Wody Polskie do końca 2026 roku, jeśli uznają, że jest to konieczne dla usunięcia skutków powodzi, będą mogły wycinać drzewa i krzewy w korytach rzek. Takie rozwiązanie ma dotyczyć nie tylko drzew i krzewów w korytach, ale również terenów między linią brzegu a wałem przeciwpowodziowym lub naturalnym wysokim brzegiem. Do projektu ustawy załączono listę 66 inwestycji na terenach powodziowych, które będzie można zrealizować w uproszczonej procedurze. Zaplanowano odbudowy wałów przeciwpowodziowych, prace na zbiornikach przeciwpowodziowych i odbudowę koryt rzek.
Koalicja @RatujmyRzeki protestuje w sprawie "ustawy o zmianie ustawy o szczególnych rozwiązaniach związanych z usuwaniem skutków powodzi". Niektóre jej zapisy mogą stanowić zagrożenie dla przyrody,inne są sprzeczne z wymogami prawa #UE
— ewa szkurlat (@EwaSzkurlat) May 15, 2025
https://t.co/gU7URV389l
Wg Koalicji jeden z proponowanych zapisów projektu ustawy oznacza, że wycinkę można będzie prowadzić nie tylko w związku z inwestycjami usuwającymi skutki powodzi. W efekcie wszędzie tam gdzie była powódź PGW Wody Polskie będą mogły bezkarnie, bez żadnych zezwoleń usuwać również lasy łęgowe, które są siedliskiem priorytetowym z załącznika I dyrektywy siedliskowej! I to nie tylko na swoich gruntach. Sformułowanie “jeżeli jest to konieczne dla usunięcia skutków powodzi” wprowadza dowolność decydowania o wycince drzew i krzewów przez Wody Polskie. Dużym zagrożeniem jest też to, że obecnie można będzie też np. wyciąć lasy pod projektowane zbiorniki wodne, bo w 2024 r. była tam powódź.
Mimo protestu Państwowej Rady Ochrony Przyrody i Koalicji Ratujmy Rzeki, przesłanego do parlamentarzystów, projekt ustawy był procedowany w Senacie bez uwzględnienia zgłaszanych poprawek.