Zapis rozmowy Jacka Bańki z europosłem PSL, Adamem Jarubasem.

Przed nami niejawne posiedzenie Sejmu ws. skali cyberataków na polskich polityków. Jakie wioski mamy do wyciągnięcia z tej sytuacji?

- Na pewno trzeba się tym zająć. Inicjatywa takiego spotkania z posłami jest słuszna. Posłowie wysłuchają raportu,jakiego rodzaju nadużycie i z czyjej strony było. Trzeba wyciągnąć wnioski, jak się zabezpieczyć, przyjąć standardy wykorzystywania narzędzi informatycznych. Jakąś naukę sami posłowie i urzędnicy powinni wyciągnąć, żeby na prywatnych skrzynkach nie operować danymi ważnymi.

Pan się zgadza ze wschodnim wektorem, że to służby zza wschodniej granicy ingerowały w te sprawny?

- Pewnie należy się spodziewać, że największe prawdopodobieństwo jest z tamtej strony. Rosja rekompensuje sobie utratę wpływów i próbuje oddziaływać w ten sposób. Było to przy Brexicie, przy wyborach w USA. Oni ingerują też w sytuację polityczną u swoich sąsiadów.

Jest pan spokojny o swoje cyberbezpieczeństwo?

- Wszyscy musimy bardzo uważać. Niedawno miałem kłopotliwą sytuację. Moje konta facebookowe znikły. To narzędzie do komunikacji bieżącej z mieszkańcami. Jakbym tam operował danymi niejawnymi, pewnie miałbym powody do zmartwień. Zażegnałem ten kryzys, ale każdy z nas powinien bacznie obserwować te ryzyka.

PSL prezentuje Pakt dla Przedsiębiorców, w którym zapisano między innymi dwa lata po Covid-19 bez nowych podatków. Pakt to też „nie” ws. wyższej, ryczałtowej składki zdrowotnej, która jest częścią Polskiego Ładu?

- W Senacie było spotkanie z przedstawicielami przedsiębiorców, korporacji. Przedstawiliśmy naszą propozycję dla przedsiębiorców, jako odpowiedź na rzeczywistość. Jednym z najważniejszych obszarów jest skierowanie dużych środków z Krajowego Programu Odbudowy na wsparcie przedsiębiorczości – małych i średnich firm, które ucierpiały w pandemii. Obserwujemy zapowiedzi rządu. Wszystko wskazuje na to, że sponsorem Polskiego Ładu mają być przedsiębiorczy Polacy.

Chociaż składka ma być ryczałtowa dla samozatrudnionych.

- W efekcie prowadzi to do zwiększonej efektywnej stopy progu podatkowego. W istocie może się okazać, że ci przedsiębiorczy Polacy, którzy ratowali swoje firmy, ryzykowali i kredytowali je, dostaną nie wsparcie, ale zostaną bardziej obciążeni. Tych rozwiązań nie będziemy popierać.

Najmniej zarabiający płacą jednak u nas relatywnie najwyższe podatki.

- Nie neguję propozycji takich jak kwota wolna od podatku 30 tysięcy. Popieramy to. Proponujemy też mechanizmy osłonowe dla samorządów, do których 40% PIT wędruje. Emeryturę bez podatku popieramy. Tam, gdzie obciążenia będą większe, będziemy się przyglądać tym zapisom. Będziemy bronić przedsiębiorczych Polaków. Oni wypracowują dochód narodowy. Nie wolno ich dusić.

Nawet pozostawiając składkę zdrowotną na obecnym poziomie ryczałtowym, niewspółmiernym do obciążenia fiskalnego najmniej zarabiających?

- Wskazujemy, że są inne źródła znalezienia środków. 9% - ta stawka była. Zabiera się możliwość odliczenia jej od podatku. Te pieniądze zginą w budżecie państwa. Proponujemy przesunięcie składki rentowej. Dzisiaj jest mniej rencistów niż kiedyś. To około 15 miliardów złotych. Do tego akcyza na papierosy i alkohol daje ponad 20 miliardów. Tyle brakuje w systemie ochrony zdrowia, żeby podnieść pensje dla pracowników o 30%, jak postulujemy. Proponujemy inne rozwiązania. Analizujemy jednak rozwiązania, które są na stole. Sami też proponujemy swoje rozwiązania.

