Zapis rozmowy Jacka Bańki z radnymi z komisji kultury - Małgorzatą Jantos (PO) i Adamem Kalitą (PiS).

 

Jacek Bańka: Tak teraz będzie w Krakowie? Nie spodoba się spektakl czy wystawa i na bruk?

Małgorzata Jantos: Dlaczego mnie pan pyta? Trzeba zacząć od Adama Kality. To pytanie dla niego. Jak spektakl się nie podoba to fru na bruk. To nie pytanie do mnie. Przygotowałam się jednak. Arcybractwo to jedna z najbardziej wpływowych organizacji kościelnych w południowej Polsce, założona jeszcze przez Piotra Skargę. Dysponuje znacznym majątkiem położonym w centrum miasta. Do tego należy ulica Gzymsików 8. Do tej pory tego nie było, ale teraz dzieje się tak, ze parę osób mówi, że spektakl się nie podoba i jest efekt. 17 listopada władze Arcybractwa poinformowały, że nie przedłużą wynajmu dla KTO, którego spektakl się nie spodobał między innymi Adamowi Kalicie.

 

J.B: Tak będzie już teraz?

Adam Kalita: Nie. Moja koleżanka z Rady Miasta przesadziła. Właściciel budynku ma prawo wynajmować komu i za ile chce. Jak znajdzie chętnego to proszę bardzo. Prawdopodobnie Arcybractwo ma plany dotyczące tych budynków. To nie jest jeden budynek. Pretekstem mogło być złe przedstawienie ”Antymonachomachia”, które KTO przygotowało nie wiem dla kogo. To mógł być pretekst, ale nie sądzę. Pewnie Arcybractwo ma plany co do tego budynku. Co dalej z KTO? Gdzie go umieścić? To teatr zasłużony i powinien działać.

M.J: Nie do końca jest tak jak mówi Adam Kalita, ponieważ Arcybractwo o swoich planach informuje z wyprzedzeniem. My mieliśmy w budżecie Krakowa przeznaczone pieniądze na remont siedziby, która urągała czemukolwiek. Mieliśmy pieniądze na remont KTO. Pieniądze zostały zatwierdzone a my wisimy w powietrzu. Jest wypowiedzenie. Tak się nie pracuje. Piotr Skarga przewraca się w grobie.

 

J.B: Przypomnijmy księgarnie ZNAK-u, której nie ma. Teraz jest KTO. Będzie żabka?

A.K: Żabki nie będzie.

M.J: Będzie na przykład luksusowy hotel.

A.K: Nie będzie, bo nie można budować wysokich wieżowców.

M.J: Ja mówię o metodzie. Tak się nie robi.

A.K: Takie jest prawo właściciela. To nie dotyczy tylko KTO. Trzeba się przyzwyczaić. Pani radna mówi o pieniądzach, które Kraków miał przeznaczyć na remont. Tego nie będzie. Trzeba znaleźć godne miejsce dla KTO, które zostanie wykorzystane dla teatru. Nie dziwię się jakby to antykościelne przedstawienie KTO było pretekstem. Instytucja kościelna nie może sobie na to pozwolić. Ta instytucja żywcem się śmieje z wartości kościoła.

 

J.B: Gdzie by pani widziała nową siedzibę teatru KTO?

M.J: My jesteśmy w lekkim zaskoczeniu. To nie była sprawa sygnalizowana. Były pieniądze i nagle teatr został ukarany za jeden spektakl. Każdemu zdarza się gorszy spektakl. Jeśli każdy twórca zacznie myśleć, żeby nie dotknąć jakiejkolwiek strony, która wyznaje wartości chrześcijańskie? Tak być nie może. Nie możemy komukolwiek nakładać kagańca. To swoboda działalności twórczej.

 

J.B: Można to potraktować jako szansę. Można zmienić lokalizację.

M.J: Mówimy o dwóch rzeczach. Jak siedzimy tutaj to każdy z nas był w KTO. To nie było luksusowe miejsce. Ale to dwie sprawy. To najwyższa pora na znalezienie innego miejsca.

 

J.B: Nie wydaliśmy pieniędzy publicznych na remont.

M.J: Czyli powinniśmy być wdzięczni Arcybractwu?

A.K: My jesteśmy wdzięczni, że będzie nowa siedziba KTO.

M.J: W tym momencie będziemy mówili, że jak ktoś się źle spisał i napisał złą sztukę to powinien być wdzięczny. Ludzie, dajmy spokój.

A.K: Pani dużo na ten temat mówi, ale przedstawienia nie widziała.

M.J: Czytałam tekst. Złą sztukę trzeba karać, ale nie dlatego, że kogoś uraziła. To inne sprawy.

A.K: Ona nie urażała, ale była przeciwko. Rozmawialiśmy z dyrektorem Zoniem.

M.J: Nie wiedzieliśmy, że taki będzie finał.

 

J.B: Mamy Cricotekę, Ogród Sztuki. Są dwa nowe budynki, które nie są do końca wykorzystane. To możliwe?

A.K: Przede wszystkim dyrektor Zoń powinien obejrzeć te miejsca.

M.J: Jak wyjdzie z osłupienia.

A.K: Nie jest osłupiony. On wiedział co robił na Rynku. Dyrektor powinien podjąć decyzję czy bardziej mu odpowiada budynek na Rajskiej czy Cricoteka. Wtedy prezydent powinien zacząć rozmowy. Mi trudno powiedzieć. Oba budynki są martwe. To dobre miejsca dla KTO.

M.J: Tu się zgadzam. Jeszcze radzę uwagę na spektakle dla dzieci w Grotesce. To też budynek, który może być z dnia na dzień wypowiedziany. To rada dla wszystkich, którzy są w budynkach kurii czy diecezji, żeby uważali na to co mówią.

 

J.B: Zwraca się pani też do filharmoników, żeby nie fałszowali?

M.J: Tak, żeby nie wystawiali rzeczy...

A.K: Pani radna chce mnie sprowokować przed świętami, ale nie będę...

M.J: Jak widać po spektaklach daje się pan łatwo prowokować.

A.K: Nie.

 

J.B: Może tak zwany zasób miejski? Może jest takie miejsce?

M.J: Wszyscy powinni usiąść i się zastanowić nad tym o czym teraz deliberujemy.

A.K: Moim zdaniem Łaźnia Nowa może przyjąć KTO. To duży budynek w dobrym miejscu. Myślę, że to pomysł. Tym bardziej, że ma dojść do rozbudowy tam. Może to byłoby możliwe. To byłoby stałe miejsce dla teatru KTO, bez konieczności wynajmowania i bez prowokowania pani radnej, żeby mnie prowokowała.

 

J.B: Rozumiem, że historia KTO przy Gzymsików się kończy, ale nie kończy się historia tej sceny?

M.J: Mam nadzieję. To teatr, który jest popularny na świecie, w Europie i Polsce.

A.K: Na świecie i w kosmosie.

M.J: Może i tak. Nie można powiedzieć, że od jutra, bo nam się nie podoba.

A.K: Nie od jutra, ale od marca.