Zapis rozmowy Jacka Bańki z posłem PO, Józefem Lassotą.
Reindustrializacja, innowacja, ekspansja zagraniczna - to 3 z 5 najważniejszych założeń planu Morawieckiego. Jak pan ocenia te założenia, bo planu jeszcze nie znamy?
- Wszyscy oczekujemy na to co ma przedstawić pan premier. Do tej pory nie zabrał poważnie głosu. Zobaczymy jakie będą realne propozycje. Dzisiaj sytuacja jest dobra, są środki z Unii, które poprzednia ekipa wywalczyła. To znaczące środki, prawie 0,5 miliarda złotych. Jak zostanie to dobrze wykorzystane to szansa jest. Mówienie o bilionie może być trudne może być trudne.
Polska potrzebuje takiego dużego planu rozwojowego?
- Zawsze jest dobrze jakby się udało coś dużego zrobić. Polska ma potencjał, który można pobudzić. Te deklaracje w moim przekonaniu są na wyrost. Jednak kibicuję.
Przypomnijmy Polskie Inwestycje Narodowe PO i ich znikomy skutek.
- Skutek znikomy, chociaż parę zadań zostało podjętych. To zawsze jest w deklaracjach łatwiej niż w realizacji. Biorąc pod uwagę fakt, że Polska traci opinię wiarygodnego partnera, także gospodarczego, jak Polska będzie tak postrzegana to może być to problem. Sami nie możemy otoczyć się murem.
Jak pan na te założenia patrzy z naszej lokalnej perspektywy to dla Krakowa i Małopolski jaka to może być szansa?
- Przede wszystkim to infrastruktura. Druga sprawa to edukacja i szkolnictwo wyższe. Nie mówię nawet o ochronie zdrowia. Tu są poważne inwestycje. Jak chodzi o samą reindustrializację to jest Nowa Huta Przyszłości, firmy outsourcingowe. To jednak nie daje przełożenia i nie jest dźwignią. To usługi, chociaż one są dziś ważne. To też turystyka, która dla Małopolski jest ważna. Mamy całe kierownictwo państwa z Małopolski. Te potrzeby mogą być dostrzeżone.
Tych branż mamy trochę więcej. Są start-upy, chemia...
- Tak. Małopolska ma ten potencjał. To Tarnów, Oświęcim.
Z nadzieją pan na ten plan spogląda?
- Trudno patrzyć beznadziejnie.
Jak pan przyjmuje zapowiedzi ministerstwa sprawiedliwości ws. karania za „polskie obozy zagłady”?
- To problem. Trzeba bronić wszelkimi skutecznymi sposobami dobrego imienia Polski. Obecny minister sprawiedliwości sądzi, że wszystko przez karę można zmienić, na przykład mentalność.
Lub niewiedzę?
- Tak, chociaż to czasami jest celowe. Biorąc pod uwagę skuteczność wsadzania do więzienia za „polskie obozy zagłady”, to będzie skuteczne w naszym kraju, ale poza UE już nie. Warto dyskutować, ale raczej należy piętnować to w inny sposób i wytwarzać świadomość, że to jest kłamstwo. Efekt z tego będzie niewielki. To będzie widowiskowe, ale to ma małą możliwość oddziaływania na zewnątrz.
Rozumiem, że zgadza się pan z przekonaniem Patryka Jakiego, że dobre imię Polski powinno podlegać ochronie?
- Absolutnie. Nie wiem tylko czy takiej ochronie. Ważna jest skuteczność. Jak minister Jaki czy Ziobro uważają, że przez więzienie można zmienić niewiedzę czy złośliwość to się myli. To nie jest sprawa, którą można tak rozwiązać. Podstawowa sprawa to ofensywa świadomościowa, także przez świat nauki.
Przed nami pierwsze posiedzenie Rady Bezpieczeństwa Narodowego za kadencji prezydenta Dudy. Jakie tematy powinny zostać poruszone?
- Tematów się nazbierało. Prezydent Duda nie zwoływał dotąd Rady. To dziwne, ale może trzeba było się przygotować. Tematów wewnętrznych prezydent nie dopuści, bo to by biło w ekipę rządzącą.
O czym miałby dyskutować prezydent, biorąc pod uwagę sprawy wewnętrzne, na posiedzeniu RBN?
- Sprawa naruszania trójpodziału władzy, zdewastowanie TK. On jest jednak uczestnikiem tego. To sprawa ważna. Przestrzeganie prawa w Polsce jest elementem bezpieczeństwa. Są sprawy zewnętrzne. Jest sprawa imigrantów, Ukraina i Rosja. Jest o czym rozmawiać.
F16?
- Tak, chociaż już deklarują, że takich działań nie będzie. Nasze uczestnictwo w tym procesie jest ważne. Pytanie czy umiemy w sposób wyważony i niezbudzający agresji u naszych przeciwników reagować? Wypowiedź ministra Macierewicza, że będziemy walczyć z ISIS? Trzeba, owszem. Nie wiem jednak czy trzeba tak mówić. Mamy przed sobą ŚDM. To jest poważne zagrożenie. O tym też powinno się rozmawiać.
Na koniec zapytam o ostatnie notowania PO. 40% PiS, PO – 15%. To jeszcze wynik dwucyfrowy. Nic się nie zmienia pod rządami Grzegorza Schetyny? Może on jest zainteresowany wewnętrznymi rozliczeniami?
- Nie sadzę. On deklaruje działanie, które będzie budowało środowisko związane z przesłaniem PO. Jak chodzi o notowania to one są rożne. W poprzednich latach PiS też miało niskie notowania, mieli koło 10%. To co pan Schetyna zapowiedział, zaczynamy teraz realizować. 7 marca startuje w Krakowie działalność związana z Klubami Obywatelskimi. Chcemy, żeby tę pracę robić od podstaw. Te 8 lat zmanierowało naszych członków. Nie docenialiśmy tej podmiotowości, bo była władza. 7 marca startujemy z Klubami Obywatelskimi, które mają powstać w każdym powiecie, żeby dyskutować i słuchać ludzi.
Rozumiem, że Klub Obywatelski na razie będzie w Krakowie?
- Inauguracja ogólnopolska będzie w Krakowie.