Kilkanaście dni temu portale internetowe ostrzegały czytelników przed śmiercionośnym owadem. A wszysko zaczęło się od wpisu na stronie  Lasów Państwowych i facebooku jednego z nadleśnictw, gdzie ukazał się wpis o mrożącym krew w żyłach tytule: "Kropelka, która może zabić".  Tekst traktował o truciźnie, którą wydziela oleica krówka w sytuacji zagrożenia. Na szczęście szybko zareagowali przyrodnicy, obawiając się, że fałszywe przekonania przyczynią się do zabijania leśnych chrząszczy. Bohaterka medialnego zamieszania - oleica krówka -  ma charakterystyczne niebiesko-czarne, czarnogranatowe lub czarne ubarwienie o metalicznym połysku i osiąga spore rozmiary – nawet do 35 mm. Uwielbia miejsca słoneczne i porośnięte trawą, a dorosłe okazy można w spotkać w okresie od kwietnia do czerwca.

Czy polskie owady komukolwiek zagrażają? - Ewa Szkurłat zapytała o to prof. Pawła Adamskiego z Polskiej Akademii Nauk.