Zapis rozmowy Mariusza Bartkowicza z ministrem infrastruktury Andrzejem Adamczykiem

Niestety, drożyzna jest tematem wszystkich chyba rozmów. Zacznijmy zatem od tego tematu. Zapytam o autostradę A4, odcinek koncesyjny Kraków - Katowice. W poniedziałek cena za przejazd tym odcinkiem wzrosła z 24 do 26 złotych. Mówię tylko o samochodach osobowych, bo w przypadku aut większych jest jeszcze drożej. No i w zasadzie powstaje pytanie dlaczego, po pierwsze, tak drogo? Po drugie dlaczego do tej podwyżki doszło, skoro Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad, opiniując propozycję tej podwyżki, uznała ją za niezasadną?

Jak sięgam pamięcią wstecz, zawsze była dyskusja i debata na temat odcinka płatnego autostrady Kraków - Katowice, a dokładnie Balice - węzeł kosztowy w Mysłowicach, dlaczego jest tak drogo. Bo zawsze mówiło się o drożyźnie na tej autostradzie. A dlaczego jest taka droga? Na to pytanie powinny odpowiedzieć te osoby, które w latach 90. w imieniu polskiego rządu, jak dobrze kojarzę, był to rząd Sojuszu Lewicy Demokratycznej, podpisały umowę koncesyjną, 30-letnią, która zagwarantowała możliwości podnoszenia opłat za przejazd autostradą A4 praktycznie bez zabezpieczeń ze strony państwa, bez możliwości ograniczeń. Oczywiście koncesjonariusz powie, że oczywiście w tej umowie są ograniczenia, nie można tej ceny podnosić bez końca. No tak, ale można ją podnosić tak, jak widzimy, co nie jest zaakceptowane przez użytkowników. I to jest taki fakt, że na 30 lat oddano w  dzierżawę autostradę A4, oddano ją z kierowcami, ze wszystkimi użytkownikami, którzy korzystają z tej autostrady, już tak naprawdę nie martwiąc się o to, co się tam z nimi stanie. Oczywiście zapewnione jest bezpieczeństwo na drodze, zapewniony jest właściwy standard, jakkolwiek pamiętamy dyskusje i debaty na temat remontów tej autostrady i konieczności wnoszenia opłat za przejazd remontowaną autostradą.

Czy to znaczy, że tak naprawdę do końca okresu koncesyjnego, to jest 2027, cena będzie rosła, ile jeszcze razy koncesjonariusz zażyczy?

Przewiduję, że nie będziemy przedłużali tej koncesji, przewiduję, że nie będziemy ogłaszali przetargu na kolejną koncesję. Państwo polskie zdecydowało o tym, że poszerzamy autostradę A4 także i na płatnym odcinku o kolejny, trzeci pas ruchu plus pas awaryjny. A do 2027 roku niestety, ale musimy akceptować te warunki umowy, które są niewzruszalne. Robiliśmy wszystko, aby tę sytuację zmienić, ale niestety zapisy umowy są sztywne, twarde i nie możemy z kolei narażać państwa polskiego na bardzo duże straty i kary związane z naruszeniem umowy.

Dobrze rozumiem w świetle tego, co wybrzmiało przed chwilą, że od 2027 roku to państwo przejęłoby zarządzanie tym odcinkiem?

Tak, dokładnie tak.

I szlabany znikną? Będzie odbywało się regulowanie płatności w taki sam sposób jak chociażby na odcinku Gliwice - Wrocław?

To właśnie chciałem powiedzieć, że państwo polskie przejmie odpowiedzialność za zarządzanie, administrowanie autostrady A4 między Katowicami a Krakowem. Mam nadzieję, że opłaty na autostradzie A4 między Katowicami a Krakowem będą na tyle niskie, że będą zachęcały po 2027 roku kierowców do korzystania z tej autostrady zamiast z dróg alternatywnych, takich jak Kraków, Olkusz, Dąbrowa Górnicza, jak 79, Kraków, Krzeszowice, Trzebinia, Jaworzno, jak droga numer 44 Kraków Skawina i dalej na na zachód.. Mam nadzieję, że te działania właśnie pozwolą na to, żeby zwiększyć poczucie bezpieczeństwa i komfortu na drogach alternatywnych i przenieść ruch na autostradę A4. Jestem sobie w stanie wyobrazić, nie wiem, czy byłoby to do akceptacji, ale moim marzeniem wręcz jest to, aby ten odcinek autostrady między Krakowem a Katowicami po 2027 roku był odcinkiem bezpłatnym.

