- Historia pokazów prac dyplomowych naszych uczniów trwa w tym miejscu już dwadzieścia lat - mówi dyrektorka szkoły Małgorzata Hołówka. Do Pałacu Sztuki zostaliśmy zaproszeni w 2005 roku przez Pana Zbigniewa Witka, wieloletniego prezesa Towarzystwa Przyjaciół Sztuk Pięknych. Miałam pewne obawy, co do tej prezentacji w tak prestiżowym miejscu, zważywszy, że wtedy w tym samym czasie w głównych salach Pałacu odbywała się wystawa końcowo- roczna najlepszych dyplomów Akademii Sztuk Pięknych. Pan Prezes był jednak nieustępliwyw tej kwestii. Skoczyliśmy więc naprawdę na głęboką wodę. Jako „bracia młodsi” zajęliśmy sale na dole w tzw. dolnym Pałacu Sztuki i nadal tu pokazujemy dyplomy naszych uczniów. Z pewnością tą możliwością prezentacji w Pałacu dostaliśmy do ręki, jako szkoła, cudowne narzędzie dydaktyczne. Ta wizja, że „moje prace” będą pokazywane w takim miejscu jest z pewnością dla nich mobilizująca.
Na ekspozycji w Pałacu Sztuki zobaczyć można: prace projektowe wykonane w ramach specjalności artystycznych — plakaty, okładki płyt, makiety, książki z ilustracjami także komiks. Jest malarstwo z dominującym portretem, pojawia się martwa natura, pejzaż, a także rysunek.
- Nasza pracownia form użytkowych zajmuje się tworzeniem /aranżacją przestrzeni - zaznacza Ewa Jucha-Wieja. Projektujemy stoiska reklamowe, czy wystawiennicze, bądź też związane z designem, czy z ikonami designu. Końcowym etapem pracy uczniów jest przygotowanie modelu przestrzennego oraz opracowania graficznego w formie planszy, która zawiera wszystkie wymagane, profesjonalne już elementy, czyli rzuty, widoki, wizualizacje projektu. I ten ostatni etap, podsumowujący całość edukacji uczniów, możemy tu na wystawie zobaczyć. Tematem ich projektów jest przede wszystkim współczesny design dotyczący najczęściej mebli lub znanych z reklam produktów, także tych odwołujących się do historii designu. Jest też ceramika, opakowania. Zobaczyć można preferowaną przez nich obecnie specjalistyczną technologię drukowania 3D, czy wycinania laserowego.
- „W projektowaniu graficznym, w takim wymiarze szkolnym, licealnym szczególnie cenne jest to, że te projekty uczniów mogą być zrealizowane - podkreśla Grzegorz Bobulski. To co tutaj widzimy, w sensie technicznym, to jest pokłosie rewolucji cyfrowej, która się zaczęła cztery dekady temu, gdzieś w połowie lat 80. To wtedy komputer zaczął się stawać ważnym narzędziem graficznym. I tak jest do dzisiaj. Ale nasi uczniowie wciąż korzystają także z technik tradycyjnych, manualnych, łącząc je z technikami komputerowymi. Tu mamy książki, opakowania na płyty z muzyką, plakaty, gry. Wyjątkowo duża różnorodność tematów. W tych pracach są takie dwa ważne aspekty: techniczny, który jest bardzo wymierny i tutaj „nobody is perfect”, nie wszystko jest takie idealne, jakby mogło być, ale w końcu to jest poziom szkoły średniej. Ten drugi to aspekt twórczy. I naszą rola jako pedagogów jest to, żeby te kreacyjne możliwości uczniów rozbudzić”.
- „W tym pięcioletnim cyklu nauki, to jest taki piękny finał, gdzie uczniowie wybierają samodzielnie temat pracy, którą chcą się zająć – wyjaśnia Karolina Wilcan. Stąd jest też taka różnorodność na tej wystawie, bo pokazuje różne preferencje młodzieży czy to jest martwa natura czy portret, który wyraźnie dominuje na pokazie. To portrety bliskich osób, ze środowiska, często szkolnego. Jestem naprawdę zachwycona tym, co pokazali, także poziomem warsztatu i ich wyborem, za który też sami odpowiadają”.