Kiedy „do” – a kiedy „na”?? Do Miasta, do Rynku, do Podgórza ale - NA Kazimierz. DO Dębnik, Pychowic, Kostrza i Tyńca, ale na Ludwinów, na Zakrzówek, na Półwsie i na Salwator. I NA Wolę Justowską, i na Bielany – ale DO Przegorzał. DO Olszanicy, do Mydlnik i do Bronowic. NA Azory i DO Toń. Do Łobzowa, ale pałac NA Łobzowie. DO Balic (wieś) i NA Balice (lotnisko). Na Wesołą, na Kleparz, na Biskupie i na Piasek. Na: Nową Wieś Narodową (w której stoi nasze Radio Kraków), Krowodrzę, Prądnik, Olszę, Grzegórzki, Dąbie – ale DO Czyżyn. I …
do HUTY, rzecz jasna. Na Zabłocie - ale do Płaszowa, Prokocimia i Bieżanowa – i NA Wolę Duchacką, i na Kurdwanów. Do Rżąki i do Łagiewnik, i do Borku – ale NA Kliny. I do Swoszowic.
I na deser krakowski:
1. NA Rakowice (cmentarz i pogrzeb)
2. DO Rakowic (dawne lotnisko cywilne i wojskowe, ul. XX Pijarów i liceum XX Pijarów etc etc).
Drodzy przybysze? Nie traćcie nadziei – jesteśmy z Wami.
Kraków nazywał się – i nazywany był Krakowem na długo przedtem, zanim objął żółtą plamkę zaznaczoną na planie (mniej-więcej) dzisiejszego miasta. Tamto było Krakowem – i to jest Krakowem. Bądź tu mądry.