Nie można także przemilczeć, że autorzy biblijni, choć niewątpliwie wzorowali się na Enuma Elisz, bardzo mocno zmodyfikowali babiloński mit.

Dr A. Kubiak-Schneider: „w Enuma Elisz mamy wiele bóstw, nie ma też tej korelacji biblijnej, że Bóg stworzył jednego dnia to, innego dnia coś innego, co więcej – stworzenie ludzi nie zajmuje centralnej części, nie jest najważniejszym motywem eposu. Zupełnie inne historie odgrywają tu bardzo dużą rolę i chodzi w nich głównie o sukcesję Marduka”.

Bo w drugim tysiącleciu p.n.e. był on tylko jednym z wielu bóstw wyznawanych w Mezopotamii. Najważniejszy był sumeryjski Enlil ze świątynią w Nippur i właśnie przeprowadzenie sukcesji po nim, wyjaśnienie dlaczego ona nastąpiła, było głównym celem babilońskiego eposu.

Dr A. Kubiak-Schneider: „Marduk został nominowany przez bóstwa do wypełnienia bardzo ważnej misji pokonania chaosu, który zaczął zagrażać wszystkim i wszystkiemu. Bogowie wyposażyli go w łuk, strzały, pioruny, ogień. Wyruszył na misję, wydawałoby się samobójczą, ale wyszedł z tej walki zwycięsko. I jedna z tabliczek, które zawierają poemat, opiewa to, jak Marduk tryumfalnie powraca, zasiada na tronie i wszystkie bóstwa składają mu hołd, sławią jego wielkość, jego wspaniałość, jego wspaniałe imię”.

Marduk nie jest jednak bóstwem jednowymiarowym, niedosięgłym panem świata, beznamiętnie i z wyższością spoglądającym na inne bóstwa i na ludzi.

Dr A. Kubiak-Schneider: „ostatnia tabliczka Enuma Elisz zawiera 50 imion Marduka, wśród których jest też coś, co znamy z chrześcijaństwa – koncept miłosierdzia. Marduk, który pokonał groźny chaos, który zapanował nad siłą niszczycielską, jest miłosierny, jego postać zawiera w sobie pierwiastek ewidentnie wywodzący się z miłości matczynej, pierwiastek kobiecy”.

To zderzenie różnych wydawałoby się przeciwstawnych cech Marduka, można też odnaleźć w „Poemacie o cierpiącym sprawiedliwym”, na którym wzorowali się Żydzi, piszący opowieść o poddawanym przez Jahwe najokrutniejszym próbom Hiobie.

Dr A. Kubiak-Schneider: „jest to – można powiedzieć – bardzo rozbudowany hymn, akadyjski tytuł tego poematu brzmi »Ludlul bēl nēmeqi«, czyli »Będę sławił Pana mądrości«. Hymn otwierają słowa o Marduku, który jest zarazem bóstwem rozgniewanym i jego gniew jest niszczycielski, ale z drugiej strony jest łagodny jak bryza, jak powiew delikatnego wiatru. To są takie sprzeczności, które właśnie pokazują wielkość Marduka”.

Dr A. Kubiak-Schneider: „później poznajemy historię człowieka, (notabene prawdopodobnie żył on naprawdę), którego dosięgnął gniew Marduka – był bardzo chory, był cierpiący, leżący na łożu śmierci. I przyszli do niego kapłani, którzy zajmują się praktykami wróżebnymi, magią, powiedzielibyśmy dziś, używając terminologii kościelno-chrześcijańskiej, że byli to egzorcyści. Na końcu okazuje się, że kapłanów przysłał sam miłosierny Marduk, a cierpiący człowiek zostaje uzdrowiony”.

Wielkość Marduka upada wraz z imperium, którego był opiekunem. W 539 Babilonia zostaje podbita przez króla Persji Cyrusa II Wielkiego. Świetność dawnej potęgi mógł przywrócić dwa i pół wieku później Aleksander Wielki, który właśnie w Babilonie chciał umieścić stolicą swojej uniwersalnej monarchii, umarł jednak zbyt wcześnie.

Babilon stracił swój dawny splendor, a pamięć o jego wierzeniach i bóstwach przetrwała tylko w mitach innych kultur, które – niegdyś znacznie mniej rozwinięte, prostsze i uboższe – okazały się o wiele bardziej trwałe.