to rozstrzygnięcie?
Jeżeli nie uda nam się porozumieć, to sąd niejednokrotnie staje się mediatorem i próbuje sugerować możliwe rozwiązania sporu między nami. Natomiast jeżeli ani taka forma załagodzenia tematu i załatwienia sprawy nie uda się, to pozostaje kwestia orzeczenia sądu, gdzie sąd ureguluje to, co mogliśmy sami kompromisowo załatwić, według własnego uznania, po przeprowadzonym postępowaniu dowodowym.