To rzeczywiście znacząca różnica by była.

To by nas zwolniło z obowiązku trasowania i budowania nowej drogi między aglomeracją śląską a aglomeracją krakowską.

Pozostaje tylko jeszcze uzbroić się w cierpliwość na 5 lat i czekać i sprawdzić, jak to rzeczywiście w 2027 roku będzie wyglądało. Tymczasem mamy taką rzeczywistość, jaką widzimy chociażby na stacjach benzynowych, drogie paliwa.

Dzisiaj tymczasem możemy korzystać z połączeń kolejowych, właśnie dlatego do tego zachęcam.

Ale czy możemy zachęcać do korzystania z kolei jeszcze bardziej? Pytam o inspirację przykładem niemieckim, bo tam istną furorę robi wakacyjny bilet miesięczny po 9 euro. To jest bilet na całą sieć regionalną i sieć komunikacji miejskiej we wszystkich niemieckich miastach, nieco ponad 40 złotych. No i okazało się jeszcze, zdaniem ekonomistów, że to mogło przyczynić się do nieco niższej inflacji w Niemczech w czerwcu w stosunku do maja, bo nagle wielu mieszkańców naszego zachodniego sąsiada wybierało kolej i właśnie ten środek transportu, a nie samochody z bardzo drogimi paliwami.

W naszym kraju nie włączono jeszcze projektu miesięcznego biletu w takiej cenie, oczywiście związanego z komunikacją miejską, bo to wymaga zgody samorządów. Ale proszę zwrócić uwagę, że nie jesteśmy gorsi od Niemców, nie mamy kompleksów. Z początkiem maja, 5 maja, PKP Intercity uruchomiło taką ofertę promo. Dzięki tej ofercie można było już kupić bilety od 19 złotych za przejazd pociągami na najpopularniejszych trasach, takich jak z Warszawy do Krakowa, Trójmiasta, Katowic czy Poznania. Dzięki dzięki PKP Intercity pobiło rekordy wszech czasów przewozu pasażerskiego w Polsce. Tylko w maju tego roku przewieziono prawie 5 milionów 300 tysięcy pasażerów. Przypomnę, że na liniach międzywojewódzkich, nie na liniach regionalnych, zaś w pierwszym półroczu tego roku to jest 25 milionów pasażerów. Dzięki takim ofertom dedykowanym podróżnym, dedykowanym tym, którzy mogą skorzystać z transportu kolejowego, również zmniejszamy obciążenie ruchem samochodowym na drogach. Na wakacje PKP Intercity przygotowało ofertę Taniej i z bliskimi. Tutaj osoby korzystające ze zniżek, udając się w podróż grupową od dwóch do sześciu osób, mogą korzystać ze zniżki około 80%, bo jeżeli. Bo zniżka za przejazd Taniej z bliskimi w ofercie to jest 38% i to się sumuje z dodatkowymi zniżkami.

PKP Intercity, polski przewoźnik narodowy, nie czeka, nie stoi w miejscu, również proponuje klientom skorzystanie z oferty transportu kolejowego. Udajemy się na wakacje, udajemy się na wczasy, możemy skorzystać z oferty Taniej z bliskimi. To na pewno wpływa na zmniejszenie emisji zanieczyszczeń do środowiska w związku z korzystaniem z samochodów. Przejście na kolej również zmniejsza koszty przejazdu.

To będzie też taka, zachowując wszelkie proporcje, rewolucja, kolejny krok w rewolucji na rzecz popularyzowania kolei w Krakowie, to, co ma się w przyszłym roku wydarzyć, czyli budowa kolejnych trzech przystanków kolei aglomeracyjnej krakowskiej? Przypomnę: przystanki Kraków Piastów, Kraków Kościelniki i Kraków Przylasek. Naprawdę kolej zacznie być interesującą alternatywą dla osób, które chciałyby szybko przemierzyć cały Kraków, nie liczyć na to dwie godziny z przesiadkami jazdy autobusem i tramwajem?

