- Wprowadzenie orzeczeń generowanych przez AI jest możliwe w teorii, ale spowodowałoby silny sprzeciw społeczny
- Sztuczna inteligencja nie może zastąpić sędziów, bo nie jest zdolna do podejmowania skomplikowanych decyzji
- AI może przydać się sądom w procesie wyszukiwania informacji
- Istnieje ryzyko, że sędziowie nie będą wystarczająco przykładać się do sprawdzania danych pozyskanych z czatów
Zmiana konstytucji?
Profesor Bartosz Brożek zaznacza, że zgodnie z konstytucją wyroki wydawać mogą tylko sędziowie, a sędziami mogą być tylko ludzie. W teorii jest możliwa zmiana tego zapisu, ale spotkałoby się to ze społecznym sprzeciwem:
Do wyroków, które wydawane są przez sądy, musimy mieć co najmniej minimalny poziom zaufania. Tego typu emocje możemy w sobie wzbudzić tylko w odniesieniu do interakcji z ludźmi, a nie z maszynami.
- mówi ekspert
Człowieka nie da się zastąpić
Sztuczna inteligencja działa na podstawie wzorców, dlatego chociaż mogłaby pomóc w orzekaniu w sprawach schematycznych, nie jest w stanie poradzić sobie z trudnymi przypadkami, a takich w sądownictwie nie brakuje:
Jak algorytm opracowuje jakiś duży zbiór danych, to wyszukuje pewne prawidłowości czy wzorce. Natomiast zdarzają się też tak zwane hard cases, czyli przypadki trudne, w których sąd musi na przykład zdecydować, że ze względu na okoliczności, zmiany cywilizacyjne, jakieś zagrożenie, odchodzi od dotychczasowej linii orzeczniczej. Czyli nie podejmuje decyzji podobnej do decyzji podejmowanych w podobnych sprawach przez sądy w przeszłości, tylko robi coś całkiem nowego.
Trzeba być czujnym
Algorytmy mogą natomiast przydać się sędziom do pozyskiwania informacji. prof. Brożek zauważa jednak, że to też wiąże się z pewnym niebezpieczeństwem:
Przez to, że kiedy wpisujemy pytanie w czata, to wydaje nam się, że dostaliśmy świetną odpowiedź. Ryzyko jest takie, że sędziowie nie będą się przykładać do krytycznego spojrzenia na to, co algorytm wypluje.