Screen fałszywego zdjęcia, w tle prawdziwa fotografia - budynek krematorium z terenu obozu Stuthof (Autorstwa Polimerek - Praca własna, CC BY-SA 3.0, https://commons.wikimedia.org/w/index.php?curid=11056691)
Zdjęcie, o którym mowa to nie jest żaden historyczny dokument – to perfidna "ściema" wygenerowana przez sztuczną inteligencję.
Zacznijmy od samej grafiki. Wychudzony człowiek rzeczywiście robi wrażenie, ale spójrzcie na jego buty – wyglądają jak pontony. Są ogromne i kompletnie nieproporcjonalne. To klasyczna wpadka generatorów obrazów, które wciąż mają problem z anatomią, zwłaszcza dłoni i stóp. Zresztą twarze strażników są do siebie podejrzanie podobne – kolejna wskazówka, że coś tu nie gra.
Screen zdjęcia - fake'u, które obiegło świat. FB: Pamiętniki polskie
Następny krok? Skanujemy zdjęcie programem wykrywającym treści tworzone przez AI. Wynik: sto procent pewności. To nie domysł, to fakt – mamy do czynienia z fejkiem.
Ale na tym nie koniec. W opisie pojawiają się historyczne bzdury. Profil „Pamiętniki polskie” napisał, że w czasie wyzwolenia obozu przez Sowietów padał śnieg. Problem w tym, że Armia Czerwona wkroczyła do Stutthofu 9 maja 1945 roku – wiosną. Śniegu być nie mogło. To prosta nieścisłość, która od razu demaskuje fałszywkę.
Co więcej, samo Muzeum Stutthof poprosiło o usunięcie posta, podkreślając, że grafika jest całkowicie sztuczna, a opis pełen błędów. Wieżyczki i otoczenie przedstawione na obrazie nie mają nic wspólnego z rzeczywistym wyglądem obozu. Muzeum powiedziało jasno: wykorzystywanie ludzkiej tragedii w celach clickbaitowych jest obrzydliwe i nieetyczne.
I tu dochodzimy do sedna. Za takimi grafikami stoi profil żerujący na emocjach. Nie ma za nim żadnej instytucji historycznej. Najprawdopodobniej to globalna fabryka treści, która zarabia na emocjach i udostępnieniach. Historia i pamięć stają się tu jedynie narzędziem do manipulacji.
Więcej podcastów z cyklu Prawda czy fake
Dlatego, kiedy traficie na poruszające zdjęcie historyczne, które wydaje się zbyt „perfekcyjne” albo zawiera dziwne szczegóły – jak te ogromne buty – weryfikujcie je. Sprawdzajcie źródło. Prawdziwe fotografie z obozów nigdy nie są idealnie wykadrowane, mają swój ciężar i fakturę.
Nie dajmy się nabierać na tanie chwyty, które fałszują prawdę. To jest fejk, na który trzeba reagować natychmiast – a nie nagradzać go kliknięciem „Lubię to”.