Jak widzimy, Zjednoczona Prawica przyjmuje postulat Ludowców, czyli Emeryturę bez Podatku.
- Za moment koledzy z PiS się wypowiedzą w temacie ustawy o odszkodowaniach dla przedsiębiorców poszkodowanych lockdownem. Taka inicjatywa wyszła i została przegłosowana przez Senat. Została potwierdzona w jednej komisji w Sejmie. Postulujemy taki system, żeby o odszkodowaniu decydował wojewoda. Od tej decyzji można byłoby się odwołać. Dzisiaj jak ktoś się nie mieścił w PKD, nie korzystał z tarcz. Proponujemy swoje rozwiązania i oczekujemy wsparcia dobrych projektów.

W Pakcie dla Przedsiębiorców jest też zwolnienie z ewentualnego kolejnego lockdownu osób zaszczepionych, ozdrowieńców. Kto by to weryfikował i jak?

- Już dzisiaj państwo ma mechanizmy proponowane przez Komisję Europejską. Są certyfikaty covidowe, które mają ułatwiać podejście państw UE do ozdrowieńców, zaszczepionych i osób z aktualnym zaświadczeniem o braku zakażenia. To słuszny kierunek, żeby mieć świadomość, że robimy wszystko, żeby redukować zagrożenie i dać oddech gospodarce. To branża turystyczna, usług. Chodzi o implementacje tych rozwiązań. Certyfikaty będą od 1 lipca.

Jest podstawa prawna, żeby Sanepid przyszedł do restauracji i poprosił właściciela i pracowników o kod QR?

- To mechanizm dobrowolny. Jest liczne grono osób, które traktują to, jako stygmatyzację. Certyfikat ma ułatwiać. Jak w gospodarstwie pod Limanową pojawi się Włoch lub Niemiec, on przedstawi kod QR. Chodzi o ułatwienie, nie stygmatyzowanie.

Teraz Małopolska. Wczoraj rozmawiał pan z władzami województwa ws. pieniędzy na sprawiedliwą transformację energetyczną w Małopolsce. Małopolska zachodnia ma zostać objęta programem. Kiedy pieniądze mogłyby trafić do Małopolski?

- Sytuacja jest w trakcie negocjacji. Spotkałem się z marszałkiem Urynowiczem. Dzisiaj wiemy, że Śląsk, Dolny Śląsk i wschodnia Wielkopolska mają pewność, że skorzystają ze środków. Małopolska musi przedstawić dane, które pokażą, że region chce się transformować. Chodzi o dwie kopalne – Brzeszcze i Janina. Do tego elektrownia w Trzebini. Chodzi o zieloną transformację energetyczną. Sam Fundusz Sprawiedliwej Transformacji to około 4 miliardów euro dla Polski. On będzie zainwestowany tam, gdzie regiony będą podejmowały wysiłek, szukać nowych miejsc pracy dla pracowników odchodzących z zakładów węglowych. Chodzi o to, żeby Małopolska nie przegapiła szansy, poprawiła dokumenty. Zadeklarowałem pomoc. Wspieram zarząd Małopolski w wejściu do kolejki po te pieniądze. Dokumenty zostały już poprawione. Będą ograniczenia w emisji, kwestie zabezpieczenia nowych miejsc pracy. Same powiaty oświęcimski i chrzanowski to dawne województwo katowickie. Wiele osób dzisiaj mieszkających w Małopolsce jeździ do pracy na Śląsk. Oddziaływanie będzie. Trzeba to dobrze udokumentować i negocjować. W ciągu 1,5 miesiąca wszystko się okaże.

Na koniec Ciężkowice, gdzie jest II tura wyborów. W I turze kandydat PSL zdobył nieco wyższe poparcie niż kandydat PiS. Można się jednak spodziewać, że przed II turą machina państwowa będzie mocno wspierać swojego kandydata.

- Wybory samorządowe rządzą się swoimi prawami. Wyniki w Rzeszowie czy Warlubiu, gdzie kandydaci opozycyjni wygrali… Mieszkańcy wybierają ludzi wiarygodnych dla nich. Wierzę, że tak będzie w Ciężkowicach. Po znakomitym samorządowcu, jakim był zmarły przedwcześnie Zbigniew Jurkiewicz, wystawiamy tam radnego powiatu tarnowskiego Stanisława Kuropatwę. Wierzę, że on przekona mieszkańców. Jego wizja rozwoju tego terenu będzie przekonywująca dla mieszkańców. Trzymam kciuki za kolegę Stanisława. Wierzę, że wygra.