Prof. Andrzej Bednarczyk (rektor Akademii Sztuk Pięknych): "Naszym celem i marzeniem, nas uczących na poziomie wyższym młodych ludzi, jest doprowadzenie ich do samodzielności, a nie potakiwanie nauczycielom. Bez tego nie ma edukacji wyższej. Nie chodzi o to, żeby odgadnąć, co artysta miał na myśli, żeby zgodzić się z prawami fizyki i z tym, co mamy w podręcznikach, ale żeby młody człowiek wykształcił w sobie umiejętność sensownego i mądrego podważania rzeczy, które są społecznie przyjęte za oczywiste. Bez tego nie ma w ogóle rozwoju".

Prof. Jacek Popiel (rektor Uniwersytetu Jagiellońskiego): "Krytyczne myślenie uczy otwartości i uczy tego, że można na różne sposoby nawet najbardziej oczywiste fakty przedstawiać. To jest chyba idea kształcenia w szkole wyższej, żeby posiadając i zdobywając wiedzę zarazem mieć tę świadomość, że pewne pewniki podlegają także zmiennym ocenom".

Prof. Wojciech Widłak (rektor Akademii Muzycznej): "Naszym zadaniem jako uczelni, jako szkół wyższych kształcących młodzież, jest dążenie do prawdy. Jeżeli dążenie do prawdy, to znaczy odkrywanie prawdy, czyli zadawanie pewnych pytań, wątpienie, sprawdzanie. A to wszystko dzieje się w przestrzeni społeczności, ponieważ to jest zadawanie pytań w gronie zarówno studentów, jak też zadawanie pytań wykładowcy, interakcja z nim".

Prof. Sylwester Tabor (rektor Uniwersytetu Rolniczego): "Coraz bardziej przechodzimy w kształceniu na rozwiązywanie indywidualnych zadań, projektów. Wykłady zaczynają odgrywać coraz mniejszą rolę. Krytyczne podejście do danej technologii, do danego produktu, do danego rozwiązania konstrukcyjnego. Tutaj nie mamy wyjścia, inaczej nie wyzwolimy tej kreatywności w młodym pokoleniu".

Prof. Stanisław Mazur (rektor Uniwersytetu Ekonomicznego): "Pewne procesy świata posunęły się tak daleko, że pytanie, czy studenci mają coś kwestionować, jest do pewnego stopnia pytaniem zawieszonym w próżni, bo nie wiadomo co oni mają kwestionować. Każdy ma swój kawałek świata sprywatyzowanego, wyobrażonego, nacechowanego pewnymi wartościami, pewnymi dogmatami. Proszę zwrócić uwagę na bardzo praktyczne aspekty - kiedy dyskutowaliśmy o pandemii w środowisku akademickim, były głosy, pewnie dominujące, że to jest problem, trzeba się szczepić, ale też nie brakowało głosów, że to jest wymysł i fanaberia, i spisek".

Nie bilet przystankowy, a dynamiczny. Kraków proponuje zmiany w komunikacji miejskiej

Zarząd Transportu Publicznego w Krakowie jest na finiszu zlecenia przetargu na stworzenie aplikacji obsługującej bilet dynamiczny. Będzie on naliczał opłatę pasażerowi w zależności od długości przejechanej trasy.

Jak przekonuje Łukasz Franek z Zarządu Transportu Publicznego, jest to lepszy pomysł niż wcześniej planowany bilet przystankowy.

25bilet - jest na q 25.01

Jak dodaje, koszt biletu dynamicznego ma odpowiadać średniej długości trasy, jaką można przejechać na bilecie 20 minutowym.

Pierwsze prób wprowadzenia biletu dynamicznego w Krakowie możemy się spodziewać najwcześniej w drugiej połowie tego roku.