"Mam sygnały, że wielu ludzi, którzy głosowali na Pawła Kukiza, chce się zaangażować w kampanię Andrzeja Dudy" - mówiła posłanka Bubla w porannej rozmowie Radia Kraków. W czwartek kolejna debata obu kandydatów a głosowanie w niedzielę.


Zapis rozmowy Jacka Bańki z posłanką PiS, Barbarą Bubulą.

Małopolski PiS upomina się o hutników. Piszą państwo, że Bronisław Komorowski odwiedza Kraków i nic nie robi sobie z tego, że kilka kilometrów dalej odbywa się protest. Pani poseł, nie ma protestu w Arcelorze.

- Owszem, można powiedzieć w sposób formalny, że nie ma. Jest jednak niepokój pracowników huty i współpracowników. Nie ma jednak wiążących decyzji dotyczących przyszłości huty. Przejeżdżałam wczoraj przez Nową Hutę, jak Bronisław Komorowski był na osiedlu Teatralnym. Widziałam tę garstkę ludzi...

 

Mimo wszystko Bronisław Komorowski wygrywa w Krakowie z Andrzejem Dudą.

- Tak. To wygrywanie nie jest poparte konkretami dla zwykłych ludzi. Oni oczekują, żeby prezydent się tym zajął. Jest zagrożenie huty a prezydent przyjeżdża i robi propagandową wizytę, żeby się pokazać. On się nie zajmuje problemami pracowników kombinatu.

 

Sami związkowcy mówią, że to nie jest łatwa sprawa. Chodzi o to, żeby prywatnej firmie pomóc z publicznych pieniędzy, by zachować w sumie około 6000 miejsc pracy. Związkowcy są ostrożni. Nie chodzi o politykę rządu, ale głównie o politykę tej firmy.

- Zgadza się. Rząd może jednak podjąć działania, które sprzyjają pewnym branżom. Tak robi rząd niemiecki, który uratował swoje stocznie, ratuje przemysł hutniczy. Tam jest bardzo niska akcyza na energochłonne części gospodarki. W rezultacie są miejsca pracy dla ludzi w Niemczech. Nie ma wyprowadzania zakładów do krajów, gdzie jest tania siła robocza. U nas nie ma takiej polityki rządu. Pamiętamy stocznie i kryzys z powodu braku pomocy rządu. Są poważne obawy, że do tego samego dojdzie w przypadku hutnictwa. Trzeba dopingować rząd, żeby ta produkcja została w naszym kraju.

 

To musi być element kampanii? Janusz Piechociński w Krakowie przestrzegał, żeby nie stać się elementem negocjacji między Arcelorem a rządem. One trwają i nie da się tego zrobić w jeden dzień.

- To jak oceniana jest polityka wicepremiera Piechocińskiego, usłyszeliśmy na taśmach prawdy. Pani Bieńkowska uznała, że 7-letnie działania rządu w sprawie górnictwa to 4 litery. W samym obozie władzy jest przekonanie, że działania dotyczące ratowana gospodarki są na pokaz. To zła prognoza przed kolejnymi latami. Dlatego chcemy zmiany, żeby PO przestała rządzić, bo oni sami siebie oceniają jako nieskutecznych.

 

Jak PiS napisało, że trwa protest, to zadzwoniłem do związkowców. Oni powiedzieli, że protestu nie ma i czekają na ciąg dalszy negocjacji. Przed II turą wszystkie ręce na pokład?

- Nie tylko to. Chcemy wprowadzić konkretne tematy do kampanii. To nie mają być tylko zagrywki z zakresu PR. To ma być kampania o problemach. Mówimy o emeryturach, bezrobociu i wyjazdach młodzieży. To problemy Polaka. To powinno być w kampanii prezydenckiej i parlamentarnej.

 

Części tych tematów zabrakło w czasie debaty. Andrzej Duda mógł pytać o hutę, o miejsca pracy. Zamiast tego były pytania o próby zabicia milicjanta.

- Zabrakło tematów gospodarczych. Można powiedzieć, że debata była trudna. Bronisław Komorowski łamał reguły i przerywał. Andrzej jak mógł ripostować, miał wyłączony mikrofon. To drobiazgi, ale się okazało, że prezydent był bezkarny. On mógł łamać reguły, używać kartek i kłamstw. Andrzej Duda nie mógł odpowiedzieć. To chwyty, które powinny wskazać, że strona prezydenta łamie reguły.

 

Nie rozumiem kalendarza wydarzeń. Może wśród sztabowców Andrzeja Dudy są ludzie, którzy nie chcą, żeby wygrał? W niedzielę nie było najlepiej. W czwartek debata w TVN a wcześniej Bronisław Komorowski będzie u Kuby Wojewódzkiego. Skąd taki kalendarz?

- Mam nadzieję, że wyborcy zareagują na postawę tej strony. Wczoraj w programie Tomasza Lisa została zaatakowana córka Andrzeja Dudy. Został użyty do tego fałszywy wpis. Po tamtej stronie jest wielka agresja. Ludzie wobec tak zmasowanego ataku na Dudę, zagłosują na niego. Ja mam inne sygnały dotyczące debaty niedzielnej. Andrzej nie wykorzystał wszystkich argumentów, ale wielu ludzi doceniało jego kulturę osobistą i spokój. To dobry atut dla wielu wyborców. Oni chcą mieć kulturalnego prezydenta. Takim się okazał Andrzej Duda.

 

Nie brakowało jednak głosów, że ciągłe „panie prezydencie” pokazywało Andrzeja Dudę jako uczniaka.

- To dobrze wychowany człowiek. Trudno, żeby się inaczej zwracał. Andrzej Duda został też zaatakowany na konwencji przez panią Agnieszkę Holland a dzisiaj czytam, że Duda zaprosił panią Agnieszkę na rozmowę. To człowiek, który reaguje na negatywne sytuacje pozytywnie. On zjednuje tym ludzi.

 

Po debacie są już badania, które pokazują przewagę Bronisława Komorowskiego. To zapowiedź nowej tendencji? Jak to pani odczytuje?

- To chwilowa reakcja związana z tym zawahaniem. My mamy wiele sygnałów od ludzi, którzy głosowali na Kukiza i Korwin-Mikkego a teraz chcą poprzeć Dudę. Jest wielu ludzi, którzy chcą zmiany. Dla nich zmianą jest Andrzej Duda.