Jak to się dzieje, że podczas gdy niektóre środowiska prawicowe mają bardzo duży dorobek w składaniu doniesień do prokuratury o kolejnych przypadkach obrazy uczuć religijnych Pan jako konserwatysta staje w obronie „Neomonachomachii” Bronisława Maja?
KB - Wnioskodawcy powołali się na 257 art. Kodeksu karnego, który mówi o tym, że kto znieważa grupę ludności lub pojedynczą osobę z powodów narodowościowych czy wyznaniowych podlega karze. W tym spektaklu nie było żadnych elementów, które w taki sposób można by klasyfikować. Przedstawienie było satyrą, a w związku z tym było pewnego rodzaju krytyka, ale nie ludzi z powodu przynależności narodowej czy wyznaniowej lecz krytyką nadużywania symboli w dyskursie publicznym. No i z tego powodu uznałem, że należy zaprotestować przeciwko stosowaniu takich metod i angażowaniu prokuratury czy policji i żądaniu by poeta tłumaczył się z tego co ma na myśli.
Muszę tu wystąpić jako adwokat diabła dlatego, że jeden z autorów tego doniesienia do prokuratury radny PiS Ryszard Kapuściński nie skorzystał z naszego zaproszenia. Pan napisał w liście: „nękanie poetów jest niemoralne”. Ale to nękanie polega na razie na tym, ze policja reżysera i poetę jedynie przesłuchała. Nic takiego strasznego się nie stało. Jest przepis, jest doniesienie, jest przesłuchanie.
KB - Dla osób, które mają doświadczenie w kontaktach z policją lub prokuraturą wynikające z działalności opozycyjnej lub przestępczej przesłuchanie w prokuraturze nie jest niczym specjalnym. Natomiast na ile mnie moja empatia podpowiada, no to przesłuchanie poety nie jest sytuacją komfortową i według mnie jest nieuzasadnionym nękaniem poety. Skoro Pan przywołał moją prawicowość to coś dodam. Ja pamiętam, że wielokrotnie krytykowano Adama Michnika za to, że do rozstrzygania sporów ideowych angażował prokuratury i sądy, no więc jeśli w tej chwili podobne działania podejmują ludzie z prawej strony to te działania nie stają się przez to dobre. Są w takim samym stopniu złe.
Chciałbym poznać Pańską opinie w takiej sprawie. Jedną z rzeczy, która oburzyła donoszących do prokuratury była pieśń „Boże coś Polskę” ze zmienionym tekstem. Dwa dni temu w Otwocku pan prezydent Duda pod adresem KODu też przerobił tekst tej pieśni na „Ojczyznę dojną racz nam zwrócić Panie”. To był zresztą cytat z popularnego prawicowego publicysty. Pan broni prezydenta czy …
KB - Ja w ogóle nie chciałbym formułować komentarzy politycznych ponieważ działanie naszej Fundacji jest raczej skierowane na działania pozytywistyczne i nie chciałby wchodzić w role recenzenta ani utworów literackich, ani przemówień. Ja protestując w imieniu Fundacji, a przede wszystkim prosząc ministra sprawiedliwości o objęcie śledztwa nadzorem chciałem po prostu stanąć w obronie pewnych zasad. Wolności słowa i bardzo ostrożnego traktowania twórców.
Wojciech Musiał – Niedawno czytałem wywiad z Bronisławem Majem i on powiedział, że to przesłuchanie jest niebezpieczne, bo wszyscy twórcy dostają teraz sygnał, żeby uważać. Powstaje coś w rodzaju mechanizmu samocenzury.
KB – Ja bym to powiedział jeszcze mocniej. Działanie radnych PiS w tej sprawie jest działaniem przeciwko PiS. Ja jestem przekonany, że radni PiS nie prezentują rzeczywistego stanowiska kierownictwa Prawa i Sprawiedliwości.
A ja ujawnię jeszcze jedno. Nasz gość był jednym z organizatorów protestu w sprawie wkładania flag narodowych, w TVN na wizji, w psie odchody...
KB – To rzeczywiście było wydarzenie, które należało tak zaklasyfikować. To było poniżanie polskiej flagi. Profanowanie. Nasza akcja zakończyła się ukaraniem TVN grzywną wysokości prawie 0,5 mln zł.