Powrót do świata młodości - „LARP. Miłość, trolle i inne questy”
Kordian Kądziela wychowywał się w Głogówku, miasteczku, które na zawsze odcisnęło ślad w jego estetyce. To właśnie w krajobrazach małych miejscowości, pełnych boazerii, metaloplastyk, reżyser odnajduje przytulny świat, ciepły i znajomy, ale też powoli znikający. W "LARP-ie" odtworzył go w Ziębicach. Filmowy debiut Kordiana Kądzieli to opowieść o dojrzewaniu i ucieczce w fantazję, rozgrywająca się na granicy rzeczywistości i świata wyobraźni. Tytułowy LARP, czyli gra terenowa w klimacie fantasy, staje się tu metaforą młodzieńczego poszukiwania tożsamości. Dla twórcy nie jest to temat przypadkowy, ponieważ sam jako nastolatek uczestniczył w takich grach, wcielając się w elfy, kupców i bohaterów z wyobraźni.
Pierwszy LARP, w którym brałem udział, był trzydniowy, bez przerwy było się tą postacią. W nocy też nie wychodziło się z roli. Trzeba było pilnować jakiegoś grodu, bo mogli go zaatakować orkowie. Po takich trzech dniach odgrywania postaci, wyjście z tego to było jak wybudzenie się z jakiegoś snu. I wtedy poczułem, że przeżyłem coś niezwykłego – mówi Kordian Kądziela.
"LARP. Miłość, trolle i inne questy" to film, który łączy energię młodości z dojrzałością obserwacji. Krytycy chwalą go za autentyczność, subtelny humor i umiejętność opowiadania o nastolatkach bez uproszczeń. Jury nagrody im. Janusza Morgensterna nie miało wątpliwości i Kordian Kądziela został uhonorowany tytułem najbardziej obiecującego debiutanta roku. Mimo że "LARP" to film o młodości, Kordian Kądziela znany jest też z zupełnie innego oblicza – jako współreżyser kultowego już serialu "1670". Wraz z Maćkiem Buchwaldem stworzył uniwersum, które w nieoczywisty sposób łączy historię z absurdem i współczesnym komentarzem społecznym.
Wiem, że Maćka też bolało, że komedia zaczęła być traktowana w Polsce po macoszemu. Powstało wiele złych polskich komedii i panowało takie poczucie, że to jest niepoważne, a jak niepoważne, to robimy to trochę na pół gwizdka – mówi Kordian Kądziela.
Klucz do dobrej komedii to traktowanie jej serio – zarówno w pisaniu, jak i w graniu. - "Komedię należy napisać bardzo precyzyjnie, zaplanować każdy żart, by działał pod każdym względem. Granie jej jak dramatu, a nie jak komedii. Komedia nie znosi gry komediowej, a to nie jest wcale takie oczywiste wśród aktorów - dodaje Kordian Kądziela.
(cała rozmowa do posłuchania)