No przecież nie od wczoraj mówimy o tym. Od wielu lat mówimy, a ja mam zaszczyt pełnić funkcję ministra ponad 6 lat, o tym, że kolej musi przejąć ten ciężar transportu zbiorowego, osobowego transportu zbiorowego, ale także i transportu towarowego. To przede wszystkim decyzja o rozbudowie kolei aglomeracyjnej w wielu miastach Polski. To nie tylko Kraków, ale to Wrocław, to Śląsk, to także inne duże miasta. Wszędzie tam pracujemy nad tym, aby połączyć istniejącą sieć szlaków kolejowych, aby można było tam uruchomić właśnie kolej aglomeracyjną. I to dzieje się w Krakowie. To nie tylko tory aglomeracyjne, które budowane są wzdłuż torów tej linii kolejowej E30, która biegnie z Wrocławia przez Opole, Katowice, Kraków do Przemyśla. To po tych torach poruszają się pociągi Intercity, pociągi międzynarodowe, a dobudowa torów aglomeracyjnych pozwala bezkolizyjnie prowadzić ruch pociągów aglomeracyjnych. Co to znaczy? Pociągi takie jak Wieliczka - Kraków, Trzebinia - Skawina, Kraków - Trzebinia we wszystkich kierunkach mogą obsługiwać również ruch miejski i do tego potrzebne są przystanki i te przystanki również powstają, będą powstawały w Krakowie, tak jak powstają w wielu innych miejscach w Polsce. Przypomnę, że program przystankowy to ponad 200 przystanków, a program przystankowy zainspirowany przez krakowianina, przez pana prezydenta Andrzeja Dudę, dzisiaj jest programem bardzo popularnym. Dzisiaj wiele miejscowości i małych, i dużych miast, dużych miast, małych miejscowości aspiruje, ale także składa wnioski do tego programu, aby rozbudowywać sieć przystanków kolejowych. Tak czyni samorząd Krakowa. Tutaj odpowiadamy na na te wyzwania i cieszymy się z tego, że w tym zakresie transportowym, komunikacyjnym mamy wspólne zdanie z samorządem Krakowa mamy wspólne cele i te cele dla Krakowa i krakowian rząd Prawa i Sprawiedliwości realizuje i będzie realizował.

Jeszcze muszę o tę część mobilności i przemieszczania się zapytać, która dotyczy jednośladów, przede wszystkim rowerów, czy też hulajnóg, czy jak to ustawa mówi, która niedawno została przecież wprowadzona, urządzeń transportu osobistego. Te przepisy zostały wprowadzone, by regulować ten rosnący ruch, rosnącą popularność chociażby hulajnóg elektrycznych. Ruch rowerowy rośnie także lawinowo, na to wskazują chociażby statystyki miasta Krakowa, ale nie tylko przecież krakowskie. Czy państwo w Ministerstwie Infrastruktury przewidują nowelizację przepisów, która wprowadziłaby obowiązek noszenia kasków przez wszystkich rowerzystów i użytkowników urządzeń transportu osobistego? A oczywiście myślę o tym śmiertelnym wypadku z udziałem użytkownika hulajnogi, który kilka dni temu w Krakowie niestety zginął.

To jest niestety przykre. To jest dramatyczna informacja, kiedy giną uczestnicy ruchu drogowego, czy piesi, czy rowerzyści, czy kierowcy, pasażerowie samochodów osobowych, ciężarowych, autokarów. Każda śmierć to dramat i tragedia i każdej śmierci i tego dramatu chcemy uniknąć. Mamy nadzieję, że świadomość tego, by korzystać z szczególnie z urządzeń transportu osobistego, a do takich zaliczamy, powinny hulajnogi elektryczne, zgodnie z przepisami. Została przyjęta ustawa, zostały określone warunki i zasady, na jakich można korzystać z hulajnóg elektrycznych. Liczymy, że wszyscy, którzy z tych hulajnóg korzystają, będą to czynili zgodnie z przepisami. Na dzisiaj nie przewidujemy wprowadzenia obowiązku jeżdżenia w kaskach dla rowerzystów i dla tych, którzy korzystają z hulajnóg elektrycznych czy z innych urządzeń transportu osobistego. Tutaj liczymy na to, że te osoby będą przestrzegały przepisów ruchu drogowego. Konieczne jest zwiększenie nadzoru przez policję, służby miejskie, nad tym w jaki sposób korzysta się szczególnie z jednośladów.