Od ogłoszenia na Facebooku do wspólnego grania
Historia zespołu zaczęła się 13 lat temu. Klaudia, świeżo po liceum wokalno-aktorskim w Krakowie, marzyła o śpiewaniu i założeniu zespołu. Na Facebooku zamieściła ogłoszenie, w którym szukała gitarzysty. Odpowiedział Jakub i tak rozpoczęła się ich wspólna droga. Choć projekt na wiele lat trafił do szuflady, kilka lat temu duet postanowił do niego wrócić i nadać mu nowe życie.
Minimalizm, który działa
Pierwsze nagrania Fear of Eating Rabbits powstawały w domowym zaciszu. Debiutancka EP-ka “Empty Pizza Boxes” była zaśpiewana po angielsku i utrzymana w klimacie muzycznego minimalizmu. Zespół założył, że prostota i oszczędne aranżacje mogą być równie mocnym środkiem wyrazu jak rozbudowane produkcje. “Czasem walczymy sami ze sobą, czy dodawać kolejne warstwy, czy zostawić utwór w oszczędnej formie. Ale to właśnie ta prostota sprawia, że muzyka nabiera szczerości” podkreśla Jakub.
Teksty wzięte prosto z codzienności
Klaudia i Jakub udowadniają, że inspiracji można szukać w pozornie banalnych rzeczach – pustym pudełku po pizzy czy wspólnych sztućcach. “Detale potrafią więcej powiedzieć o emocjach niż wielkie słowa “ mówi Jakub, autor większości tekstów. EP-ka Sztućce to opowieści o relacjach – czasem pełnych bliskości, czasem naznaczonych rozstaniem, ale zawsze prawdziwych i bliskich każdemu słuchaczowi.
Skąd ta nazwa?
Historia nazwy zespołu ma zaskakująco mroczne tło. Jakub wspomina dzieciństwo, gdy w domu jego babci hodowano króliki. Jeden z nich, oswojony i nazwany Czarkiem, pewnego dnia zniknął… a na stole pojawił się pasztet. "To wspomnienie wróciło, gdy szukaliśmy nazwy. Chcieliśmy, by była nieoczywista, trochę przewrotna – i tak powstał Fear of Eating Rabbits”.