Pęk zapewnił jednak, że zagłosuje zarówno za referendum w sprawie JOW-ów, jak i za zmianą konstytucji w tej sprawie. W porannej rozmowie Radia Kraków krytykował też inny postulat Pawła Kukiza, czyli ograniczenie finansowania partii politycznych z budżetu państwa. "Spowoduje to straszliwe spustoszenia, będą rządziły pieniądze i oligarchowie" - przekonywał senator Pęk.
Zapis rozmowy Jacka Bańki z senatorem PiS, Bogdanem Pękiem.
Andrej Duda mówi, że trzeba przedyskutować sprawę Jednomandatowych Okręgów Wyborczych. W referendum zagłosuje pan za czy przeciwko?
- Jest kilka aspektów tej sprawy. Po pierwsze, są wątpliwości natury konstytucyjnej. Czy w takim referendum, przed zmianą konstytucji, można wprowadzić JOW-y? Moim zdaniem nie. To chwyt propagandowy. Będzie sygnał, czego społeczeństwo chce. Wtedy będzie trzeba zmieniać konstytucję. Ona wymaga 2/3 parlamentu.
Pan, jako senator, został wybrany z okręgu jednomandatowego.
- Nie bardzo przyjmuję do wiadomości tak potworną wagę JOW-ów. Kiedyś Miller opowiadał o karpiach, które się spieszą na wigilię. Przy dzisiejszych notowaniach Kukiz będzie miał 25%, PO 30% i 30-kilka PiS. Kukiz może zdobyć dwa mandaty. Reszta będzie dla PO i PiS. Ja bym głosował za. Jestem wybierany w jednomandatowym okręgu. Nie mogę jednak podzielić poglądu, że zakaz finansowania partii z budżetu jest dobry.
Do Pawła Kukiza to dociera. Jak pan tłumaczy, że on tak to forsuje?
- Popularność pana Kukiza i skok w notowaniach nie opiera się na JOW-ach, ale na sprzeciwie wobec establishmentu władzy. Problemem dzisiejszej pseudoelity jest to, że nie dopuszcza do debaty. Zwłaszcza media publiczne, ogólnokrajowe...
Jest pan w studiu Radia Kraków.
- Tak. Jestem. Mówię o wiodących mediach. Telewizje i ogólnopolskie radia nie prowadzą prawdziwej debaty. Społeczeństwo nie jest w stanie wybrać opcji. Ci przedstawiają taki program a inni tacy. O okręgach powinna być teraz debata.
Wszyscy o tym mówią i piszą.
- Ale nikt nie mówi o szczegółach. Trzeba napisać. Mamy takie notowania: 33% PiS, 28% PO i 25% Kukiz. Jaki jest wynik takiej ordynacji?
Mapkę przy JOW-ach pokazywała telewizja publiczna. Debata jest.
- Debaty nie ma od dłuższego czasu. Jest nachalne promowanie PO. Przy JOW-ach PSL, Palikot i SLD znikają. Ja mogę za tym głosować. Ale to nie jest główny temat. To nie rozwiąże problemów. W okręgach jednomandatowych jest większa możliwość manipulacji pieniędzmi. Jak się pojawi bogaty człowiek i wyłoży na swojego przedstawiciela duże pieniądze, to wtedy będą to posłowie lokalnych kacyków czy mafiozów. Jak się do tego dołoży zakaz finansowania partii z budżetu, to będą finansowani przez mafię.
Jeśli wyborcy tego chcą?
- Nie wierzę. Oni tego nie wiedzą. Jakby mieli informację...
Proszę zobaczyć pierwsza gazetę z brzegu...
- Gazety piszą, ale wyborcy nie zdają sobie z tego sprawy. Ja osobiście będę głosował za tym referendum. Jak dojdzie do próby zmiany konstytucji, to będę głosował za zmianą. Za JOW-ami. Ograniczenie finansowania partii z budżetu spustoszy scenę polityczną. Będą rządziły pieniądze i obce interesy. Takie przykłady już mamy w Europie.
Przy okazji obu postulatów Paweł Kukiz mówi o odpartyjnieniu sceny politycznej. Mówi też poniekąd o panu. Był pan w PSL, LPR, PiS. Jest pan w tym systemie.
- Tak. Są dwie rzeczy. Ktoś mówi, że jest apolityczny, ale chce wejść do parlamentu i wejść na miejsce rządu, to jest to oszust albo idiota. Osoba apolityczna nie interesuje się polityką. Doświadczenia pokazują, że żadna inna opcja poza partiami nie sprawdza się. Jak Kukiz będzie chciał wejść do parlamentu, to będzie musiał stworzyć formację polityczną. Czy to będzie partia czy ruch? Nie ma znaczenia. Partia jest czyściejsza. Ruchy społeczne są niespójne. Nie ma innego rozwiązania jak zbudowanie partii, wygranie wyborów, wejście w ten obszar i zmiana. To co, on proponuje w założeniach, to jest pożądane. Nie może być tak, że UE robi z nami, co chce.
Trzy razy startował pan w wyborach do Parlamentu Europejskiego.
- Raz mnie wybrali. Pan mi przypomina o tym, że byłem przeciwnikiem wejścia do UE?
Każdy by chciał być takim przeciwnikiem przez 5 lat.
- Gdybyśmy wynegocjowali uczciwe warunki wejście do UE, to Polska by oszczędziła kilkaset miliardów euro. Jakbyśmy zrobili uczciwą prywatyzację, to byśmy zaoszczędzili kilkaset miliardów dolarów. To są problemy.
PiS jest dogadane z Kukizem?
- Nie znam szczegółów. Pan Duda, który jest inteligentny, będzie prowadził negocjacje. Jedno jest oczywiste. Jak twierdzenie Kukiza jest prawdziwe, że w Polsce są potrzebne zmiany, to utrzmyanie pana Bronisława Komorowskiego na stołku prezydenckim gwarantuje, że zmian nie będzie. Duda jest gwarancją, że zmiany zostaną dokonane.
Będzie koalicja?
- Za wcześnie, żeby o tym mówić. Na razie jest II tura wyborów prezydenckich. Muszą być zmiany na korzyść dla Polski.