Małże słodkowodne należą do jednej z najbardziej zagrożonych grup organizmów na świecie. "Mają ogromne znaczenie dla funkcjonowania ekosystemów słodkowodnych dzięki swojej zdolności do  filtrowania wody.W najlepiej zachowanych ekosystemach rzecznych i jeziornych dno i brzegi pokrywają setki tysięcy dużych, kilku- kilkunastocentymetrowych małży, z których każdy potrafi przefiltrować kilkadziesiąt litrów wody dziennie neutralizując zanieczyszczenia biologiczne, wyłapując z wody zawiesinę i potrzebne im pierwiastki, ostatecznie wbudowując je w podłoże. . Ich biomasa może stanowić nawet 90 proc. masy wszystkich organizmów dennych.Ochroną małży słodkowodnych zajmuje się sieć kilkudziesięciu naukowców z Europy i świata w ramach europejskiego projektu COST CA18239, który jest kierowany przez prof. Tadeusza Zająca z Instytutu Ochrony Przyrody PAN. "Ciekawym i ciągle mało zbadanym zagadnieniem jest całkowita zależność rozwoju dużych małży słodkowodnych od okresu larwy, która - by się przeobrazić - musi pasożytować przez dłuższy czas na odpowiednim gatunku ryby. Zależności te ciągle są słabo poznane, nawet dla silnie zagrożonych gatunków".

Na sytuację małży najsilniej wpływa regulacja rzek: prostowanie koryt czy ich grodzenie, co powoduje hydrologiczną destabilizację koryta i utratę ryb (ich obecność jest konieczna na jednym z etapów cyklu rozwojowego małży). Giną również z powodu zanieczyszczenia i nadmiernego użyźnienia wód (wskutek wypłukiwania nawozów z pól uprawnych).

Z prof Tadeuszem Zającem i dr Adamem Ćmielem z Instytutu Ochrony Przyrody PAN rozmawiała Ewa Szkurłat.