Te 88% to jest potężna armia ludzi, którzy czują, że ich konto bankowe jest bardziej zagrożone niż wizerunek celebryty. Oni mają rację. Strach przed wyłudzeniem to nie jest jakiś wydumany lęk przed kosmitami. To jest twarda rzeczywistość. Phishing, czyli łowienie nas na te fałszywe maile, SMS-y czy telefony, to jest plaga.
Do tego dochodzi jeszcze kradzież tożsamości, bo jak mają dane, to mogą nas udawać w sieci. Polacy to wiedzą. To jest ta część tego raportu, gdzie my internauci jesteśmy mądrzy.
Popatrzmy jednak na to, co robimy, gdy już czujemy pismo nosem. Raport mówi, że 57% od razu blokuje kartę, 55% dzwoni do banku. To są te pierwsze sekundy, kiedy trzeba działać, a nie zastanawiać się, czy to wujek z Ameryki przysłał nam link do prezentu. Czas to pieniądz, a w cyberświecie to potrójnie prawda.
No to teraz kubeł zimnej wody. Co z profilaktyką? Badanie pokazuje, że 63% dba o hasła. Nie klika w linki od nieznajomych. To jest podstawa. Jednak już tylko 45% używa uwierzytelniania dwuskładnikowego. To jest klucz! Dwuskładnikowe uwierzytelnianie to jest jak drugi zamek w drzwiach. Nawet jeśli złodziej ma klucz, czyli nasze hasło, to musi mieć jeszcze odcisk palca, ten kod z telefonu. Proste i bardzo skuteczne, a jednak połowa z nas to olewa.
Jeszcze jedno, czyli weryfikacja dzwoniących. Tylko 31% sprawdza, czy to na pewno dzwoni pracownik banku. Kiedy dzwoni taki fałszywy pracownik banku, zróbcie to samo co przy blokowaniu karty. Rozłączcie się i sami zadzwońcie na oficjalną infolinię swojego banku. Wtedy macie pewność.
Na koniec sztuczna inteligencja - deepfake. Dziś to 23% obaw, ale to na pewno będzie rosło. Wyobraźcie sobie, że dzwoni wasz głos, głos waszego dziecka i prosi o pieniądze, bo wpadł w tarapaty. To nie jest film, to jest to, co AI potrafi zrobić.
Dlatego weryfikujmy. Nie bójmy się, ale bądźmy czujni. To jest najlepsza polisa ubezpieczeniowa na cyberzagrożenia.