Prawdopodobnie wewtorek będzie też głosowanie. "Jarosław Kaczyński przygotowuje sobie pole do władzy absolutnej w Polsce" - mówił poseł Raś w porannej rozmowie Radia Kraków.
Zapis rozmowy Jacka Bańki z posłem PO, Ireneuszem Rasiem.
Przed momentem poseł Mularczyk napisał na Twitterze, że słowo przepraszam od PO za to, że rozpoczęła historię z Trybunałem, nie załatwia sprawy. Czuje się pan współodpowiedzialny za to co dziś prawdopodobnie stanie się z Trybunałem?
- Nie. To nie jest argument. PiS powtarza, że PO rozpoczęła, ale nie wiem co. PO zmieniła ustawę, bo wielu konstytucjonalistów mówiło, że tak trzeba. W ustawie było zapisane, że trzeba kandydatów na sędziów zgłosić na 30 dni przed ustaniem kadencji. W tym roku pojawiła się wątpliwość. To było dyskusyjne. PO szanuje wyrok TK w tej sprawie. To PiS zaskarżył ustawę. My to szanujemy i przepraszamy. PiS cały czas zajmuje się Trybunałem i obniżaniem jego autorytetu. PiS demontuje to co udało się przez lata zrobić dobrze. TK ma być arbitrem.
Ta historia może pokazuje, że są rzeczy święte? Jak się zaczyna kombinować to się kończy tak jak teraz.
- Nie. Nie można przykładać równej miary. Nasze działanie nie jest równomierne z tym co od 2 miesięcy robi PiS, które ma większość. Nie jednym działaniem uchwały próbuje demontować TK. To cały czas trwająca akcja. To jest niedopuszczalne. W międzyczasie są wyroki TK dotyczące tej akcji, które nie są szanowane przez większość i prezydenta. Są oświadczenia ekspertów. Nie ma dzisiaj autorytetów, które by mówimy, że działania PiS są w ramach prawa. Warto byłoby, żeby pan poseł Mularczyk przepraszał 4 razy. My przeprosiliśmy raz. PiS 4 razy działał. To wygląda źle.
Co w pana ocenie zostanie po Trybunale? Patrząc na poprawki PiS, rozmiar porażki opozycji jest większy niż mogło się wydawać. Sejm będzie mógł odwoływać dyscyplinarnie sędziów. TK będzie rozpatrywał sprawy wedle kolejności zgłoszeń. Jak dziś PO zgłosi sprawę to rozpatrzy za kilka lat.
- To odpowiedzialność PiS. Tysiące ludzi na ulicach pokazuje, że tego nie akceptuje. Jak pan wychodzi na boisko to ma pan arbitra. Nie można podważać jego decyzji. Inaczej nie ma wyniku zgodnego z zasadami. My bronimy zasad w debacie o TK. PiS demontując to, robi sobie furtki na działania samowolne. To będą kolejne rozdziały, które będzie pisać PiS. My będziemy protestować. TK nie będzie pewnie po takim demontażu wydajny. Nawet jak te ustawy będą niezgodne z konstytucją to doprowadzą te działania do paraliżu tej ważnej dla przestrzegania prawa instytucji w Polsce.
To się może okazać za kilka lat.
- Nie. To się okaże szybko. Według mnie prezes Kaczyński jednoznacznie przygotowuje sobie pole nie do władzy w parlamencie, ale do władzy absolutnej w Polsce. Niestety. Tego nie było w programie PiS. My oczekiwaliśmy na ustawy z teczki premier Szydło. Tego nie widzimy.
Słyszymy zapowiedzi przedstawicieli rządu, że one będą.
- Słyszymy.
Przed końcem roku mamy służbę cywilną i prawdopodobnie media publiczne i 7-latków.
- Jak chodzi o służbę cywilną to w tej teczce premier Szydło to było?
O służbie cywilnej nie dyskutowaliśmy.
- Ta ustawa jest po to, żeby obniżyć standardy, żeby zwolnić szczebel kierowniczy w administracji państwowej. Służba cywilna to urzędnicy, którzy mieli się nie zmieniać, mimo zmieniającej się władzy. PiS chce to zerwać.
Wszyscy chcielibyśmy, żeby tak było, ale nominaci polityczni i tak trafiali na takie stanowiska. Nie oszukujmy się.
- Ale na funkcje polityczne. Tych spraw nie można mieszać. Funkcje polityczne to jedno. Tu jest zgoda. PiS dokonuje tych wymian. To naturalne. Służba cywilna do dyrektorzy, którzy mieli wprowadzać nowych urzędników politycznych, żeby nie popełniali błędów.
Zgodzi się pan przecież, że konkursy były wiele razy czystą fikcją.
- Ja nie mam na to dowodów. Jakbym miał to bym to zgłosił do prokuratury.
Teraz chwilę o PO, która głównie zajmuje się sama sobą. Są wybory szefa PO. Nie boi się pan erozji? Spadek notowań sprawi, że część konserwatywna zacznie spoglądać na klub PiS? Może minister Gowin ma być łącznikiem między częścią PO a klubem PiS?
- Nie widzę autorytetu w PiS i Jarosławie Gowinie. On jest schowany. Może wstydzi się działań ws. TK. On nie zabiera głosu a przecież niedawno był ministrem sprawiedliwości. PO nie zajmuje się sobą, ale w wyniku naszych ustaleń mamy wybory. Chcemy wyciągnąć wnioski z porażki. Wybory mamy rozpisane. Takie jest status. Wszyscy członkowie PO będą głosować w całej Polsce na szefa. To ważny wybór. Trwa kampania. Kandydaci przedstawiają plan na przyszłość. W planach Grzegorza Schetyny jest odbudowanie skrzydła konserwatywnego w PO.
Nie lepiej było to zrobić w 3 tygodnie a nie w 3 miesiące? To jest tylko na korzyść Nowoczesnej.
- Jeśli kiedyś przyjęliśmy taki demokratyczny statut, bo PO jest wartością dla Polski, to nie wybieramy w dusznym gabinecie prezesa i władz, jak robią to w PiS. Mamy demokratyczny statut. Może nawet za bardzo, ale trzeba ponieść ten ciężar do 24 stycznia, kiedy poznamy nazwisko szefa PO.
Już zwycięzca jest wskazywany. Chodzi o Grzegorza Schetynę.
- Potrzebujemy silnego przywództwa, odbudowania skrzydła konserwatywnego i mądrego skrzydła liberalnego,gospodarczego. Wtedy odzyskamy świeżość i wiarę elektoratu, że PO może zatrzymać te nieroztropności, które będziemy oglądać z obrzydzeniem.