-
Tragedie bardzo szybko stają się w sieci paliwem dla dezinformacji i zbiorowej nienawiści.
-
Narracje narodowościowe są jednym z najczęściej wykorzystywanych mechanizmów eskalacji hejtu.
-
Anonimowość w internecie jest w dużej mierze mitem, choć wciąż skutecznie zachęca do agresji.
-
Skuteczna prewencja wymaga edukacji, świadomości użytkowników i wsparcia instytucjonalnego.
-
Prawo reaguje głównie po fakcie, a skala internetu utrudnia realne ograniczenie recydywy.
- A
- A
- A
Gdy internet traci hamulce. Jak po tragedii w Jeleniej Górze rozlała się mowa nienawiści
Internet nie zna ciszy po tragedii. Zanim pojawią się fakty, jest gniew i gotowe narracje, które wskazują wroga; hejt staje się najłatwiejszym językiem emocji. Ten mechanizm zadziałał po tragedii w Jeleniej Górze, gdzie winą za śmierć 11-letniej dziewczynki obarczono Ukraińców - internet orzekł, że domniemana sprawczyni była tej narodowości. Policjanci, również z Krakowa, ustalili autorów kłamliwych komentarzy. "Aktywność w mediach społecznościowych pozostawia ślad cyfrowy — adresy IP, dane logowania czy miejsca publikacji treści. Organy ścigania mogą ustalić rzeczywistych autorów treści i tutaj mamy tego żywy dowód" - mówiła dr Patrycja Hewelt (UJ), która była gościnią Radia Kraków.Hejt jako odruch zbiorowy: jak tragedia staje się paliwem dla nienawiści
Tragiczne wydarzenia bardzo szybko stają się w sieci pretekstem do wyładowania zbiorowych emocji. W przypadku zabójstwa 11-letniej Danusi fala dezinformacji i hejtu niemal natychmiast przybrała formę agresji wobec całej grupy narodowej. Wpisy pełne przemocy słownej, wezwania do odwetu i narracje oparte na fałszywych założeniach zaczęły żyć własnym życiem, podsycając lęk i wrogość.
Hejt i mowa nienawiści są dziś niestety bardzo powszechne w sieci, zwłaszcza w mediach społecznościowych, komentarzach pod artykułami czy forach internetowych. I popularność tego zjawiska wynika, tak mi się wydaje, przede wszystkim z poczucia bycia bezkarnym w sieci
- mówi dr Patrycja Hewelt.
Szczególnie wyraźne było przypisanie winy na podstawie domniemanej narodowości. Fałszywa informacja została wykorzystana do budowania narracji o zagrożeniu i „obcych”, co pokazuje, jak łatwo tragedia jednostki zostaje wpisana w większą, ideologiczną opowieść. Hewelt mówi, że to mechanizm znany i powtarzalny — szybki, emocjonalny i skuteczny w mobilizowaniu nienawiści:
Ta fala dezinformacji po tragicznym zdarzeniu w Jeleniej Górze pokazuje, że policji mimo wszystko udało się ustalić osoby, które były odpowiedzialne za celowe podsycanie nienawiści i wrogości na tle narodowościowym.
Anonimowość w sieci: mit, który wciąż działa
Dr Hewelt przypomina, że choć wielu użytkowników internetu wciąż wierzy w pełną anonimowość, rzeczywistość cyfrowa wygląda inaczej. Aktywność w sieci pozostawia ślady, które mogą prowadzić do identyfikacji autorów treści. Przekonanie o bezkarności wciąż jednak działa jak zachęta do przekraczania granic, zwłaszcza w momentach zbiorowego wzburzenia:
Aktywność w mediach społecznościowych pozostawia ślad cyfrowy — adresy IP, dane logowania czy miejsca publikacji treści. Organy ścigania mogą ustalić rzeczywistych autorów treści i tutaj mamy tego żywy dowód
Warto wiedzieć, że istnieją narzędzia, które realnie utrudniają identyfikację sprawców, takie jak sieci VPN. Nie są one jednak powszechnie wykorzystywane, a ich użycie nie oznacza całkowitej niewidzialności. Problemem pozostaje raczej brak świadomości użytkowników oraz przekonanie, że system i tak „nie zadziała
Skuteczna walka z hejtem nie sprowadza się do jednego narzędzia czy jednego poziomu działań. Kluczowe jest podejście wielopoziomowe: od edukacji, przez świadome korzystanie z mechanizmów platform, po działania instytucjonalne. Bez zrozumienia, jak reagować na przemoc w sieci, użytkownicy pozostają bierni lub bezradni.
Powinniśmy zwracać uwagę przede wszystkim na edukację — jak rozpoznawać hejt, mowę nienawiści i dezinformację w każdej grupie wiekowej, nie tylko od najmłodszych, ale również po osoby starsze
- uważa rozmówczyni.
Dzieci w świecie cyfrowym: edukacja od najwcześniejszych lat
Kontakt z technologią zaczyna się dziś bardzo wcześnie, co sprawia, że edukacja cyfrowa nie może być odkładana na późniejsze etapy nauki. Równie ważna jak praca z dziećmi jest świadomość i zaangażowanie rodziców, którzy często nie nadążają za cyfrową codziennością najmłodszych - tłumaczy dr Hewelt. I dodaje:
Ta styczność z cyfrowymi narzędziami jest już bardzo wczesna — trzy-, czteroletnie dziecko jest w stanie obsłużyć tablet czy telefon, dlatego świadomość rodziców powinna być coraz bardziej wzmacniana.
Hejt i mowa nienawiści są w Polsce karalne, jednak prawo działa najczęściej po fakcie. Skala internetu, długość postępowań i możliwość dalszego działania sprawców sprawiają, że sankcje nie zawsze spełniają funkcję odstraszającą. Pojawiają się pomysły bardziej radykalnych rozwiązań, ale ich wdrożenie wiąże się z poważnymi dylematami prawnymi i wolnościowymi.
Komentarze (0)
Najnowsze
-
21:37
Supermarka Radia Kraków za 2025 rok przyznana! "Za budowanie bezpiecznych przestrzeni dla wykluczanych"
-
20:20
Gdy internet traci hamulce. Jak po tragedii w Jeleniej Górze rozlała się mowa nienawiści
-
20:08
Kolizja na A4 między węzłami Niepołomice i Targowisko. Droga jest już przejezdna
-
19:10
Choinka pod papieskim oknem czekała na nowego metropolitę krakowskiego. I właśnie rozbłysła
-
17:58
Głosowali na skatepark, teraz im przeszkadza. Spór o infrastrukturę w parku Kleparskim
-
17:08
O krok od tragedii w Krakowie - kierowca miejskiego autobusu utknął między rogatkami kolejowymi
-
16:31
Kto żyw, jedzie w góry! Święta na Podhalu i w Beskidach spędzi mnóstwo Polaków
-
14:58
Jedna Wigilia, tysiąc historii. Spotkanie dla 1000 osób samotnych w Krakowie
-
14:45
Koniec strajku - pracownicy chrzanowskiego Valeo dostaną podwyżki
-
14:23
Kobieta wpadła pod tramwaj w Krakowie. Miała mnóstwo szczęścia
-
13:42
Jawność płac i nowe zasady pracy. Co zmieni się dla pracowników już od Wigilii?
-
13:39
Dołączcie do V Żywej Kolędy Podgórskiej