Przemoc to nie tylko klaps
Klapsy to przemoc fizyczna, która pojawiała się w naszym dzieciństwie, jako przekonanie, że nie wpływa na nas negatywnie. Musimy z tym stanąć twarzą w twarz i zrozumieć, że to było złe – mówią Julia Lachiewicz i Justyna Ciahotna.
Zmiana myślenia o przemocy to proces. Jeszcze niedawno nawet osoby publiczne mówiły o klapsie jako "nieszkodliwym narzędziu wychowawczym". Tymczasem badania jasno pokazują, że przemoc, fizyczna czy psychiczna, wpływa negatywnie na rozwój dziecka, jego poczucie własnej wartości i zdolność do budowania relacji w dorosłym życiu. Kluczem do wychowania bez przemocy jest relacja rodzica z samym sobą.
Jeśli znamy siebie, potrafimy rozpoznawać własne emocje, szczególnie złość, możemy ją zatrzymać, zanim przerodzi się w krzyk czy agresję. Relacja ze sobą to baza, ponieważ tylko wtedy rodzic może być bezpieczną przystanią dla dziecka – mówią.
Podczas warsztatów rodzice uczą się zatrzymywać na chwilę, brać oddech i zastanawiać: "Co jest dla mnie ważne w relacji z moim dzieckiem? Jakiego dorosłego chcę wychować?". To proste pytania, które pomagają odbudować zrozumienie i bliskość w codziennym pośpiechu.
Przemoc wobec dzieci nie zawsze jest widoczna. To nie tylko bicie czy krzyk. To także lekceważenie, karanie ciszą, brak uwagi, emocjonalne zaniedbanie, a także tzw. parentyfikacja, czyli odwrócenie ról, gdy dziecko staje się "opiekunem" dorosłego. Dlatego tak ważna jest czujność wobec innych dzieci. Zmiany w zachowaniu, wycofanie, nadmierna agresja, utrata zainteresowań, problemy z koncentracją, mogą być sygnałem, że dziecko doświadcza przemocy. Rodzice coraz częściej mówią o poczuciu samotności. Brak społeczności, która kiedyś wspólnie wychowywała dzieci, sprawia, że dziś wielu z nas zmaga się z poczuciem bezradności.
(cała rozmowa do posłuchania)